Fabian Sowiński: Spartan Race nie odpuszcza walki o serca fanów biegania

Już 24 marca imprezą w Bytomiu kolejny sezon w Polsce zainauguruje Spartan Race, bodaj najbardziej rozpoznawalna marka biegów przeszkodowych na świecie. Czym wyróżniają się imprezy organizowane pod szyldem Spartan i jakie są plany rozwoju tego cyklu na polskim rynku? O tym rozmawiamy z Fabianem Sowińskim, szefem Spartan Race w Polsce.

Od kiedy Spartan Race działa na polskim rynku? Ile dotychczas odbyło się imprez Spartan Race i w jakich lokalizacjach?

Pierwsza impreza pod szyldem Spartan Race została zorganizowana w 2014 roku w Krynicy-Zdrój. Od tego czasu odbyło się w sumie 11 wydarzeń. Najwięcej, bo cztery razy, gościliśmy właśnie w Krynicy. Dwukrotnie Spartan odbył się w Warszawie, z czego raz na PGE Narodowym oraz Trójmieście. Oprócz tego organizowaliśmy wydarzenia w Łodzi, Krakowie czy Jakuszycach.

Jakie unikalne cechy posiada Spartan Race? Czym różni się od innych cyklów biegów przeszkodowych takich jak Runmageddon czy Barbarian Race?

Przede wszystkim jesteśmy marką globalną – co ma swoje dobre i złe strony pod względem organizacyjnym, ale o tym później. Dla biegaczy oznacza to możliwość dołączenia do społeczności liczącej blisko milion podobnych im osób z całego świata. Tylu właśnie zawodników wzięło udział w wydarzeniach pod naszym szyldem w 2017. Niektórzy zwiedzają glob przy okazji startów, albo startują przy okazji wakacji. Dotyczy to zarówno zawodników rywalizujących na Mistrzostwach Europy w Andorze, czy Mistrzostw Świata w Lake Tahoe, jak i biegaczy rekreacyjnych, którzy swoje medale zdobywają w najbardziej odległych zakątkach świata.

Zatem ile imprez organizuje Spartan Race globalnie?

Na całym świecie w obecnym sezonie zorganizowane zostaną 152 Sprinty, 93 Supery oraz 55 Beasty, co daje ponad 700 tysięcy możliwości zdobycia tzw. trifecty. To specjalne wyróżnienie, które powstaje w wyniku połączenia trzech części medalu otrzymywanych za każdy dystans (Sprint, Super, Beast) ukończonych w jednym roku kalendarzowym. Spotykane są także wielokrotności tj. Podwójna Trifecta to 2 x Sprint, 2 x Super oraz 2 x Beast. Rekordzista ma na swoim koncie 23-krotną Trifectę, którą kompletował startując w niemal każdym kraju na świecie. Globalność Spartana to także szansa na zdobycie trifect regionalnych takich jak polska, czeska czy słowacka.

W kalendarzu macie również imprezy dla prawdziwych twardzieli.

Spartan to także biegi typu Ultra, a jednym z wyróżniających na tle jest 24-godzinny bieg na Islandii, który został zainicjowany w grudniu ubiegłego roku. Okazał się on ogromnym sukcesem, dlatego w tym roku będzie powtórka. Spartan to nie tylko biegi przeszkodowe ale także wyzwania typu Hurricane Heat, czy trwające nawet 3 dni Agoge. Wyobraź sobie drużynę obcych sobie ludzi związanych misją, która polega na wykonaniu zadania na lodowcach Islandii, chińskim Wielkim Murze czy w Mongolii. „Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego” nabiera tutaj całkowicie nowego znaczenia.

Dodatkowo – to może zabrzmi górnolotnie – Spartan to coś więcej niż bieg. To styl życia opisany w książce „Spartan Up” napisanej przez Joe De Senę. W niej oraz na fanpage znajduje się wiele niesamowitych metamorfoz. W ciągu kilku – kilkunastu miesięcy osoby, które z trudem przebiegły, czy nawet przeszły najkrótszy dystans pokonują kolejne, gubią niepotrzebne kilogramy i zmieniają swoje nawyki.

Zapowiedzieliście imprezy w Bytomiu i w Krakowie. Czy można spodziewać się, że w drugiej połowie roku imprez będzie więcej? Macie już jakieś typy jeśli chodzi o lokalizacje?

Niedaleko Wrocławia w październiku zorganizujemy Trifecta weekend, czyli wszystkie 3 podstawowe dystanse (Sprint, Super, Beast) w ciągu zaledwie dwóch dni. W czerwcu zapraszamy na bieg charytatywny „Spartan Charity”, który odbędzie się w samym centrum Warszawy.

Jak wygląda profil przeciętnego Spartana? Czy to biegacz? Czy raczej bywalec crossfitowych boksów?

Nie ma „przeciętnego” Spartanina. Mamy oczywiście falę Elite, w której startują ci sami zawodowcy co na innych biegach przeszkodowych. To osoby wyspecjalizowane w dyscyplinie i nastawione na walkę o medale, wysokie nagrody oraz kwalifikacje do mistrzostw Europy czy mistrzostw Świata. W fali Open z kolei biegną zarówno ci, którzy mogliby robić sobie sesje okładkowe w magazynach fitness, jak i bardzo rekreacyjnie trenujący. Jako przykład możemy podać Panią Krystynę, rocznik 1944, która wzięła udział w biegu na PGE Narodowym. Jej prawnuczka w tym samym czasie bawiła się na Spartan Kids.

