Bohdan Witwicki: PKO Silesia Marathon gotowy nawet na 20 tysięcy biegaczy

Trwają zapisy do 10. PKO Silesia Marathon, największej na Śląsku imprezy biegowej, która w tym roku odbędzie się 7 października. Właśnie ze względu na okrągły jubileusz biegu postanowiliśmy porozmawiać z Bohdanem Witwickim, prezesem Fundacji Silesia Pro Active i dyrektorem PKO Silesia Marathon. Będzie trochę o historii, ale także o tym, co czeka uczestników śląskiego biegu w przyszłości.

Tegoroczny PKO Silesia Marathon będzie jubileuszową, 10 edycją biegu. Jak pan oceni te 10 lat?

Patrząc z dystansem na 10 lat wyzwań, jakie niesie ze sobą organizacja dużego wydarzenia, oceniam je bardzo pozytywnie. Udało nam się zrealizować wszystkie plany, jakie wiązałem z tym wydarzeniem, a to nie zawsze się udaje. Ubiegłoroczny finisz na bieżni Stadionu Śląskiego przy stutysięcznej publiczności (bo tyle osób pojawiło się w tym dniu na stadionie), był spełnieniem marzeń nie tylko moich, ale i wielu biegaczy. Oczywiście sukces nie przyszedł łatwo. Zrozumie to na pewno każdy maratończyk, bo z organizacją takiego wydarzenia jest jak z bieganiem – bywają ciężkie momenty na trasie, ale satysfakcja na mecie po dobrze przepracowanych przygotowaniach, zawsze jest wielka.

Co zdecydowało, że razem z maratonem postanowiliście organizować również bieg na dystansie o połowę krótszym?

Tu nawiążę do historii. W 2005 roku zorganizowaliśmy pierwszy półmaraton w Katowicach. Wówczas miała być to „jednorazowa” impreza, by pokazać sobie i innym, że potrafimy zrobić profesjonalny bieg. Już wówczas namawiany byłem przez kolegów biegaczy, by zorganizować maraton. Tłumaczyłem, że tak duży projekt wymaga nie tylko pasji i zaangażowania ale i doświadczenia. Te zdobyliśmy w ciągu kolejnych lat. Gdy 10 lat temu startował Silesia Marathon trasę ułożyliśmy w ten sposób, by móc przeprowadzić dwa biegi – maraton i półmaraton. I tak organizujemy wydarzenie do dziś, choć pewnie będzie to ostatnie łączące maraton z półmaratonem. W zamian chcemy zaproponować coś nowego, ale o tym więcej powiemy dopiero za rok!

Czyli myśleliście o tym, żeby zrobić dwie osobne imprezy, np. jedną na wiosnę a drugą na jesieni, a nie jak obecnie, gdy maraton oraz półmaraton rozgrywane są równolegle, w tym samym dniu?

Planujemy rozdzielenie tych biegów również czasowo. Przypomnę, że przez kilka lat organizowaliśmy Silesia Marathon wiosną, w maju. Jesienią odbywał się półmaraton. Po zmianie terminu maratonu na pierwszą niedzielę października, musieliśmy zrezygnować z organizacji osobnego półmaratonu wiosną. Dziś nadal przekonujemy władze samorządowe, że warto dbać o masowe wydarzenia sportowe, a przede wszystkim o mieszkańców, którzy chcą biegać.

Silesia Marathon
PKO Silesia Marathon 2017. Fot. EDYTOR.net dla Silesia Marathon

Wszelkie statystyki pokazują wyhamowanie wzrostu frekwencji na polskich maratonach, jednak wciąż rośnie liczba startujących w półmaratonach. Tymczasem, po tym gdy w ubiegłym roku do mety PKO Silesia Półmaratonu dobiegło 2895 osób, w tym roku obniżyliście limit startujących w półmaratonie do 2500 uczestników. Dlaczego? To trochę wbrew trendowi, w którym wszyscy walczą o rekordy frekwencji.

Nasz maraton od kilku lat rozwija się stabilnie w tempie ok. 25%. W tym roku ten wzrost będzie jeszcze większy, co cieszy i pokazuje, że do statystycznych danych należy podchodzić ostrożnie. W przypadku półmaratonu odnotowaliśmy w ubiegłym roku 65% wzrost. Oceniam, że w naszym półmaratonie mogłoby wziąć udział w tym roku ponad 6 tysięcy zawodników. Łącząc taką frekwencję z biegiem maratońskim może nam to dać nawet 9 – 10 tysięcy zawodników na bieżni Stadionu Śląskiego. I wówczas pojawia się odpowiedzialność, bo nie jest sztuką ściągnąć na start kilka tysięcy zawodników, ale zapewnić im bezpieczeństwo i satysfakcję na mecie. Niestety, nie wszystkim zależy na rozwoju naszego wydarzenia, a zabezpieczenie tak dużego projektu wymaga również odpowiednich nakładów. Wkrótce okaże się, czy będziemy mogli to sztuczne ograniczenie znieść – bo jestem ostatnią osobą, która chciałaby ograniczać możliwość startu. Możliwości techniczne pozwalają nam na przyjęcie nawet 20 tysięcy biegaczy.

