Rekord świata nie został pobity, ale Czesi wreszcie mają swój w półmaratonie

Z przebiegu rywalizacji na 20. jubileuszowym Sportisimo Prague Half Marathon wynika, że niezwykle uzdolniona Kenijka Joan Melly miała jasny plan pobicia rekordu świata na dystansie półmaratonu. Pobiegła bardzo mocno i gdyby nie osłabła w końcówce, znów Praga odzyskałaby miano najszybszej półmaratońskiej trasy na świecie. Do pobicia rekordu zabrakło 14 sekund, jednak jej wynik 1:05:04 i tak jest znakomity. Z tym czasem wskakuje na piąte miejsce w światowych tabelach. W rywalizacji mężczyzn toczyła się zacięta walka o zwycięstwo, z której obronną ręką wyszedł Kenijczyk Bernard Kimelli kończąc zawody z wynikiem 59:47. Wydarzeniem soboty bez wątpienia było pobicie mocno zakurzonego rekordu Czech. Dokonała tego Eva Vrabcová-Nývltová, która dotarła do mety w czasie 1:11:01. Na ten moment Czesi czekali 24 lata!

 – Gdybyście zapytali mnie przed biegiem, czy jestem w stanie osiągnąć taki wynik w życiu bym tego nie potwierdziła. Jestem całkowicie zaskoczona tym rezultatem – mówiła na mecie szczęśliwa Czeszka. Vrabcová-Nývltová pobiła rekord, jaki w 1994 roku ustanowiła w Oslo Alena Peterková.

Nieudana próba pobicia rekordu świata

Kenijka Joan Melly pokonując półmetek Sportisimo Prague Half Marathon cały czas biegła na nowy rekord świata. Jej przewidywany czas na mecie był o prawie minutę lepszy od wyniku 1:04:53 uzyskanego przez Joyciline Jepkosgei w październiku w Walencji. W drugiej części biegu jednak zaczęła zwalniać, jednak na mecie i tak zameldowała się ze swoim nowym rekordem życiowym – 1:05:04.

– Pierwsze 5 kilometrów pobiegłam wyjątkowo szybko, pokonałam ten dystans w czasie poniżej 15 minut, ale  praktycznie wcale nie patrzyłam na swój zegarek. Po prostu trzymałam się pacemakerów. Czułam, że w końcówce tracę siły, ale cały czas miałam ich dość, aby ustanowić swój nowy rekord życiowy i zapewnić sobie zwycięstwo w Pradze. – powiedziała Joan Melly.  Kenijka uzyskała wielką przewagę nad swoją rodaczką Caroline Chepkoech Kipkirui (1:06:09) oraz Etiopką Worknesh Degefa (1:08:10).

Rywalizacja mężczyzn była niezwykle zacięta. Praktycznie do ostatniego kilometra nie było wiadomo, kto sięgnie po zwycięstwo. Ostatecznie najlepszy okazał się Bernard Kimeli. – W ubiegłym roku wygrałem w Pradze zawody Birell Prague Grand Prix na dystansie 10 kilometrów. Teraz mogę dopisać do mojej kolekcji również tryumf w praskim półmaratonie. Warunki do biegania były bardzo dobre i jestem szczęśliwy, że udało mi się tutaj zwyciężyć. – mówił Kimeli na mecie.

Wynik 59:47 to jego rekord życiowy na dystansie półmaratonu. Cała czołówka dotarła do mety w czasie poniżej 60 minut. Drugi był Geoffrey Yegon (59:56) a trzeci Peter Kwemoi (59:58).

Do mety Sportisimo Prague Half Marathon dotarło łącznie 11 668 biegaczy.

Mężczyźni:
1. Bernard Kimeli (KEN)- 00:59:47
2. Geoffrey Yegon (KEN) – 59:56
3. Peter Kwemoi (KEN) – 59:58

Kobiety:
1. Joan Melly (KEN) – 01:05:04
2. Chepkoech Caroline (KEN) 01:06:09
3. Worknesh Degefa  (ETH) – 01:08:10

mat pras.