Gdynia 2020: Cheptegei i Jepchirchir z apetytem na złoto

​Dla Ugandyjczyka Joshuy Cheptegei oraz Kenijki Peres Jepchirchir rok 2020 jest wyjątkowy. Oboje niedawno bili rekord świata, a już dzisiaj staną przed szansą wywalczenia medali Mistrzostw Świata w półmaratonie, które o godzinie 11:00 rozpoczną się w Gdyni.

Debiut i wygrana?

W trakcie piątkowej konferencji prasowej śmiało mówili o swoich szansach na wyjazd z Gdyni ze złotem.

Cheptegei pobił w zeszłym tygodniu w Walencji rekord świata na dystansie 10000 metrów. Był to jego trzeci start w 2020 roku zakończony trzecim najlepszym rekordem na świecie. W lutym Ugandyjczyk skompletował rekord na 5km, a sierpniu na dystansie 5000m.

Po tygodniu treningów w hiszpańskich górach 24-latek zapowiedział, że jest gotowy do kolejnego wyzwania.

– Czuję się dobrze, jestem zregenerowany i gotowy do biegu. To będzie fantastyczne wydarzenie – przyznał Joshua Cheptegei. – Marzyłem, by zadebiutować w półmaratonie. Ten tytuł byłby dla mnie czymś wyjątkowym. Debiut i wygrana? To by było wspaniałe – podkreślił.

Cheptegei zadebiutuje w Gdyni w półmaratonie.  Jeśli uda mu się zwyciężyć wśród 122 rywali w kategorii mężczyzn, stanie się drugim człowiekiem w historii po Marokańczyku Khalidzie Skahu, który zdobędzie tytuły mistrza świata w przełajach, na bieżni i na ulicy.

Przyznał, że ostatnio kładł nacisk na treningi na bieżni, ale wielokrotny rekordzista świata jest przekonany, że będzie odpowiednio przygotowany do rywalizacji na tak długim dystansie.

– Dobrze trenowałem na 5000m, 10000m, ale to jest półmaraton – powiedział Cheptegei. – Wiem, że bieg nastąpi zaledwie kilka dni po rekordzie świata, ale wierzę, że jestem utalentowaną osobą i mogę powiedzieć, że będzie to dla mnie niezłe wyzwanie. Jestem głodny tytułu. Wygrywałem biegi przełajowe, wygrywałem na bieżni, ustanawiałem rekordy świata, więc jedyne, co teraz pozostało, to wygrać tytuł w biegu ulicznym –  skwitował reprezentant Ugandy.

Rekordzistka świata gotowa do biegu

W przeciwieństwie do Ugandyjczyka, Kenijka Peres Jepchirchir ma spore doświadczenie na tym dystansie. Wygrywała tytuł mistrzyni świata w półmaratonie w Cardiff w 2016 roku i ustanowiła krótkotrwały rekord świata na tym dystansie w 2017 roku, wynoszący 1:05:06.

Po przerwie w karierze w 2017 i 2018 roku, wynikającej z narodzin córki Natalii, po powrocie do sportu była tak szybka jak wcześniej. W zeszłym miesiącu w Pradze pokonała półmaraton w czasie 1:05:34, ustanawiając rekord świata w wyścigu tylko dla kobiet.

Prognoza pogody na sobotę przewiduje ochłodzenie i spodziewaną temperaturę 7-8°C. 27-letnia Kenijka jednak nie wykluczyła znakomitych rezultatów, ponieważ na linii startu stanie aż 105 najlepszych długodystansowych biegaczek na świecie.

– Czuję się dobrze i jestem gotowa do biegu. Mamy duże oczekiwania, co do tego wydarzenia, ponieważ mamy silną obsadę. Zespół jest mocny i może też uda się pobić rekord świata – powiedziała Peres Jepchirchir w piątek.​

Padnie rekord Polski?

W udzielonym wczoraj wywiadzie „Przeglądowi Sportowemu” Krystian Zalewski zapowiedział, że postara się pobić rekord kraju wynoszący 1:01:35  ustanowiony w 2000 roku w Hadze przez Piotra Gładkiego.

Okres przygotowawczy przepracowałem bez przeszkód. Plan został zrealizowany w stu procentach i jestem do tego występu dobrze przygotowany. Myślę, że stać mnie na poprawienie życiówki 1:02.34, a w sprzyjających okolicznościach nawet na wynik znacznie lepszy – powiedział Krystian Zalewski, który na początku października w Karpaczu obronił tytuł mistrza Polski na dystansie 10000m.

Dla podopiecznego Jacka Kostrzeby start w Gdyni będzie mocnym przetarciem przed zaplanowanym na 6 grudnia maratonem w Walencji. 31-latek w debiucie na królewskim dystansie zamierza uzyskać czas w granicach 2:10, a celem minimum jest 2:11:30, czyli nomen omen! minimum na Igrzyska Olimpijskie w Tokio.

Początek dzisiejszych zawodów w Gdyni o godzinie 11:00. Jako pierwsze wystartują kobiety. O 12:30 na trasę wyruszą mężczyźni.

red