Dramatyczny finisz maratonu w Dallas. Powinna wygrać?

47. BMW Dallas Marathon zakończył się dramatycznie wyglądającym finiszem, który wzbudził wiele kontrowersji. Prowadząca Chandler Self miała wielkie trudności z kontynuowaniem biegu a do mety dotarła z pomocą innej zawodniczki. Mimo to, została uznana za zwyciężczynię maratonu.
Chandler Self biegła ze znaczną przewagą nad rywalkami, gdy na ok. 800 metrów przed metą BMW Dallas Marathonu zaczęła zmagać się olbrzymimi problemami. Zawodniczce współpracy odmówiły nogi. Słaniając się i co rusz upadając miała wielkie trudności z pokonywaniem ostatnich metrów. Nie wiadomo jak skończyłaby się ta sytuacja, gdyby nie pomoc 17-letniej Ariany Luterman, która brała udział w towarzyszącej maratonowi sztafecie. Luterman kilkukrotnie pomagała wstać Self i podtrzymywała ją, pomagając w ten sposób dotrzeć do mety. Ostatecznie Chandler Self ukończyła bieg w czasie 2:53:57, wyprzedzając drugą na mecie Catlin Keen o 2 minuty i 40 sekund.

 

Sytuacja do złudzenia przypominała niedawną walkę z samą sobą, którą Recho Kosgei stoczyła podczas Maratonu Warszawskiego. Wtedy, zmierzająca po wydawałoby się pewne zwycięstwo Kenijka upadła i nie była w stanie samodzielnie kontynuować biegu. Pomocy zawodniczce udzieliły służby medyczne, przez co nie mogła zostać sklasyfikowana. Także w przypadku Chandler Self pojawiają się pytania, czy powinna wygrać?

 

Organizatorzy BMW Dallas Marathon jednak uznali zwycięstwo Chandler Self argumentując, że zawodnicy nie mogą otrzymać wsparcia od kibiców, obsługi trasy, sztabu medycznego ani nikogo innego spoza trasy. Pomoc od innego zawodnika tego samego biegu jest przez przepisy dopuszczalna. Sęk w tym, że Ariana Luterman nie biegła maratonu a była uczestniczką sztafety maratońskiej. Druga na mecie Catlin Keen nie zdecydowała się jednak na wniesienie protestu, a organizatorzy po przejrzeniu wyników stwierdzili, że przewaga była na tyle duża, że Chandler Self i tak dotarła by do mety, nawet bez pomocy Luterman.

 

Pochwały i słowa uznania zebrała Ariana Luterman – Nie było mowy o tym, żebym zaczęła finiszować i ją tam zostawiła. Na ostatnich 20 metrach myślałam że nie da rady dotrzeć do mety. Podniosłam ją z całej siły – relacjonowała nieoczekiwana bohaterka.

 

Zwycięzcą 47. BMW Dallas Marathon został Keith Pierce, który na mecie osiągnął czas 2:27:16.