71-latka śrubuje rekord świata w maratonie. Czy w marcu złamie 3:20?
71-letnia Jeannie Rice ustanowiła w ubiegłą niedzielę kolejny rekord świata w maratonie w żeńskiej kategorii 70-74 lata. Do mety w Berlinie Amerykanka dotarła w rewelacyjnym czasie 3:24:48. – W sumie cieszę się, że nie złamałam 3 godzin i 20 minut. Dzięki temu mam kolejny cel do zrealizowania – powiedziała po biegu reporterowi Runner’s World.
Jeannie Rice już w końcówce niedzielnego biegu była pewna, że wyśrubuje własny rekord uzyskany przed rokiem w Chicago wynoszący 3:27:50.
Początek w wykonaniu 71-latki był bardzo mocny. Pierwszą połowę królewskiego dystansu pokonała w 1:39:37, czyli zaledwie 2,5 minuty wolniej niż ustanowiony przez nią w ubiegłym roku w Akron rekord świata w półmaratonie.
Gdyby utrzymała tempo biegu z pierwszych 21km na mecie mogłaby zameldować się z czasem poniżej 3:20. Do 35 kilometra wszystkie „piątki” Rice pokonywała w czasie około 24 minut.
– Trochę opadłam z sił na ostatnich 5 kilometrach, ale już wtedy wiedziałam, że pobiję rekord – relacjonowała 71-letnia biegaczka. – W sumie cieszę się, że nie złamałam 3 godzin i 20 minut. Dzięki temu mam kolejny cel – dodała uzupełniając, że powalczy o to marcu na maratonie w Tokio.
Rice ukończyła niedzielny maraton z czasem 3:24:48, czyli o 3 minuty i 2 sekundy szybciej niż dotychczasowy rekord świata. Kolejną biegaczką w kategorii wiekowej 70-74 była Norweżka Vera Vigunante Nystad, która finiszowała z czasem 3:42:19.
Na drugi dzień po berlińskim maratonie Amerykanka wybrała się na około 8-kilometrowe rozbieganie. – Czułam się wspaniale – powiedziała reporterowi Runner’s World.
Ponad 35 lat biegania
Jeannie Rice biega od ponad 35 lat. Zaczęła w 1983 roku, aby zgubić kilka kilogramów po wizycie w Korei, z której pochodzi. Pierwszy maraton pobiegła rok później uzyskując w debiucie czas 3:45 w Cleveland. Kolejny, w Columbus pobiegła dużo szybciej. Dotarła do mety po upływie 3 godzin i 16 minut.
Dotychczas pokonała około 120 maratonów. Na koncie ma biegi na całym świecie. Startowała m.in. w Chinach, Nowej Zelandii, Pradze, Paryżu, Londynie i Madrycie.
71-latka cały czas regularnie trenuje i często startuje na krótszych dystansach. Na co dzień mieszka w stanie Ohio, gdzie zimy są ciężkie, dlatego każdego roku przenosi się na pięć miesięcy do Naples w stanie Floryda, gdzie są doskonałe warunki do biegania.
– Nie czuję się wcale jak 70-latka – powiedziała w ubiegłym roku runnersworld.com – Raczej jakbym miała 50-lat. Czas jednak robi swoje. Prawdopodobnie nie będę w stanie biegać tak szybko, gdy będę miała 80 lat – dodała.
red
Źródło: Runner’s World