Korona Polskich Półmaratonów zmienia zasady
Nie jeden rok jak dotychczas, a dwa lata będą mieli biegacze, aby skompletować starty do Korony Polskich Półmaratonów. W tym roku z jedenastu biegów zaliczanych do tego cyklu z powodu koronawirusa do tej pory odbył się tylko jeden – 40. Półmaraton Wiązowski.
Ze względu na wprowadzone restrykcje i szereg obostrzeń, rozgrywanie biegów masowych w Polsce jest obecnie niemożliwe.
Wczoraj co prawda rząd podał, że od 6 czerwca możliwe będzie organizowane imprez liczących maksymalnie 150 uczestników, ale to niewiele zmienia w położeniu organizatorów dużych biegów.
Warto zaznaczyć, że średnia frekwencja na biegach zaliczanych do Korony Polskich Półmaratonów oscyluje w granicach 3 tysięcy, a na liście startowej półmaratonu w Gdyni w marcu znajdowało się prawie 30 tysięcy biegaczy.
Organizatorzy w opałach
Już wiadomo, że w tym roku nie odbędzie się PKO Poznań Półmaraton, Półmaraton Grodziski oraz PKO Nocny Wrocław Półmaraton. Część wiosennych biegów takich jak półmaraton w Gdyni posiadający wciąż rangę Mistrzostw Świata w półmaratonie, Półmaraton Ślężański w Sobótce i PKO Białystok Półmaraton została przełożona na jesień.
Organizatorzy Półmaratonu Warszawskiego, który miał się odbyć 23 maja cały czas pracują nad nową koncepcją imprezy. Nie jest jasne, czy bieg zostanie odwołany, czy podana zostanie nowa, jesienna data.
Zaplanowane na wrzesień półmaraton w Pile i Bieg Lechitów w Gnieźnie, a także październikowy PZU Półmaraton Królewski na razie są w biegowym kalendarzu, ale dzisiaj nikt nie wie, czy faktycznie dojdą do skutku. Tak naprawdę los wszystkich imprez zależy od tego, jaka będzie sytuacja epidemiologiczna w kraju po wakacjach.
PSB reaguje zmianami w regulaminie
Standardowa procedura zdobywania korony zobowiązywała zawodników do ukończenia wymaganej liczby półmaratonów w ciągu roku kalendarzowego.
W reakcji na kryzysową sytuację Zarząd Polskiego Stowarzyszenia Biegów wydłużył do 2 lat czas na skompletowanie biegów do Korony. Już wcześniej organizator cyklu zlikwidował tzw. „koszyki”, czyli podział imprez na trzy grupy półmaratonów. Oznacza to, że nie ma już obowiązku zaliczenia co najmniej po jednym półmaratonie z każdej grupy, żeby zdobyć medal.
– Opłaty uiszczone za Koronę Polskich Półmaratonów 2020 będą obowiązującymi w roku 2021. Nie będzie żadnych dodatkowych kosztów. Każdy, kto włączył się w walkę o koronę i dokonał opłaty rejestracyjnej niezmiennie figuruje na liście pretendentów do jej zdobycia. Zwracamy się zatem do zawodników, aby nie rezygnowali z ubiegania się o wyróżnienie – podało w komunikacie Polskie Stowarzyszenie Biegów.
W ubiegłym roku medal Korony Polskich Półmaratonów trafił do 2561 biegaczy.
red