10 raz zorganizujecie największą biegową imprezę na Śląsku. Teraz robi się ją już dużo łatwiej niż w poprzednich latach?

Nie, na pewno nie jest łatwiej. Często porównuje się nasz bieg do maratonów w Warszawie, Poznaniu czy Wrocławiu. Myślę, że organizacyjnie nie mamy się czego wstydzić. Specyfika regionu i trasa poprowadzona przez kilka miast, to praca z wieloma podmiotami i kilkoma samorządami.

Z jakimi największymi trudnościami borykacie się przy organizacji imprezy?

Niestety nadal największym problemem jest przekonywanie lokalnych władz samorządowych do idei wspierania sportu masowego. Przed nami jeszcze bardzo dużo do zrobienia w tym względzie.

Jubileuszowa edycja zobowiązuje. Czy możemy spodziewać się z tej okazji jakiś wyjątkowych niespodzianek?

Tak, jubileusz zobowiązuje. Nie skrócimy maratonu (uśmiech) i 42 kilometry trzeba będzie przebiec, ale pracujemy nad tym, by tegoroczne wydarzenie było wyjątkowe. Jeśli mają być niespodzianki, to nie mogę o nich dzisiaj mówić, bo nie byłyby już niespodziankami.

Silesia Marathon

W tegorocznej imprezie bezpłatny start zapewniony mają osoby, które wzięły udział we wszystkich dotychczasowych edycjach maratonu lub półmaratonu. Wiecie ile jest takich osób?

40 zawodników przebiegło wszystkie dotychczasowe edycje biegu maratońskiego. Prowadzimy dodatkową klasyfikację wśród najwierniejszych. Najszybszym jest Tomasz Juszczak z Tarnowskich Gór. Na pokonanie wszystkich 9 maratonów potrzebował 26 godzin 23 minuty i 8 sekund. Średnie tempo budzi wielki szacunek. Ciekawostką jest też fakt, że wśród najwierniejszych są nie tylko biegacze ze Śląska. Na Silesia Marathon przyjeżdżają od 9 lat zawodnicy z Gdańska, Warszawy, Wrocławia.

Nie zapominamy o trzech zawodnikach, którzy startowali we wszystkich 12. edycjach półmaratonu, jaki organizujemy. Są z nami od 2005 roku. Najszybszym jest Marek Szopa z Gorzowa Wielkopolskiego .

Co z trasą PKO Silesia Marathon? Wiemy już, że tak jak w roku ubiegłym, tak i w tym, uczestnicy maratonu i półmaratonu będą finiszować na bieżni Stadionu Śląskiego. Pozostała cześć trasy też się nie zmieni?

W czasie tak mocno zmieniających się i rozwijających miast trudno nam jest utrzymać jedną, stałą trasę. Wiele dróg przechodzi remonty, część trasy okazuje się za wąską na rosnącą ilość zawodników. Nie planujemy rewolucji, ale niewielkie zmiany mogą okazać się konieczne. Na tyle, na ile to możliwe, chcemy też sprawić by biegło się trochę lżej, eliminując niepotrzebne miejsca, gdzie czekają na zawodników podbiegi.

Maraton, półmaraton, Mini Silesia Marathon na dystansie 4,2 km – to wszystko biegi w których mogą wziąć udział dorośli biegacze. A czy dzieci też będą miały okazję aktywnie wziąć udział w październikowej imprezie?

Oczywiście! W ubiegłym roku bawiła się z nami rekordowa liczba maluchów. W biegu na 4,2 km udział wzięło wiele dzieciaków, choć z uwagi na charakter biegu poprowadzony głównymi ulicami Katowic, byli pod opieką biegnących rodziców. To prawdziwie rodzinny bieg. Dziś warto się pochwalić, że ponad 3.500 przyszłych sportowców skorzystało w ubiegłym roku z atrakcji, jakie dla nich przygotowaliśmy na terenie Stadionu Śląskiego. Serce rośnie jak widzi się maluchy, które za kilka lat będą ścigały się, startując w biegach ulicznych.

