Powtórka z Karlowych Warów. Yassine Rachik i Lilia Fisikovici najlepsi także w Czeskich Budziejowicach. Gdzie Polacy?

Drugie z rzędu zwycięstwa w cyklu EuroHeroes odnieśli Yassine Rachik oraz Lilia Fisikovici. Tym razem podczas półmaratonu w Czeskich Budziejowicach włoski biegacz marokańskiego pochodzenia triumfował z wynikiem 1:03:02, a Mołdawianka wygrała z wynikiem 1:13:29 i obroniła zdobyty przed rokiem tytuł. Słabe występy zaliczyli zawodnicy stawiani przed biegiem w roli faworytów, zwycięzca ubiegłorocznej edycji Brytyjczyk Luke Traynor oraz Volha Mazuronak z Białorusi, piąta zawodniczka Igrzysk Olimpijskich w Rio w 2016 roku. Patrząc na wyniki osiągnięte w Karlowych Warach oraz w Czeskich Budziejowicach, można żałować, że w cyklu EuroHeroes nie rywalizują polscy biegacze. 

Ósma edycja Mattoni České Budějovice Half Marathon była drugim półmaratonem w tegorocznym cyklu EuroHeroes, inicjatywy RunCzech i European Athletics, mającej na celu znalezienie i wypromowanie nowych, utalentowanych zawodników z Europy, którzy mogliby się stać autorytetami w społeczności biegowej.

Podobnie jak dwa tygodnie temu w Karlowych Warach rywalizacja półmaratonu w Czeskich Budziejowicach przebiegała pod dyktando Włocha Yassine Rachika i Lilii Fisikovici z Mołdawii. Podobnie też wyglądała sytuacja na podium.

Yassine Rachik z rekordem trasy

Rachik, brązowy medalista ME w maratonie z Berlina, tylko przez pierwsze kilometry biegł w grupie z rywalami i jeszcze przed połową dystansu przyspieszył zyskując kilkanaście sekund przewagi. Ta rosła z każdym kolejnym kilometrem i Włoch po w większości samotnym biegu niezagrożenie zwyciężył z czasem 1:03:02. To nowy, europejski rekord trasy w Czeskich Budziejowicach.

Trasa była całkiem fajna, zwłaszcza jej długie proste odcinki. Trochę traciłem na ostrych zakrętach, ale jestem zadowolony z osiągniętego rezultatu. Teraz przygotowuję się do trzeciego biegu w cyklu, za dwa tygodnie w Ołomuńcu – mówił na mecie Yassine Rachik.

Yassine Rachik

Drugie miejsce, jak przed dwoma tygodniami, zajął Roman Romanienko z Ukrainy finiszując z wynikiem 1:04:25. Tym razem podium dopełnił zawodnik z Hiszpanii – Jaume Leiva Beato (1:04:37).

Ciężkie chwile na trasie przeżywał z kolei wymieniany w gronie faworytów Luke Traynor. 26-letni Brytyjczyk w Czeskich Budziejowicach zwyciężył przed rokiem z wynikiem 1:03:42, ustanawiając dotychczasowy europejski rekord trasy. Legitymował się również najlepszym rekordem życiowym spośród wszystkich zawodników (1:01:57).

Tymczasem Traynor od samego początku nie był w stanie utrzymać tempa biegaczy z miejsc od drugiego do piątego, nie mówiąc już o późniejszym zwycięzcy Rachiku. Ostatecznie zajął dziesiąte miejsce, padając całkowicie wyczerpany tuż za linią mety skąd został zabrany na noszach.

Passa Fisikovici, zawiodła Mazuronak

W porównaniu do rywalizacji mężczyzn panie stoczyły na trasie bardziej zaciętą walkę. Jeszcze do 15 kilometra na czele biegły trzy zawodniczki, Lilia Fisikovici z Mołdawii, Włoszka Giovanna Epis oraz Daria Mykhailova z Ukrainy. 30-letnia Mołdawianka zachowała jednak najwięcej sił na ostatni odcinek biegu i zwyciężyła z wynikiem 1:13:29. Fisikovici, która w Czeskich Budziejowicach była najszybsza także przed rokiem, powtórzyła również sukces sprzed dwóch tygodni, gdy była najlepsza w Karlowych Warach.

Tym samym, podobnie jak Yassine Rachik, zawodniczka z Mołdawii za drugie z rzędu zwycięstwo dopisała sobie punkty do klasyfikacji generalnej EuroHeroes i oboje przewodzą w rankingu. Do końca pozostały jeszcze dwa biegi, 15 czerwca w Ołomuńcu oraz 21 września w Uściu nad Łabą.

Lilia Fisikovici

Na drugim miejscu bieg ukończyła Ukrainka Daria Mykhailova (1:13:56), przed swoją rodaczką Olgą Skrypak (1:14:04), która przed metą zdołała wyprzedzić mocno zmęczoną Włoszkę Giovannę Epis (1:14:23).

Na starcie w Czeskich Budziejowicach stanęła także Volha Mazuronak. Białorusinka legitymująca się rekordem życiowym w półmaratonie 1:10:57 z pewnością jednak nie zaliczy tego biegu do udanych. Już na półmetku traciła do Fisikovici ponad minutę, kończąc ostatecznie rywalizację na 7. miejscu z czasem 1:18:11.

