Aleksandra Lisowska na czele elity maratonu w Sewilli

Aleksandra Lisowska została ogłoszona jako gwiazda maratonu w Sewilli, który odbędzie się 19 lutego 2023 roku. Mistrzyni Europy z Monachium otwiera szeroką listę elity biegu, która ma zostać zaprezentowana w najbliższych tygodniach.

Organizatorzy Sevilla Marathon przedstawiając na stronie internetowej sylwetkę Lisowskiej wskazali na jej biegowe sukcesy w Polsce oraz za granicą. Przywołali oczywiście sierpniowy zwycięski bieg Polki na mistrzostwach Europy, na mecie którego cieszyła się ze złotego medalu w maratonie. Finiszowała wtedy z wynikiem 2:28:36.

Rekord życiowy biegaczki z Olsztyna jest sporo lepszy od tego rezultatu, bo w 2021 roku w Dębnie uzyskała czas 2:26:08.

Lisowska: dam z siebie wszystko

Lisowska, która 12 grudnia skończyła 32 lata obecnie przebywa na obozie w kenijskim Iten. Szlifuje tam formę przed startem w stolicy Andaluzji. Zapytaliśmy podopieczną trenera Jacka Wośka, czy w Hiszpanii podejmie próbę pobicia 22-letniego rekordu Polski wynoszącego 2:26:08.

– Mamy dopiero grudzień, jeszcze wiele może się wydarzyć. Koncentruję się na treningu i korzystam z dobrych warunków do biegania, jakie mamy na zgrupowaniu w Kenii. Cieszę się również z obecności trenera. Oczywiście bardzo chciałabym pobić rekord kraju, ale na maratonie musi zagrać wiele rzeczy, od pogody po zdrowie. W Sewilli na pewno dam z siebie wszystko – powiedziała nam Aleksandra Lisowska.

W Sewilli biegaczka z Olsztyna będzie mogła powalczyć o minimum na Igrzyska Olimpijskie, które odbędą się w 2024 roku w Paryżu, a także na przyszłoroczne mistrzostwa świata w Budapeszcie. Aby wypełnić wynikowy wskaźnik PZLA na imprezę w stolicy Węgier Lisowska musi uzyskać czas poniżej 2:28:00.

Tu się biega szybko

Wyniki uzyskiwane na trasie w Sewilli plasują ten bieg wśród najszybszych maratonów na świecie obok biegów w Walencji, Londynie i Berlinie. W tym roku padły tutaj dwa rekordy trasy, zarówno mężczyzn (2:04:43) i kobiet (2:18:52). Aż 17 zawodniczek uzyskało na mecie wynik poniżej 2:30.

red

fot. facebook.com/AleksandraLisowskalisu