Rekordów nie było, ale emocji nie zabrakło. Kipchoge i Cheruiyot triumfują w Londynie
Virgin Money London Marathon zgromadził na starcie plejadę gwiazd światowego maratonu, których zadaniem było podjęcie próby pobicia rekordów świata. Na rekordowy wynik liczono zwłaszcza w rywalizacji kobiet, które oprócz walki o zwycięstwo, miały zmierzyć się z absolutnym rekordem świata Pauli Radcliffe (2:15:25). Ostatecznie rekordy nie padły, ale emocji i tak nie zabrakło. Zwycięzcą londyńskiego maratonu został Eliud Kipchoge (2:04:17), a najszybszą kobietą okazała się Vivian Cheruiyot (2:18:31). Faworyt gospodarzy – Mo Farah, rywalizację ukończył na trzecim miejscu, z wynikiem 2:06:21 ustanawiając własny rekord życiowy oraz nowy rekord Wielkiej Brytanii w maratonie.
Organizatorzy maratonu londyńskiego zrobili wiele, by tegoroczna edycja biegu przeszła do historii światowego maratonu. Na starcie, wśród ponad 40 tysięcy uczestników stanęła czołówka maratońska świata. Mo Farah, Eliud Kipchoge, Kenenisa Bekele, Abel Kirui, Bedan Karoki, Daniel Wanriju, Mary Keitany, Tirunesh Dibaba, Brigid Kosgei czy Gladys Cherono, to tylko niektóre z wielkich nazwisk, które znalazły się na liście startowej Virgin Money London Marathon. Głośno mówiono, że bieg kobiet poprowadzony zostanie w tempie na absolutny rekord świata. Absolutny, czyli z udziałem męskiej asysty, który 15 lat temu na londyńskiej trasie fenomenalnym wynikiem 2:15:25 ustanowiła Paula Radcliffe. Jako pierwsze na trasę wyruszyły panie, 45 minut później na sygnał dany przez królową Elżbietę II wystartowała męska elita oraz pozostali uczestnicy maratonu.
Od początku szaleńcze tempo narzuciły główne faworytki, Etiopka Tirunesh Dibaba (w ubiegłym roku zajęła w Londynie drugie miejsce z wynikiem 2:17:56) i Kenijka Mary Keitany, zwyciężczyni londyńskiego maratonu sprzed roku i rekordzistka świata w biegu bez udziału mężczyzn (2:17:01). Obie zawodniczki pierwsze 5 kilometrów pokonały w czasie 15:46, o dwie sekundy szybciej niż podczas rekordowego osiągnięcia Pauli Radcliffe. Już po pierwszej „piątce” wypracowały sobie przewagę 10 sekund nad Gladys Cherono i Brigid Kosgei, oraz pół minuty nad Vivian Cheruiyot, Mare Dibabą, Tadelech Bekele i Rose Chelimo.
Na kolejnych etapach biegu Keitany i Dibaba jeszcze przyspieszyły. Pomiar czasu na 10 kilometrze minęły z wynikiem 31:46, co oznaczało tempo już 15 sekund szybsze od rekordu świata. Na 15 kilometrze zawodniczki zameldowały się po 47:46 – o 30 sekund szybciej niż 15 lat temu uczyniła to Radcliffe! Biegnące na trzeciej i czwartej pozycji Kosgei i Cherono, do prowadzącej dwójki traciły już blisko minutę, a kolejna w stawce Cheruiyot ponad 1,5 minuty. Niewiarygodne tempo narzucone przez liderki zaczęło się jednak odbijać na Tirunesh Dibabie, która powoli acz systematycznie, zaczęła tracić dystans do Kenijki. Na półmetku Keitany osiągnęła czas 1:07:16, Dibaba 1:07:39. Za nimi biegły już trzy zawodniczki, bowiem Cheruiyot dogoniła Brigit Kosgei i Gladys Cherono. Wszystkie trzy zanotowały międzyczas 1:08:56.
Przez kolejne kilometry tempo słabło, mimo to przeżywająca poważny kryzys Dibaba wciąż traciła dystans do Keitany. Z goniącej ich trójki zawodniczek odpadła też Cherono. Przetasowania w stawce na dobre zaczęły się w okolicach 35 kilometra, wtedy z biegu wycofała się Tirunesh Dibaba, słabnąć zaczęła Mary Keitany, która miała już tylko 12 sekund przewagi nad Vivian Cheruiyot. Na dalszych miejscach biegły Brigit Kosgei i Tadelech Bekele.