Walka o prestiż i pieniądze

Projekt EuroHeroes stworzony został specjalnie z myślą o biegaczach z Europy, którzy startując w imprezach o najwyższym statusie IAAF Gold Label Road Races bardzo często nie mają szans w rywalizacji z zawodnikami z Afryki. W tym celu cztery biegi w kalendarzu imprez RunCzech dostępne są jedynie dla zawodników z naszej części świata.

Uczestnicząc w projekcie EuroHeroes biegacze walczą zarówno o zwycięstwa w biegu z prestiżową odznaką Gold Label, jak i atrakcyjne nagrody finansowe. Zwycięzcy każdego z czterech biegów EuroHeroes otrzymują po 3 tysiące euro, drugie miejsce wycenione jest na 1,2 tysiąca euro, a zawodnicy, którzy zajmą trzecią lokatę otrzymają po 700 euro.

Za zwycięstwo w rankingu EuroChallenge przysługuje 5 tysięcy euro, drugie miejsce w zestawieniu wyceniono na 3 tysiące euro, a zajęcie trzeciego miejsca premiowane jest kwotą tysiąca euro. Oznacza to, że biegacz, który wygra wszystkie cztery imprezy i zajmie pierwsze miejsce w rankingu, w sumie może wzbogacić się nawet o 17 tysięcy euro (ok. 73 tysięcy złotych).

Polacy mogliby się liczyć w stawce, gdyby chcieli

Wydawałoby się, że taka formuła i dość pokaźne nagrody finansowe powinny być atrakcyjne dla biegaczy z Polski, tymczasem próżno wypatrywać naszych zawodników na listach startowych. A szkoda, bo patrząc na ich tegoroczne wyniki w półmaratonie widać wyraźnie, że byliby w stanie walczyć nawet o zwycięstwa w każdym z czterech biegów cyklu EuroHeroes.

Wśród mężczyzn lepszy w tym roku rezultat od zwycięzcy dwóch pierwszych imprez – Yassine Rachika, osiągnął Krystian Zalewski (1:02:34 w Gdyni), a wyniki Arkadiusza Gardzielewskiego (1:03:43 Gdynia), Marcina Chabowskiego (1:04:13 Gdynia) czy Szymona Kulki (1:04:59 Poznań) pozwalałaby spokojnie powalczyć o podium.

Z kolei wśród pań najlepszy tegoroczny rezultat Anny Gosk (1:13:07 Gdynia) dałby w Czeskich Budziejowicach zwycięstwo, a Renata Pliś z uzyskanym w Białymstoku wynikiem 1:14:16 byłaby druga w Karlowych Warach.

Może więc warto, by czołowi polscy biegacze w swoich przyszłorocznych kalendarzach zaplanowali starty w imprezach z cyklu EuroHeroes? Rywalizacja na krajowym podwórku z biegaczami z Afryki zgromadzonymi w trupie pod szyldem Benedek Team i tak nie zawsze przynosi sukces, a i chyba większym prestiżem w biegowym CV jest wygrać czy chociażby stanąć na podium biegu Gold Label, niż zająć 3-4 miejsce w Gdyni, Poznaniu czy Białymstoku?

Mattoni České Budějovice Half Marathon 2019 – wyniki

Mężczyźni:

  1. Yassine Rachik (ITA) – 1:03:02
  2. Roman Romanienko (UKR) – 1:04:25
  3. Jaume Leiva Beato (ESP) – 1:04:37
  4. Paul Pollock (IRL) – 1:04:42
  5. Mykola Łukymczuk (UKR) – 1:05:31
  6. Igor Olefirenko (UKR) – 1:06:57
  7. Vít Pavlišta (CZE) – 1:07:59
  8. Stepan Hendtke (GER) – 1:08:13

Kobiety:

  1. Lilia Fisikovici (MDA) – 1:13:29
  2. Daria Mykhailova (UKR) – 1:13:56
  3. Olga Skrypak (UKR) – 1:14:04
  4. Giovanna Epis (ITA) – 1:14:23
  5. Nina Lauwaert (BEL) – 1:14:41
  6. Olga Kotovska (UKR) – 1:15:01
  7. Volha Mazuronak (BLR) – 1:18:11
  8. Sarah Giomi (ITA) – 1:19:57
Pełne wyniki
EuroHeroes Challenge – po dwóch biegach

Mężczyźni:

  1. Yassine Rachik (ITA) – 2 220 pkt.
  2. Roman Romanienko (UKR) – 2 171 pkt.
  3. Paul Pollock (IRL) – 2 156 pkt.
  4. Mykola Łukymczuk (UKR) – 2 149 pkt.
  5. Jiří Csirik (CZE) – 1 856 pkt.

Kobiety:

  1. Lilia Fisikovici (MDA) – 2 242 pkt.
  2. Olga Kotovska (UKR) – 2 180 pkt.
  3. Olga Skrypak (UKR) – 2 172 pkt.
  4. Yulia Schmatenko (UKR) – 1 960 pkt.
  5. Petra Pastorova (CZE) – 1 939 pkt.

 

GD

Fot. RunCzech