45. BMW Berlin Marathon: Eliud Kipchoge z kosmicznym rekordem świata!
Ależ to był niesamowity maraton! Kenijczyk Eliud Kipchoge w samotnym biegu uzyskał rewelacyjny czas 2:01:39 i pobił o 1 minutę i 18 sekund rekord świata, który od 2014 roku należał do jego rodaka Dennisa Kimetto. Dla BMW Berlin Marathon dzisiejszy wynik to 11. rekord świata w historii imprezy. Bardzo szybko pobiegły również kobiety – zwyciężyła Kenijka Gladys Cherono z czasem 2:18:10 i ustanowiła rekord trasy berlińskiego maratonu. Tuż za nią finiszowały Etiopki – Ruti Aga (2:18:34) i Tirunesh Dibaba (2:18:55). Tym samym po raz pierwszy w historii trzy kobiety złamały barierę 2:19 na jednym biegu.
Niesamowity Kipchoge
Przed startem wydawało się, że do walki o rekord świata oprócz Kenijczyka Eliuda Kipchoge włączy się również jego rodak Wilson Kipsang. Rekordzista świata z 2013 roku z Berlina już przed biegiem założył, ze pierwszą połowę pobiegnie nieco wolniej, niż Kipchoge. Celował w 61:30 podczas gdy najszybszy maratończyk na świecie (w maju 2017 roku uzyskał 2:00:25 na torze Monza w Mediolanie w ramach projektu Breaking2) planował pokonać pierwsze 21km o pół minuty szybciej. Właśnie dlatego Kipchoge i Kipsang zaraz po wspólnym starcie odłączyli się od siebie i każdy biegł w towarzystwie swoich trzech pacemakerów. Kipchoge ruszył mocno od samego początku, pierwszy kilometr otworzył w 2:43, a po dwóch kilometrach zegar wskazywał 5:41. Piąty kilometr Kenijczyk osiągnął w czasie 14:24, co prognozowało wynik 2:01:30 na mecie. Na dziesiątym kilometrze Kipchoge zameldował się w 29:01, Kipsang tracił wówczas do lidera 11 sekund. Trzeci był Amos Kipruto z wynikiem 29:16.
Pacemakerzy nie wytrzymali tempa
Pierwszego z trzech pacemakerów Kipchoge stracił jeszcze przed 15 kilometrem. W tej części biegu Kenijczyk trochę zwolnił, zaliczył kilka kilometrów w tempie 2:57. 15km minął z czasem 43:47 i zapasem zaledwie 10 sekund na rekordem świata. Reakcja Kipchoge była natychmiastowa, odcinek między 15 a 21 kilometrem pokonał kolejno w międzyczasach w 2:52 – 2:52 – 2:53 – 2:51 -2:52 – 2:51. Na półmetku Kenijczyk zameldował się z wynikiem 61:06, czyli o 6 sekund wolniej, niż planował. Dużo więcej w stosunku do swojego planu stracił Kipsang – jego wynik na połówce to 62:07. Między 21 a 25 kilometrem, który Kipchoge osiągnął w 1:12:24 lider stracił kolejnych dwóch pacemakerów, dość wcześnie jak na atak na rekord świata.
Okazało się jednak, że Kenijczyk jest w fenomenalnej formie i nawet bez pomoc zajęcy biegł jak natchniony. Podkręcił tempo i nie miał kłopotów z jego utrzymaniem. Nie było widać po nim oznak zmęczenia, a kolejne kilometry pokonywał w zakresie 2:49-2:52. 33-letni Kenijczyk na ulicach Berlina poczynał sobie bardzo śmiało – 35 kilometr osiągnął w 1:41:01, 40 kilometr w 1:55:32 i stało się jasne, że dzisiaj padnie nowy, fenomenalny rekord świata. Ostatecznie na mecie osiągnął niewiarygodny czas 2:01:39 i poprawił osiągnięcie Dennisa Kimetto z 2014 roku o 1 minutę i 18 sekund. Co ciekawe, ostatni taki duży skok w poprawianiu maratońskiego rekordu świata zanotowano 50 lat temu! Średnie tempo Kipchoge na dystansie dzisiejszego maratonu wyniosło 2:53min/km.
Wilson Kipsang jednak nie wytrzymał tempa i w drugiej części dystansu dał się wyprzedzić Amosowi Kipruto, który dobiegł do mety jako drugi z czasem 2:06:23. Czas rekordzisty świata z 2013 roku to 2:06:48.
– Brak mi słów, aby opisać co czuję – powiedział serwisowi IAAF.org na mecie nowy rekordzista świata. – Bieg był dla mnie naprawdę ciężki, zwłaszcza ostatnie 17 kilometrów, gdy zostałem sam, bez asysty pacemakerów. Jednak byłem doskonale przygotowany, aby biec swoje. Skoncentrowałem swoje myśli na ciężkiej pracy, jaką wykonałem na treningach w Kenii i to dodawało mi energii. – relacjonował Kipchoge.
Warto dodać, że dla Eliuda Kipchoge dzisiejsze zwycięstwo w Berlinie jest jego jedenastym tryumfem w dwunastu maratonach, w jakich dotychczas startował. Wyprzedzić dał się tylko raz, w 2013 roku w stolicy Niemiec, gdy Wilson Kipsang ustanawiał nowy rekord świata – 2:03:23. Był to wtedy drugi start Kipchoge na dystansie maratonu, uzyskał wówczas wynik 2:04:05. Za pobicie rekordu świata Kipchoge otrzyma 120 tysięcy euro, a łączna pula nagród dla zwycięzców BMW Berlin Marathon to milion euro do podziału równo między kobiety i mężczyzn.
Wielkie emocje w biegu kobiet
W rywalizacji kobiet walka o zwycięstwo była o wiele bardziej zacięta. Na początku mocne tempo podyktowała Etiopka Tirunesh Dibaba. To właśnie ona prowadziła na półmetku, gdzie zameldowała się z czasem 1:09:03. Jednak okazało się, że bieg taktycznie lepiej rozegrała Gladys Cherono z Kenii, która po 25 kilometrach wyskoczyła zza pleców Dibaby i ostatecznie dobiegła do mety pierwsza z czasem 2:18:11. To jej nowy rekord życiowy i jednocześnie najlepszy wynik osiągnięty na trasie berlińskiego maratonu przez kobietę. 23 sekundy za nią finiszowała Ruti Aga z Etiopii i dopiero na trzecim miejscu uplasowała się jej rodaczka Dibaba z wynikiem 2:18:55. Tym samym po raz pierwszy w historii maratonu trzy zawodniczki uzyskały czasy poniżej 2:19 w jednym biegu.
W 45. BMW Berlin Maratonie wzięło udział p0nad 44 tysiące biegaczy ze 133 krajów. Bieg otworzył XII serię cyklu World Marathon Majors, do której oprócz maratonu w stolicy Niemiec należą również biegi w Tokio, Bostonie, Londynie, Chicago i Nowym Jorku.
md
fot. instagram.com/nnrunningteam/