Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc Ci w sprawnej nawigacji i realizacji określonych funkcji. Poniżej znajdziesz szczegółowe informacje o wszystkich plikach cookie w ramach każdej kategorii zgody.

Pliki cookie skategoryzowane jako "Niezbędne" są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do umożliwienia korzystania z podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie są wymagane do umożliwienia korzystania z podstawowych funkcji tej witryny, takich jak zapewnienie bezpiecznego logowania lub dostosowanie preferencji zgody. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację użytkownika.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają realizować określone funkcje, takie jak udostępnianie zawartości strony internetowej na platformach mediów społecznościowych, zbieranie opinii i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie są wykorzystywane do zrozumienia, w jaki sposób odwiedzający wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczyć informacji na temat metryk, takich jak liczba odwiedzających, współczynnik odrzuceń, źródło ruchu itp.

Pliki cookie dotyczące wydajności są wykorzystywane do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności strony internetowej, co pomaga w dostarczaniu lepszych doświadczeń użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie są wykorzystywane do dostarczania odwiedzającym spersonalizowanych reklam w oparciu o strony odwiedzane wcześniej oraz do analizy skuteczności kampanii reklamowych.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Ojciec z niepełnosprawnym synem wystartuje w zawodach IRONMAN Gdynia

Przemysław Jurczak oraz jego syn Jakub chcą w Gdyni spełnić swoje największe sportowe marzenie. W pierwszych w historii zawodach na pełnym dystansie IRONMAN w Polsce, wystartuje tandem ojciec i syn z mózgowym porażeniem dziecięcym. To jedyny taki duet w kraju, który podejmie wyzwanie pokonania 3,8 km pływania, 180 km jazdy na rowerze oraz 42,2 km biegu.

„Anything is possible” – to hasło, który przyświeca wszystkim startującym w legendarnych zawodach triathlonowych spod szyldu IRONMAN. Chodzi o walkę ze swoim słabościami, ograniczeniami, ale również przekraczanie barier tkwiących w społeczeństwie.

– Zawody IRONMAN, które już 8 sierpnia po raz pierwszy odbędą się w Gdyni, to szansa dla wielu osób, by zmierzyć się z tym legendarnym dystansem – mówi Michał Drelich, dyrektor zawodów. – Potrzeba wielkiej determinacji, hartu ducha i wielu godzin treningów, by ukończyć trasę. Tym większe słowa uznania należą się osobom takim jak Przemek i Kuba Jurczak, którzy pomimo wielu przeciwności postawili sobie za cel pokonać wspólnie tak wymagającą trasę – podsumowuje.

Wszystko zaczyna się od marzenia

Jakub Jurczak urodził się już w 6 miesiącu, jako wcześniak z mózgowym porażeniem dziecięcym czterokończynowym spastycznym. Od samego początku wymaga nieustannej opieki i rehabilitacji. Porusza się na wózku i jest uczniem drugiej klasy Liceum Ogólnokształcącego w Zespole Szkół Integracyjnych w Legnicy. Bardzo dobrze się uczy, a jego wielką pasją jest sport. Jest zagorzałym kibicem piłkarskiej Miedzi Legnica i nie opuszcza żadnego meczu swojej ukochanej drużyny.

Pomysł na start w zawodach IRONMAN powstał po obejrzeniu filmu poświęconego Dickowi i Rickowi Hoytom. To historia ojca i syna poruszającego się na wózku, którzy startowali w zawodach IRONMAN.

– Przygoda ze sportem zaczęła się od biegania, Przemek pchał wózek z Kubą i w ten sposób wspólnie brali udział w zawodach – wspomina Patrycja Narewska-Jurczak, mama Kuby. – Jesteśmy z mężem rękami i nogami naszego syna. Chcemy dać mu tyle, ile możemy, masę frajdy i powodów do uśmiechu oraz zadowolenia. Nikt z nas nie myślał o triathlonie, aż któregoś dnia znajomy pokazał nam film inspirowany historią Hoytów. Tak zrodziło się szaleństwo na punkcie IRONMAN i wielkie marzenie. Kuba powiedział wtedy „Tato, jakbyśmy my zrobili takiego IRONMANA, to dopiero był by szok”. Kuba żyje tymi zawodami, marzy o ukończeniu pełnego dystansu IRONMAN – zdradza Patrycja Narewska-Jurczak.

​Rodzice nie mogli odmówić synowi i gdy tylko dowiedzieli się, że w 2021 roku w Gdyni odbędzie się pierwsza polska edycja pełnego dystansu IRONMAN, postanowili, że zrobią wszystko, by wziąć w niej udział.

Jak wygląda wyzwanie?

​W trakcie zawodów IRONMAN Gdynia tandem ojca z synem będzie musiał przepłynąć 3,8 km w Zatoce Gdańskiej, przejechać na rowerze 180 km, a na koniec przebiec ponad 42 kilometry. Już raz udało im się pokonać powyższy dystans podczas rywalizacji w Malborku, dlatego trudy i wyzwania stojące przed nimi są im dobrze znane. Jednak w przypadku IRONMAN Gdynia będą musieli nie tylko pokonać trasę, ale też zmieścić się w limicie 16 godzin.

Wymaga to setek godzin treningów i perfekcyjnego przygotowania pod kątem fizycznym zwłaszcza Przemysława Jurczaka. W pierwszej kolejności będzie płynął obciążony pontonem z Kubą, następnie jechał na rowerze ciągnąc syna w specjalnym wózku, a na koniec biec, pchając wózek przed sobą.

– Na co dzień jestem kierowcą, zwykle jestem w trasie przez dwa tygodnie, a potem kolejny tydzień w domu – mówi Przemysław Jurczak. – Treningi podczas pracy to spore wyzwanie. Zwykle jest tak, że podczas obowiązkowej przerwy biegam, czy jeżdżę na rowerze lub wykonuję ćwiczenia fizyczne. Znam już większość tras i wiem, w którym miejscu są dobre warunki do treningu. O wiele wygodniej jest oczywiście, gdy jestem w domu, bo zawsze trenuję z Kubą. Wtedy też motywacja jest większa, bo dla Kuby zawsze jest za wolno i muszę przyspieszać. To jest nasz czas, spędzamy go razem, czy na treningu, czy już w trakcie samych zawodów. Kuba powiedział mi kiedyś, że jak startujemy wspólnie, to on nie czuje się jak osoba z niepełnosprawnością. Dla mnie to jest najcenniejsza rzecz, widzieć jego uśmiech i sprawić, by on nigdy nie znikał – podkreśla tata Kuby.​

Jedyny taki team

Wyjątkowością drużyny Jurczaki TMTeam jest fakt, że stanowią rodzinę. Tata startuje z synem, a za całą logistykę i pomoc na trasie odpowiada mama. Opiekę trenerską oraz wsparcie przy organizacji startów zapewnia całej rodzinie Jurczak klub TMTeam z Wrocławia.

– Na świecie jest zaledwie kilka rodzinnych par, które startują na pełnym dystansie IRONMAN, a w Europie oprócz Przemka i Kuby jest tylko jeden taki duet – mówi Tomasz Sakuta, prezes klubu TMTeam. – Niedocenianą postacią w tym zespole jest mama, która wykonuje bardzo dużo niewidocznej pracy. Patrycja też na co dzień opiekuje się Kubą, a dodatkowo podczas zawodów pomaga na trasie, dostarcza wszystkie potrzebne rzeczy, jak jedzenie, czy napoje – dodaje.​

Jurczaki TMTeam czyli Kubę, Patrycję i Przemka zobaczymy już 8 sierpnia podczas IRONMAN Gdynia.

mat. pras