Survival Race we Wrocławiu na finał tegorocznego sezonu

W ostatni weekend sierpnia na terenie kąpieliska “Morskie Oko” we Wrocławiu odbył się miejski bieg przeszkodowy Survival Race. W programie imprezy były się biegi główne oraz dziecięce, w których wzięło udział rekordowo wielu młodych fanów ekstremalnego biegania. Była to druga i ostatnia tegoroczna odsłona cyklu Survival Race.

W pierwszym dniu imprezy wystartowali zawodnicy, którzy wybrali najbardziej ekstremalną trasę ANIMAL z setką przeszkód na odcinku 24 km, następnie śmiałkowie MACHINE (12 km i 50 przeszkód) oraz STARTER (3 km i 15 przeszkód). Pierwszymi startującymi na każdym dystansie byli uczestnicy nowo wprowadzonej serii LEGEND, w których najlepsi ścigali się o podium i atrakcyjne nagrody. Niedzielne zawody  zdominowała trasa ciesząca się największym zainteresowaniem, WARRIOR – licząca około 30 przeszkód na dystansie 6 km.

Równolegle w oba dni odbywał się bieg Survival Race KIDS, gdzie dzieci pomiędzy 3 a 13 rokiem życia mogły się zmierzyć z dostosowanym do ich wieku torem przeszkód. Wrocławska edycja dziecięcego biegu z przeszkodami pobiła rekord frekwencji – udział wzięło ok. 2,5 tysiąca dzieci.

Niestety nie wiemy, ilu uczestników zgromadził bieg główny, ponieważ organizator jeszcze nie udostępnił wyników imprezy.

Sporo nowości

Podczas Survival Race w stolicy Dolnego Śląska uczestnicy mogli zmierzyć się z wieloma nowymi przeszkodami, m.in. Gorilla Trap, Piramida, czy Wyścig Szczurów. Wiele z nich widocznych było z ogólnodostępnego miasteczka, dzięki czemu zawodnicy mogli liczyć na liczne wsparcie kibiców. Największym zainteresowaniem cieszył się jednak symbol Survival Race, Quarter Pipe – 4-metrowa rampa, na którą należy się wspiąć. – Jak co roku, na trasie panowała niesamowita atmosfera. Zawodnicy wzajemnie sobie pomagali, czerpali też wiele motywacji z radosnych okrzyków kibiców. Po raz kolejny potwierdziło się, że w Survival Race liczą się przede wszystkim ekstremalna zabawa, pozytywne emocje oraz pokonywanie własnych słabości przy wsparciu innych – mówi Dawid Lewandowski, organizator Survival Race.

Survival Race

Survivalowe miasteczko dla każdego

Nie tylko osoby żądne wrażeń mogły znaleźć coś dla siebie podczas wydarzenia. Na zawodników oraz kibiców czekało rozbudowane miasteczko z wieloma atrakcjami. Osoby aktywne mogły sprawdzić się na dmuchanym torze przeszkód WIPE OUT XXL, dmuchanych drabinkach oraz strzelnicach ASG i Paintball. Szukający relaksu mogli udać się do strefy Hasco-Lek, gdzie specjaliści oferowali porady oraz masaże dla zmęczonych zawodników. Odpocząć można było też na stoisku AWF Wrocław z uczącymi się fizjoterapeutami. Głodni korzystali z oferty ponad 15 food trucków na Street Food Festival, nie zabrakło również stoisk licznych partnerów wydarzenia. Dzieci mogły wyszaleć się na wielkim dmuchanym torze przeszkód GOair oraz budując konstrukcje z klocków LEGO od “Mały Inżynier”.

Finał sezonu i co dalej?

Wrocławski bieg był finałem sezonu 2018, w którym odbyły się tylko dwie imprezy. Wcześniej w czerwcu Survival Race zorganizował zawody w Poznaniu. Nieznane są jeszcze daty i miejsca wydarzeń następnego sezonu. Organizatorzy zapowiadają, że zapisy na imprezy w przyszłym roku ogłoszą na przełomie września i października.

red. na podstawie materiału prasowego