Jesteście największą imprezą biegową organizowaną na Śląsku, który z kolei jest olbrzymią aglomeracją. Ciekawi mnie, skąd macie więcej uczestników? Ze Śląska czy z innych części kraju?

Najwięcej biegaczy to faktycznie mieszkańcy naszej metropolii. Nie powinno to dziwić, jeśli spojrzymy ile osób tu mieszka. Ale w PKO Silesia Marathon startują zawodnicy z całej Polski. Choć nie prowadzimy kampanii promocyjnej w mediach zagranicznych, to rośnie również frekwencja zawodników z zagranicy. Ubiegły rok przyniósł nam rekordową ilość reprezentowanych krajów – na metę dobiegli zawodnicy z 30 krajów.

Podczas dużych imprez biegowych organizowanych w dużych miastach, uaktywniają się głosy przeciwników o bezsensownym ich zdaniem blokowaniu miasta, wyganiają biegaczy do lasu, etc. PKO Silesia Marathon przebiega przez aż cztery miasta, więc macie chyba cztery razy więcej takiego hejtu? Jak odbierany jest bieg przez mieszkańców?

Organizujemy wydarzenie świadomie tak, by było to prawdziwe święto sportowe w regionie. Nie tylko dla samych biegaczy, ale również dla mieszkańców. Trasa poprowadzona została przez atrakcyjne miejsca naszego regionu, ale też w taki sposób, by w jak najmniejszym stopniu była uciążliwa dla mieszkańców. Efektem naszej pracy jest świetna atmosfera na trasie i zero, podkreślę, brak skarg od mieszkańców.

Silesia Marathon
PKO Silesia Marathon 2017. Fot. EDYTOR.net dla Silesia Marathon

Podczas ubiegłorocznej edycji PKO Silesia Marathonu padły rekordy trasy zarówno wśród mężczyzn jak i kobiet. Byłoby fajnie uczcić jubileuszową edycję rekordowymi wynikami, liczycie na nie?

Sport, nawet ten masowy, żyje wynikami. Wiele osób właśnie na PKO Silesia Marathon bije swoje najlepsze, życiowe wyniki. Liczę na kolejny, rekordowy bieg, bo trasa na pewno na to pozwala. Trzeba jednak mieć świadomość, że to sport wyczynowy, a wynik poniżej 2:10:00, uwarunkowany jest odpowiednią gratyfikacją finansową.

Wraz z modą na bieganie, w Polsce organizowana jest masa maratonów i półmaratonów. Czym od innych takich imprez różnią się biegi organizowane przez Fundację Silesia Pro Active? Jakie są największe atuty śląskiej imprezy?

Zajęliśmy 2. miejsce wśród dużych maratonów w Polsce, doceniono atmosferę i dobrą organizację. Pasja, z jaką organizujemy bieg, przekłada się na końcowy efekt i zadowolenie uczestników. Zabawmy się na koniec w cyfry, przedstawiając 10 powodów, dla których warto wystartować w jubileuszowej, 10. edycji Silesia Marathon:

1. Największy bieg na Górnym Śląsku i Zagłębiu.
2. Drugie miejsce wśród największych maratonów w Polsce w najbardziej prestiżowym plebiscycie branżowym portalu maratonypolskie.pl. Uczestnicy biegów maratońskich docenili atmosferę i profesjonalną organizację.
3. Od trzech lat koszulka PKO Silesia Marathon nie schodzi z podium najładniejszych maratońskich topów.
4. Jeden bieg i aż cztery miasta – takiego biegu maratońskiego nie znajdziesz na świecie. Pobiegnij ulicami Katowic, Mysłowic, Siemianowic Śląskich i Chorzowa.
5. Meta na bieżni Stadionu Śląskiego – największego stadionu lekkoatletycznego w Polsce i tej części Europy (54.378 miejsc).
6. Zielony Śląsk – ponad 60% trasy miejskiego maratonu prowadzi przez parki i lasy.
7. Zobaczysz między innymi siedem atrakcji Śląska: halę Spodek, siedzibę NOSPR, Muzeum Śląskie, Nikiszowiec, Dolinę 3 Stawów, Park Śląski i Stadion Śląski.
8. Blisko 800 wolontariuszy zadba o uczestników na starcie, trasie i mecie zawodów.
9. Pokaż sobie, że potrafisz sprostać każdemu wyzwaniu. Twój bieg. Twoje zwycięstwo.
10. Na jubileuszowej 10. edycji Silesia Marathon nie może Cię zabraknąć!

Dziękuję za rozmowę.

Grzegorz Dulnik