Od 35 kilometra na czele znajdowała się już Cheruiyot, która z łatwością wyminęła Keitany. Kenijka płaciła wysoką cenę za szaleńcze tempo z początku biegu i jeszcze przed pomiarem czasu na 40 kilometrze spadła na czwartą pozycję. Cheruiyot, ale także pozostałe rywalki zdecydowanie lepiej rozłożyły siły i zepchnęły Mary Keitany z podium londyńskiego maratonu. Jako pierwsza na mecie zameldowała się Vivian Cheruiyot, która wynikiem 2:18:31 uzyskała najlepszy tegoroczny wynik na świecie oraz o ponad 5 minut poprawiła swój dotychczasowy rekord życiowy. Na drugim miejscu z wynikiem 2:20:13 finiszowała Brigid Kosgei. 24-latka z Kenii pobiegła o 9 sekund szybciej od swojego dotychczasowego czasu w maratonie. Również trzecia zawodniczka londyńskiego maratonu, Etiopka Tadelech Bekele na mecie cieszyła się z nowego PB – 2:21:40. Tuż przed metą, biegnącą już ostatkiem sił Mary Keitany zdołała wyprzedzić jeszcze Gladys Cherono (2:24:10).
Podobnie jak u pań, bieg mężczyzn również rozpoczął się od bardzo szybkiego tempa. Dziewięciu zawodników, wśród których byli m.in Mo Farah, Eliud Kipchoge, Guye Adola, Daniel Wanjiru, Abel Kirui i Kenenisa Bekele, pierwsze 5 kilometrów pokonali w czasie 13:48 – szybszym od tempa na rekord świata Dennisa Kimetto (2:02:57). Pomiar czasu na 10 kilometrze pokazał 28:19. Przez długi okres biegła zwarta grupa zawodników, która zaczęła się rozpadać około 20 kilometra, gdy z tyłu zostali Guye Adola oraz Lawrence Cherono. Na tym etapie zegar pokazywał czas 57:52, wiąż poniżej rekordu świata.
Wszystko rozstrzygnęło się w okolicach 30 kilometra, gdy na czele została już tylko dwójka biegaczy, Kenijczyk Eliud Kipchoge oraz Tola Shura Kitata z Etiopii. Za nimi ze stratą 7 sekund podążał Mo Farah, a 20 sekund straty notował biegnący na czwartej pozycji Bedan Karoki. Tempo biegu słabło i stało się jasne, że dziś w Londynie żaden rekord nie padnie. 35 kilometr przyniósł większą, 40 sekundową stratę Mo Faraha, oraz zmianę na czwartym miejscu, gdzie Karokiego zdołał wyprzedzić Abel Kirui. Losy biegu rozstrzygnęły się na 40 kilometrze, gdy Eliud Kipchoge ruszył do przodu zostawiając z tyłu Etiopczyka Kitatę.
Kolejność nie zmieniła się już do samej mety, zwycięzcą Virgin Money London Marathon został Eliud Kipchoge, kończąc rywalizację z wynikiem 2:04:17. Drugie miejsce, co jest pewną niespodzianką, zajął Tola Shura Kitata. 21-letni Etiopczyk wynikiem 2:04:49 ustanowił swój nowy rekord maratoński. Na trzecim miejscu finiszował faworyt gospodarzy – Mo Farah. Dla sir Mo Faraha uzyskany czas 2:06:21 także jest nowym rekordem życiowym, oraz nowym rekordem Wielkiej Brytanii w maratonie. Poprzedni rekord od 33 lat należał do Steve’a Jonesa (2:07:13).
Maraton Londyński był ostatnim biegiem z XI serii World Marathon Majors. Dzięki zwycięstwu w stolicy Anglii pierwsze miejsce w tej klasyfikacji zapewnił sobie Eliud Kipchoge. Wśród pań triumfowała Mary Keitany. Oboje za wygraną w World Marathon Majors zainkasują po 250 tys. dolarów.
Wyniki Virgin Money London Marathon 2018
Mężczyźni:
1. KIPCHOGE, Eliud (KEN) 2:04:17
2. KITATA, Tola Shura (ETH) 2:04:49
3. FARAH, Mo (GBR) 2:06:21
4. KIRUI, Abel (KEN) 2:07:07
5. KAROKI, Bedan (KEN) 2:08:34
6. BEKELE, Kenenisa (ETH) 2:08:53
7. CHERONO, Lawrence (KEN) 2:09:25
8. WANJIRU, Daniel (KEN) 2:10:35
9. MESEL, Amanuel (ERI) 2:11:52
10. GEBREGERGISH, Yohanes (ERI) 2:12:09
11. OLEFIRENKO, Ihor (UKR) 2:15:06
12. SCULLION, Stephen (IRL) 2:15:55
Kobiety:
1. CHERUIYOT, Vivian (KEN) 2:18:31
2. KOSGEI, Brigid (KEN) 2:20:13
3. BEKELE, Tadelech (ETH) 2:21:40
4. CHERONO, Gladys (KEN) 2:24:10
5. KEITANY, Mary (KEN) 2:24:27
6. CHELIMO, Rose (BRN) 2:26:03
7. DIBABA, Mare (ETH) 2:27:45
8. PARTRIDGE, Lily (GBR) 2:29:24
9. BARLOW, Tracy (GBR) 2:32:09
10. BRUCE, Stephanie (USA) 2:32:28
11. WADE, Rebecca (USA) 2:35:01
12. MURRAY, Rebecca (GBR) 2:39:37
Fot. London Marathon