Anna Gosk znów wygrywa przełajowy CrossCup! Cztery Polki w pierwszej dziesiątce

W belgijskiej miejscowości Hannut rozegrano kolejną edycję AA Drink CrossCup wchodzącą w skład cyklu przełajów European Athletics Cross Country Permit Races. Ze świetnej strony zaprezentowały się nasze zawodniczki, które zdominowały bieg kobiet na dystansie 6 km. Z wynikiem 19:30 zwyciężyła Anna Gosk, na mecie wyprzedzając Katarzynę Jankowską (19:38) i Belgijkę Ninę Lauwaert (19:50). Na szóstej pozycji rywalizację ukończyła Karolina Nadolska, a na ósmej Aleksandra Brzezińska. W biegu mężczyzn na szesnastej pozycji uplasował się Mariusz Giżyński. 

Niewielkie belgijskie miasteczko Hannut, leżące w prowincji Liege, było areną kolejnej odsłony AA Drink CrossCup, cyklu biegów przełajowych tworzących serię European Athletics Cross Country Permit Races. Impreza w Hannut po raz kolejny potwierdziła to, co mieliśmy okazję obserwować przy okazji mistrzostw Europy w holenderskim Tilburgu. W zachodnich krajach Europy biegi przełajowe cieszą się olbrzymią popularnością zawodników i kibiców, w przeciwieństwie do Polski, gdzie nawet krajowy związek traktuje przełaje jak przykry obowiązek.

W programie AA Drink CrossCup w Hannut organizatorzy zaplanowali około 20 biegów w różnych kategoriach wiekowych, które stworzyły biegowe święto dla zawodników i licznie zgromadzonych kibiców. Tym razem w imprezie udział wzięli Polacy. W rywalizacji mężczyzn pobiegł Mariusz Giżyński, natomiast w biegu kobiet na starcie stanęły: Anna Gosk, Katarzyna Jankowska (do niedawna Rutkowska), Aleksandra Brzezińska oraz Karolina Nadolska.

Bieg pań, które do pokonania miały dystans około 6 kilometrów, mocno rozpoczęła faworytka i reprezentantka gospodarzy – Nina Lauwaert. Belgijka to triumfatorka ubiegłorocznego Eindhoven Marathon (2:30:24) oraz siódma zawodniczka maratonu w Hamburgu (2:37:26). Anna Gosk biegnąc kilka metrów za Lauwaert od początku kontrolowała jednak sytuację. Na kolejnych rundach przyspieszyła i najpierw zniwelowała przewagę Belgijki, by w końcu oderwać się od rywalek.

Anna Gosk

Polka niezagrożenie biegła do mety, a za jej plecami trwała walka o kolejne miejsca na podium. Nina Lauwaert nie zdołała obronić drugiego miejsca i musiała uznać wyższość drugiej z Polek – Katarzyny Jankowskiej. Ostatecznie zawodniczki linię mety minęły w kolejności: Anna Gosk (19:30), Katarzyna Jankowska (19:38), Nina Lauwaert (19:50). Na szóstej pozycji rywalizację ukończyła Karolina Nadolska (19:53), a ósma była Aleksandra Brzezińska (20:04).

– To zwycięstwo bardzo mnie cieszy, ponieważ w ubiegłym tygodniu w Białymstoku mieliśmy tyle śniegu, że jakikolwiek trening na zewnątrz sprawiał trudności. W Hannut biegło mi się wyśmienicie. Od początku biegu miałam pełną kontrolę nad przebiegiem rywalizacji. Dzięki krętej trasie było to bardzo widoczne – powiedziała nam Anna Gosk. – Obecnie jestem w początkowej fazie przygotowań do sezonu. Póki co startowałam w biegach przełajowych. Tydzień temu zajęłam 7. miejsce indywidualnie w Crossowym Meczu pomiędzy kontynentami, a Europa zwyciężyła. To bardzo motywuje do ciężkiej pracy. Wiosną chciałabym wystartować w półmaratonie, ale ustalenia co do miejsca jeszcze trwają. Celem jest poprawa życiówki. Oby było zdrówko, a na resztę zapracuję – podkreśla zawodniczka KS Podlasie Białystok.

Dla Gosk było to drugie zwycięstwo w przełajowym cyklu CrossCup po listopadowym triumfie w Mol pod Antwerpią. Polka potrzebuje jeszcze jednego startu by zostać uwzględnioną w klasyfikacji generalnej cyklu (liczą się trzy najlepsze wyniki), a do końca pozostały jeszcze dwie imprezy. W klasyfikacji wciąż prowadzi Belgijka Sofie Van Accom, która w Hannut miała słabszy dzień i zajęła siódmą pozycję.

Anna Gosk - Cross Cup

W biegu mężczyzn wystartował Mariusz Giżyński, który do połowy 9-kilometrowego dystansu biegł w okolicach 8-9 pozycji. Żadnych szans rywalom nie dał jednak Thomas Ayeko z Ugandy, który jako pierwszy minął linię mety z czasem 25:27. Za nim z 30-sekundową stratą przybiegł srebrny medalista ostatnich mistrzostw Europy w przełajach w Tilburgu, Belg Izaak Kimeli. Mariusz Giżyński ostatecznie rywalizację ukończył na 16 pozycji z wynikiem 27:18.

red