Mo Farah po raz piąty z rzędu wygrywa Great North Run. Wysoka forma przed maratonem w Chicago
Mo Farah odniósł piąte z rzędu zwycięstwo w rozgrywanym w północnej Anglii półmaratonie Great North Run. Brytyjczyk trasę z Newcastle do South Shields pokonał w czasie 59:26 i wyprzedzając drugiego na mecie Jake’a Robertsona z Nowej Zelandii oraz Bashira Abdi z Belgii. Wśród kobiet najszybszą zawodniczką była Kenijka Vivian Cheruiyot. Mistrzyni olimpijska w maratonie z Londynu na mecie uzyskała czas 1:07:43 i wyprzedziła swoje rodaczki, Brigid Kosgei oraz Joyciline Jepkosgei. Duży sukces odniosła Martyna Snopek, która w rywalizacji na wózkach okazała się najlepsza wśród kobiet. Wśród mężczyzn triumfował David Weir.
Sir Mo Farah został pierwszym biegaczem w 37-letniej historii Great North Run, który zanotował pięć wygranych z rzędu. Do tej pory wspólnie z Kenijczykiem Bensonem Masaya mieli po cztery zwycięstwa na koncie, tyle tylko, że zawodnik z Afryki na najwyższym stopniu podium stawał w różnych latach. Brytyjczyk na trasie prowadzącej z Newcastle do South Shields uzyskał czas 59:26, o cztery sekundy gorszy od swojego najlepszego wyniku w tych zawodach z 2015 roku. Choć organizatorzy i licznie zgromadzeni kibice mieli nadzieję na poprawę rekordu trasy, ten przynajmniej jeszcze przez rok pozostanie w rękach Kenijczyka Martina Mathathi, który w 2011 roku pobiegł w czasie 58:56.
– Bardzo chciałem sprawdzić na jakim etapie jestem, bowiem mój obecnie mój trening trochę się różni od tego co robiłem wcześniej. Dużo więcej biegam i czuję, że pod względem wytrzymałości jestem zdecydowanie lepszy. Mimo wszystko to nie był łatwy bieg, który dodatkowo utrudniał wiejący wiatr, tempo było więc rwane. Miałem nadzieję poprawić swój najlepszy wynik na tej trasie, jednak ostatnie dwa kilometry naprawdę bolały i ostatecznie nic z tego nie wyszło – powiedział Mo Farah.
Dla Brytyjczyka wynik uzyskany w Great North Run to dobry prognostyk przed startem w zbliżającym się Chicago Marathonem. Potwierdził wysoką formę na trasie, na której zmagał się z porywistym wiatrem, a Chicago przecież nosi przydomek… Wietrzne Miasto.
Na drugim miejscu finiszował Jake Robertson z Nowej Zelandii, który na mecie osiągnął wynik 59:57. Jak trzeci linię mety minął Belg Bashir Abdi. Treningowy partner Mo Faraha rywalizację ukończył z wynikiem 1:00:43. – To był ciężki bieg. Walczyłem nie tylko z upałem, ale także z tempem biegu, które było raz bardzo szybkie, potem znów bardzo wolne. Nie chciałem złamać 60 minut, chciałem wygrać bieg. Zmierzyłem się jednak z legendą biegania, która po raz kolejny przypomniała mi dlaczego nią jest. Nie wyszło tak jak to sobie zaplanowałem, ale to była dla mnie dobra lekcja – mówił na mecie Jake Robertson.
Bashir Abdi także zwrócił uwagę na tempo biegu – Starałem się utrzymać tempo Mo Faraha, jednak udało mi się to tylko przez 13 km, potem musiałem biec we własnym tempie. On jest naprawdę w formie. Od samego początku naciskał bardzo mocno. To dla mnie zaszczyt móc trenować z nim.
Wśród kobiet główną faworytką do zwycięstwa była Kenijka Vivian Cheruiyot, która na trasie potwierdziła przewidywania ekspertów. Cheruiyot ma dobre wspomnienia z Great North Run. Tutaj bowiem, czterokrotna medalistka olimpijska i pięciokrotna mistrzyni świata, w swoim debiucie na dystansie półmaratonu w 2016 roku, odniosła zwycięstwo z wynikiem 1:07:54. W ubiegłym roku musiała uznać wyższość swojej rodaczki Mary Keitany i zajęła drugie miejsce, w tym roku już nie dała sobie wydrzeć zwycięstwa. Chociaż konkurencję też miała wyśmienitą. Na starcie stanęły jej rodaczki, m.in Brigid Kosgei, rekordzistka świata Joyciline Jepkosgei czy Bety Saina. Cheruiyot udowodniła, że jej przygotowania do maratonu w Nowym Jorku są na dobrej drodze. Kenijka zwyciężyła z wynikiem 1:07:43, wyprzedzając drugą na mecie Kosgei (1:07:52) oraz trzecią Jepkosgei (1:08:10).
– To był dobry sprawdzian moich przygotowań do nowojorskiego maratonu. Wiem na jakim etapie jestem i co robić dalej, by w Nowym Jorku trafić z formą. Bardzo się cieszę, że ponownie udało mi się tutaj wygrać i już się nie mogę doczekać przyszłorocznego startu – powiedziała Vivian Cheruiyot.
Podczas Great North Run mieliśmy także miły Polski akcent. W rywalizacji na wózkach zwyciężyła Martyna Snopek, która na mecie zameldowała się z wynikiem 1:03:02. Wśród mężczyzn po raz siódmy w historii półmaratonu z Newcastle do South Shields zwyciężył David Weir, który z czasem 41:19 ustanowił nowy rekord trasy. Do mety Great North Run dobiegło 43.600 uczestników.
Wyniki Great North Run 2018
GD
Fot. Facebook/Great North Run