Chabowski wygrywa Maniacką Dziesiątkę. Ale w jakim stylu…

Zwycięstwem Marcina Chabowskiego zakończyła się 14. edycja Maniackiej Dziesiątki, przemianowanej przez organizatorów na Recordową. Mimo zmiany trasy, która miała być jeszcze szybsza od poprzedniej, nowy rekord nie padł. Chabowski na mecie uzyskał czas 29:48. Nie było to jednak zwycięstwo w wielkim stylu, wręcz przeciwnie, zachowanie Chabowskiego wzbudziło duży niesmak wśród obserwatorów rywalizacji. Najszybszą kobietą na mecie okazała się Paulina Kaczyńska, która bieg ukończyła z wynikiem 33:59. Inauguracja wiosennego sezonu biegowego w Poznaniu zakończyła się sukcesem frekwencyjnym. Do mety dotarło 5 121 zawodników, co jest rekordem imprezy. 

Poznańska Maniacka Dziesiątka tradycyjnie rozpoczyna sezon biegów ulicznych w Polsce. Ze względu na płaską i szybką trasę, dla wielu zawodników jest też sprawdzianem formy po zimowych przygotowaniach. Tegorocznej, 14. edycji biegu towarzyszyła piękna, wiosenna pogoda, ale chociaż pakiety startowe na bieg w liczbie 6 tysięcy wyprzedały się na długo przed startem, do mety dobiegło „zaledwie” 5 121 uczestników. To jednak i tak oznacza nowy rekord frekwencyjny poznańskiej imprezy.

Organizatorzy w tym roku przygotowali też nową, w zamierzeniu jeszcze szybszą trasę, która miała umożliwić pobicie rekordowego wyniku ustanowionego przez Kenijczyka Edwina Chruiyot Melliego, który w 2016 roku przybiegł na metę w czasie dokładnie 29:00. Od samego startu prowadzenie objęła trójka zawodników: Damian Kabat, Marcin Chabowski i Adam Nowicki. Ten ostatni prowadził od samego początku, za jego plecami biegli schowani rywale. W połowie dystansu odpadł Damian Kabat, na prowadzeniu wciąż znajdował się Nowicki za którym podążał Chabowski. Sytuacja nie zmieniała się aż do samej końcówki biegu, gdy na ok. 300 metrów przed metą nie współpracujący do tej pory Chabowski wyminął zmęczonego prowadzeniem biegu przez cały dystans Nowickiego. Zawodnik z Gostynia był na tyle wyczerpany, że nie miał już siły odpowiedzieć na atak Chabowskiego, który linię mety przekroczył z wynikiem 29:48. Nowicki skończył bieg z czasem 29:52.

Na mecie zawodnicy długo dyskutowali, Chabowski objął Nowickiego i chciał wszystkim pokazać, że ten wykonał kawał świetnej roboty prowadząc samotnie bieg praktycznie od startu do samej mety. – Wracam po kontuzji złamania kości śródstopia, której doznałem we wrześniu. Na przygotowania do sezonu nie miałem więc zbyt wiele czasu, przez 3 miesiące nie biegałem. Teraz wracam do Poznania i znowu wygrywam więc cieszy mnie to. Forma idzie w górę i mam nadzieję, że z każdym startem będzie coraz lepiej. – opowiadał na mecie Chabowski. Dopytywany jednak o przebieg rywalizacji z Nowickim, próbował się tłumaczyć – No tak, Adam Nowicki zrobił cały bieg i dziękuję mu za to. Ja zachowałem się taktycznie i praktycznie przez 9,5 kilometra biegłem za Adamem. Nie czułem się dzisiaj jeszcze na tyle na siłach aby podjąć trudy prowadzenia biegu. Co mogę powiedzieć, wygrałem ale wiem, że w równej walce z Adamem nie byłoby łatwo gdybym mu pomógł na trasie. – dodał.

Rozgoryczenia nie ukrywał na mecie Nowicki. – Ubolewam nad tym, że Marcin nie współpracował dzisiaj na trasie biegu. Wykorzystał moje ciężkie nogi. Z przodu biegnie się trudniej, prowadzący zawodnik bierze na siebie wiatr który wieje. Ja chciałem się dziś sprawdzić, nie patrzyłem na rywali. Marcin dziś wygrał, czekam na rewanż przy jak najbliższej okazji. – mówił Adam Nowicki, dla którego było to trzecie z rzędu drugie miejsce na Maniackiej dziesiątce. Poprzednie dwie edycje przybiegał za plecami Kenijczyka Edwina Chruiyot Melliego.

Na trzecim miejscu przybiegł na metę Ilya Slawenski z Białorusi (30:59), któremu udało się jeszcze wyprzedzić czwartego ostatecznie Damiana Kabata (31:09).

Wśród kobiet triumfowała Paulina Kaczyńska, która na mecie osiągnęła wynik 33:59. Drugą zawodniczką Maniackiej Dziesiątki z czasem 34:36 została Monika Andrzejczak. Podium uzupełniła Dominika Nowakowska, która rywalizację ukończyła z wynikiem 35:25.

Pełne wyniki 14. Maniackiej Dziesiątki