Jak pracuje biuro zawodów Tokyo Marathon? /Relacja/

Od czwartku w centrum wystawienniczym Tokyo Big Sight trwa przedmaratońskie expo, które obowiązkowo musi odwiedzić każdy z ponad 35 tysięcy biegaczy, którzy w niedzielę wystartują w Tokyo Marathon. Przy takiej skali uczestników wydawanie pakietów startowych to spore wyzwanie logistyczne i organizacyjne. O tym jak pracuje biuro zawodów tokijskiego maratonu w specjalnej relacji dla portalu biegowe.pl pisze Marcin Dulnik.

Big Tokyo

Tokio od samego początku robi na przybyszach ogromne wrażenie. Tu wszystko jest monumentalne i skrojone w taki sposób, aby mogło służyć milionom mieszkańców stolicy Japonii. Organizacja jest tutaj na najwyższym poziomie, obowiązują reguły i już na pierwszy rzut oka widać, że Japończycy je szanują. Widać to m.in. w metrze i na ulicach, gdzie panuje czystość i porządek mimo tego, że przecież Tokio to miasto, w którym mieszka prawie 10 milionów ludzi! Wybierając się z wizytą do centrum targowego Tokyo Big Sight, gdzie mieści się biuro zawodów maratonu, spodziewałem się doskonałej organizacji i sprawnie działającego systemu do obsługi ponad 35 tysięcy biegaczy z całego świata. Nie zawiodłem się ani trochę.

Expo Tokyo Marathon

Tokyo Big Sight to największe w mieście centrum targowe. Ma już swoje lata, bo oddano je do użytku ponad 2 dekady temu, ale i tak wciąż imponuje rozmachem i oryginalną architekturą. W 2020 roku, gdy Tokio będzie gospodarzem Igrzysk Olimpijskich budynek ten będzie mieścił główne centrum prasowe i nadawcze imprezy. Tokyo Big Sight to tak olbrzymi obiekt, że trudno go nie zauważyć. Mimo to organizatorzy i tak ustawili na drogach prowadzących do biura zawodów liczne znaki oraz zaangażowali wolontariuszy, aby nikt nie zabłądził w okolicy.

Jak wygląda odbiór pakietów na Tokyo Marathon?

Należy zacząć od tego, że wejścia na Expo są dwa – pierwsze dla biegaczy rejestrujących się do Tokyo Marathon i drugie dla reszty zwiedzających – często rodzin zawodników, albo osób zainteresowanych ofertą wystawiających swoje usługi i produkty na targach.

Przepustką do strefy dla zawodników jest wydrukowane potwierdzenie nadania numeru oraz dowód osobisty, które przy wejściu są wnikliwie sprawdzane. Jeśli weryfikacja się powiedzie otrzymujesz prawo wejścia dalej, gdzie czekają na Ciebie kolejni uprzejmi Japończycy, którzy ponownie weryfikują numer startowy i każdemu z biegaczy zakładają białą opaskę z elektronicznym chipem. Przy okazji instruują, że będzie można się jej pozbyć dopiero po wyjściu ze strefy mety po zakończonym maratonie. Opaska jest oczywiście wodoodporna i bardzo mocna.

Organizatorzy zakładając opaski zawodnikom chcą mieć pewność, że w biegu wystartują faktycznie osoby, które odebrały pakiety. Poza tym to również broń na „bandytów”, którzy chcieliby wziąć udział w biegu np. ze skserowanym numerem innego zawodnika.

Jeśli już jesteśmy przy numerze startowym to po założeniu opaski na kolejnym stoisku przychodzi czas na jego wręczenie. Uprzejmi wolontariusze weryfikują, czy wszystkie dane się zgadzają, instruują, jak zamocować do buta chip służący do pomiaru czasu. Chip to taka mała bezzwrotna plakietka, którą wkłada się między sznurówki buta. W pakiecie znajduje się również prezent od organizatorów w postaci 24h biletu na metro. Organizatorzy zachęcają, aby na start przyjechać komunikacją miejską. Poza tym na tym etapie biegacze otrzymują plastikowe przezroczyste worki, które jako jedne akceptowane są przy wpuszczaniu do maratońskiego miasteczka.

Po odebraniu numeru biegacze kierowani są do punktu weryfikacji chipu, gdzie miła Japonka przykłada numer do czytnika i sprawdza, czy dane wyświetlają się poprawnie. Kolejny w kolejce jest punkt Photo Face, w którym wykonywane są zdjęcia twarzy wszystkich uczestników. W jakim celu? Oczywiście w grę wchodzą tutaj względy bezpieczeństwa oraz znów walka z nieuczciwymi biegaczami. To nie jest szczególne trudne zadanie, aby porównać zdjęcie twarzy wykonane na Expo ze zdjęciem zawodnika na trasie, prawda?

Jeśli okaże się, że to dwie inne osoby – taki delikwent może mieć nieprzyjemności. Na pewno istnieje ryzyko, że jego wynik zostanie unieważniony przez organizatora, a osoby zaangażowane w oszustwo mogą dostać zakaz startów w tokijskim maratonie. Rozwiązanie wydaje się proste i skuteczne. Na pewno nie zaszkodziłoby polskim imprezom biegowym wdrożenie podobnego systemu weryfikacji.

Po wykonaniu zdjęcia kolejnym etapem jest odbiór koszulki zgodnie z zadeklarowanym wcześniej rozmiarem oraz torby, w której znajdują się materiały sponsorów biegu – znajomość japońskiego zdecydowanie rekomendowana. Tegoroczne trykoty są białe z kolorowym nadrukiem i napisem „The Day We Unite”. Oczywiście ich producentem jest ASICS, który od pierwszej edycji w 2007 roku jest partnerem technicznym maratonu.

Okazuje się, że nie zawsze oficjalna koszulka tokijskiego maratonu była biała. Chcecie zobaczyć, jak wyglądały w poprzednich latach? Zerknijcie na poniższą galerię zdjęć.

[foogallery id=”3149″]

 

Wręczenie koszulki praktycznie kończy cały proces odbioru pakietu. Wszystko trwa może 10 minut, oczywiście zależnie od tego, jak wielu zawodników zgłosi się na Expo Tokyo Marathon w jednym czasie. A potem… można już śmiało ruszać na zwiedzanie Expo, które oferuje mnóstwo atrakcji. Jakich? O tym napiszę w kolejnej relacji.

Z Tokio
Marcin Dulnik