Ligowy Barbarian Race w Wiśle dla biegaczy z zagranicy

W niedzielę w Wiśle odbył się drugi tegoroczny bieg z cyklu Barbarian Race. Z racji tego, że zawody zaliczane są do Ligi OCR na starcie zobaczyliśmy wielu czołowych zawodników z kraju oraz gości z zagranicy. Okazało się, że to właśnie oni byli górą – zwyciężył Białorusin Artsiom Tochka oraz Niemka Viola Riechert.

Ligowy Barbarian Race w Wiśle odbył się na 13 kilometrowej trasie z około 35 przeszkodami. Jako pierwszy z czasem 1:26:06 do mety dotarł Artsiom Tochka, który startuje w barwach xRunners. Dla zawodnika z Białorusi wczorajsza wygrana to drugi tegoroczny tryumf w zawodach zaliczanych do Ligi OCR. Poprzednio zwyciężył w Runmageddonie Hardcore, który na początku maja odbył się w Ełku.

Klik Klak i po zwycięstwie

Dokładnie 13 sekund po liderze finiszował Dawid Hajnos z ekipy Gorący Potok Team. Jak nam powiedział, swoją szansę na zwycięstwo pogrzebał na przeszkodzie o nazwie Klik Klak.

– Miało tam miejsce małe nieporozumienie, przez które straciłem cenne sekundy, ale nie ma co wracać do tego. Naprawdę się cieszę z tego biegu i wyniku jaki osiągnąłem – mówi Dawid Hajnos. – Ogólnie bieg na najwyższym poziomie, nie można było się przyczepić do niczego, Grzesiek Szczechla i ekipa Barbarian Race wykonali świetną prace. Co do mojego startu to przeszkodowo czułem się bardzo mocno, muszę jeszcze popracować trochę nad siłą, bo w tym aspekcie mam małe zaległości, ale do Mistrzostw w Gdyni będę gotowy – zapowiada zawodnik Gorącego Potoku Team.

Trzeci niedzielne zawody ukończył Ihar Harbunou biegający w barwach Husaria Race Team. Jego wynik to 1:27:17.

Tym razem poza podium znalazł się jego kolega z drużyny, Tomasz Oślizło, który w tym sezonie już wygrywał zawody m.in. w cyklu Biegun, Runmageddon i Runaway.

– Przynajmniej nikt już nie powie, że jestem nudny z tym wygrywaniem – zaczyna biegacz z Gorzyc. – Chyba miałem wczoraj słabszy dzień, ale trzeba podkreślić, że rywale byli bardzo dobrze przygotowani. Swoje zrobiła też trasa, było sporo biegania w rzece, pod nurt, do tego niezła pętla z worem. Nie ustrzegłem się również kilku błędów na przeszkodach – dodał Tomasz Oślizło.

Bezbłędna Niemka

Błędy na przeszkodach za to były całkowicie obce Violi Riechert. Niemka sprawnie pokonała wszystkie konstrukcje i zameldowała się na mecie z czasem 2:13:20. Jako druga finiszowała Katarzyna Baranowska, która do liderki straciła nieco ponad 6 minut. Warto jednak dodać, że zawodniczka Gorący Potok Team po drodze zebrała 12 minut kar.

– Biegowo czułam się naprawdę dobrze i od początku prowadziłam, ale potem się zacięłam i przeszkody nie wchodziły już tak gładko – powiedziała nam Katarzyna Baranowska. – Bieg bardzo fajny, trasa urozmaicona, a organizatorzy w 100 procentach wykorzystali jej potencjał – dodała.

Trzecia na zawodach w Wiśle była Aleksandra Grobelna z xRunners ze stratą ponad 7 minut do Niemki. Na liście z wynikami sklasyfikowanych zostało tylko 11 zawodniczek z 62, które wystartowały.

red

fot. PhotOrlef