WADA wszczęła procedurę przywrócenia Rosjan na sportowe areny. Świat sportu protestuje
Komitet Wykonawczy obradującej na Seszelach Międzynarodowej Agencji Antydopingowej (WADA) podjął decyzję o przywróceniu Rosyjskiej Agencji Antydopingowej (RUSADA) w poczet członków. To otwarcie drzwi do zniesienia sankcji rosyjskich sportowców i ich powrotu do światowej rywalizacji. Świat sportu, Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) oraz agencje dopingowe z innych krajów są oburzone i mocno protestują, podpisując się pod listem, by nie znoszono zawieszenia. Wśród podpisanych jest również Adam Kszczot, który od sierpnia ubiegłego roku znajduje się w Komisji Zawodniczej IAAF.
Od trzech lat Rosyjska Agencja Antydopingowa była zawieszona w prawach członka Światowej Agencji Antydopingowej. RUSADA straciła akredytację światowych władz antydopingowych w listopadzie 2015 roku w związku z wykryciem stosowania dopingu przez rosyjskich sportowców na wielką skalę. W skandal uwikłanych było ok. tysiąca sportowców, a także trenerzy, działacze i funkcjonariusze państwowi. W czwartek, 20 września, Komitet Wykonawczy WADA zebrał się, by zastanowić się nad skróceniem kary Rosjan. I taką decyzję podjęto, chociaż w samym Komitecie Wykonawczym zdania była podzielone. Za przywróceniem akredytacji RUSADA głosowało 9 z 12 członków Komitetu, a głos przeciwko oddała m.in Linda Helleland, wiceprezydent WADA. – Rosyjska Agencja Antydopingowa znów pracuje zgodnie z wymaganiami Międzynarodowej Agencji Antydopingowej – powiedział szef WADA, sir Craig Reedie.
Postanowienie to, choć obwarowane kilkoma rygorystycznymi warunkami, spowodowało oburzenie kilkunastu krajowych agencji antydopingowych, w tym także POLADA oraz krytykę setek sportowców z całego świata. Tym bardziej, że do tej pory Rosja nie spełniła tego, czego początkowo domagała się WADA. Rosja nie uznała swojej winy, a ministerstwo sportu nie zaakceptowało wyników raportów McLarena oraz nie udostępniło tysięcy próbek przechowywanych w moskiewskim laboratorium i danych elektronicznych.
Decyzja WADA o przywróceniu Rosyjskiej Agencji Antydopingowej jest powszechnie postrzegana jako szkodliwy cios w globalnej walce z dopingiem. Prawnik działający w imieniu dr. Grigorija Rodchenkova, byłego szefa rosyjskiego krajowego laboratorium antydopingowego, który ujawnił dopingowy proceder i jest jednym z głównych świadków w raporcie Mclarena, wydał oświadczenie uderzające w WADA. – Decyzja WADA o przywróceniu Rosji jest największą zdradą wobec czystych sportowców w całej historii olimpijskiej – powiedział Jim Walden.
Rosja jest nadal zawieszona przez dwa ciała, Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych i Międzynarodowy Komitet Paraolimpijski. Komisja Zawodnicza IAAF wystosowała do WADA list wzywający organ antydopingowy do nieprzywracania RUSAD-y w prawach członka, a Federacja Lekkoatletyki Rosji (RusAF) pozostaje zawieszona przez IAAF. Pod listem podpisali się m.in Paula Radcliffe, Ivana Spanovic czy Adam Kszczot, który w sierpniu ubiegłego roku podczas lekkoatletycznych mistrzostw Świata w Londynie został wybrany do Komisji Zawodniczej IAAF.
– W imieniu Komisji Zawodniczej IAAF i sportowców, których reprezentujemy, prosimy o głosowanie przeciwko zaleceniu Komitetu Wykonawczego w celu przywrócenia rosyjskiej Agencji Antydopingowej (RUSADA). […] Społeczność sportowa na całym świecie przemówiła, a nasz komunikat jest spójny i jasny: RUSADA nie może zostać uznana, dopóki wszystkie zaległe warunki określone w mapie drogowej nie zostaną bezwzględnie spełnione. Jesteśmy zdania, że wszelkie kompromisy będą szkodzić reputacji WADA i zdyskredytują światowy sport. Mapa drogowa została stworzona i zatwierdzona przez Was. Nasza prośba jest prosta: postępujcie zgodnie z regułami, które sami stworzyliście. Jesteście to winni wszystkim czystym sportowcom – napisano w liście.
GD