Potraficie przyciągać uczestników, którzy start w biegu przeszkodowym traktują na luzie i na trasie chcą się przede wszystkim bawić?

Jak widać na przykładzie pani Krystyny – tak. Chociaż czasem spotykamy się wśród osób niezwiązanych ze światem biegów przeszkodowych z wizerunkiem wyzwania większego niż na innych imprezach. Sukcesywnie udaje nam się go przełamywać. Podczas fal open gościmy bardzo dużo osób, dla których liczy się przede wszystkim dobra zabawa. Często biegną oni w grupach, w radosnej atmosferze. Dla nich samo ukończenie dystansu i medal na mecie jest największym wyzwaniem.

Czy jako międzynarodowa marka biegów przyciągacie na swoje imprezy uczestników z zagranicy? Jak duży stanowią odsetek?

Każda impreza jest inna, ale rzeczywiście odsetek jest bardzo wysoki. Na Krynica Trifecta Weekend gościliśmy nie tylko biegaczy z rejonu CEU, czyli Węgrów, Czechów i Słowaków, ale także Francuzów, Anglików, Amerykanów a nawet przedstawicieli wielu egzotycznych krajów takich jak Filipiny. Na trasie słychać różne języki czy akcenty.

Czy na imprezach Spartan Race uczestnicy mogą sobie pomagać w pokonywaniu przeszkód?

Podczas fali Elite – absolutnie nie. Na żadnej przeszkodzie. Podczas fali Open pomoc jest dopuszczalna podczas tych przeszkód, które trzeba pokonać i za które nie ma karnych burpees. To znaczy, że można podsadzić kolegę, czy koleżankę na ściance. Tam gdzie są burpees, pomoc jest zakazana, czyli nie możesz pokonać małpiego gaju na barkach znajomego. Wiemy, że na innych imprezach takie metody są dopuszczalne, ale nie komentujemy. U nas narzucone jest to globalnym regulaminem.
Drobnym wyjątkiem są biegi typu Charity, czyli organizowane w szczytnym celu. To wydarzenie z założenia na całkowitym luzie, nawet bez pomiaru czasu. Tam jest dopuszczalna wszelka forma zabawy.

Czy lokalnie na polskim rynku współpracujecie jeszcze z marką Reebok? W kwietniu w Warszawie odbędzie się bieg uliczno-przeszkodowy, który ta marka organizuje wspólnie z Runmageddonem.

Rzeczywiście globalna umowa na bycie sponsorem tytularnym Spartan Race nie została przedłużona. Na rynkach lokalnych panuje dowolność. W tym roku Reebok nawiązał współpracę w Runmageddon, co zapewne oznacza, że w obecnym sezonie nie będzie kooperacji ze Spartan. Niemniej chcemy podziękować marce Reebok za współpracę nie tylko w roku tytularnym, ale także wcześniejszych. W połowie tego roku należy się też spodziewać ogłoszenia nowego globalnego partnerstwa.

Wygląda na to, że Runmageddon mocno zdominował rynek biegów przeszkodowych w Polsce. Mówi o ponad 50 tysiącach finiszerów w ubiegłym sezonie i snuje plany poprawy tego wyniku w tym roku. Nie odpuszczacie walki o serca fanów ekstremalnego biegania?

Nie sposób nie zauważyć i nie docenić tego, co osiągnął Runmageddon – zarówno organizacyjnie jak i pod względem komunikacji. Szanujemy to oczywiście i gratulujemy. Różnica wynika jednak ze strategii. Runmageddon jest marką lokalną. To niejednokrotnie zaleta, bo oznacza całkowitą dowolność we wszystkim – liczbie wydarzeń, szybkości podejmowanych decyzji, wprowadzanych przeszkodach, czy nawet zmianach w regulaminach.

Konkurencja to naturalne zjawisko dlatego oczywiście nie odpuszczamy walki o serca fanów biegania. Organizacyjnie Spartan Polska jest częścią Spartan CEU, do którego w tym sezonie dołączyła Rumunia. To nie jest zatem tak, że w Polsce są tylko 3 wydarzenia i poza nimi nic się nie dzieje cały rok. W całym regionie Spartan zawita do ponad 15 lokalizacji, w większości organizując więcej niż jeden bieg. Patrząc w ten sposób kalendarz na sezon mamy bardzo napięty.

Biegi przeszkodowe to jedna z najszybciej rosnących kategorii biegów w Polsce. Jak na ten rynek patrzy Spartan Race z perspektywy globalnej? Czy Polska jest dla marki ważnym rynkiem?

Polska oraz cały rejon CEU jest ważnym rynkiem dla Spartan. W 2018 roku kwalifikacje do Mistrzostw Świata oraz Mistrzostw Europy można wywalczyć poprzez tzw. Serię Regionalną, na którą składają się wybrane wyścigi. W Polsce będzie to Sprint w Bytomiu.

Dziękuję za rozmowę.

Marcin Dulnik

Polecamy również naszą rozmowę z Grzegorzem Szczechlą, szefem Barbarian Race – „Nie trzeba być gimnastykiem lub cyrkowcem, aby ukończyć Barbarian Race”