Mija 10 lat od Halowych Mistrzostw Świata w Sopocie
Dokładnie 10 lat temu – 7 marca 2014 roku – w położonej na pograniczu Sopotu i Gdańska Ergo Arenie rozpoczęło się najbardziej prestiżowe wydarzenie lekkoatletyczne organizowane dotychczas w Polsce – 15. Halowe Mistrzostwa Świata.
Chociaż Polska była przed 2014 roku pięciokrotnie gospodarzem imprez organizowanych pod egidą światowej federacji lekkoatletycznej to halowe mistrzostwa świata – do goszczenia których otrzymaliśmy prawa jesienią 2011 roku – były największą z nich. Zaczęło się w 1987 roku w Warszawie od mistrzostw świata w biegach przełajowych. Później pałeczkę przejęła Bydgoszcz goszcząc mistrzostwa świata juniorów młodszych (1999), juniorów (2008) oraz dwukrotnie przełajowe (2010, 2013).
Najpierw wygrali z Łodzią, a później z Zagrzebiem
W 2010 roku, kilka miesięcy po zorganizowaniu w Bydgoszczy przełajowych mistrzostw świata dyrektor Sopockiego Klubu Lekkoatletycznego Jerzy Smolarek przeprowadził rozmowę z prezydentem Sopotu, która zaważyła na realizacji planów organizacji w Trójmieście wielkiego wydarzenia lekkoatletycznego.
– Dobrze pamiętam, jak to wszystko się zaczęło. Jesienią 2010 roku podczas podsumowania sezonu klubu SKLA w hotelu Haffner w ripoście na opowieść o osiągnięciach naszych zawodników ówczesny prezydent Sopotu Jacek Karnowski zwrócił się do mnie publicznie z pytaniem, tak pół żartem pół serio, kiedy w Ergo Arenie zawita jakaś znacząca impreza lekkoatletyczna. Zareagowałem wtedy błyskawicznie mówiąc „Panie Prezydencie, jeżeli jest taka wola to od jutra biorę się do roboty” – opowiada Jerzy Smolarek, dyrektor Sopockiego Klubu Lekkoatletycznego.
fot. Marek Biczyk/PZLA
Dzień po tej rozmowie dyrektor Smolarek zgłosił się do piastującego wówczas funkcję prezesa PZLA Jerzego Skuchy z prośbą o rekomendację dotyczącą organizacji w mieście Sopot halowych mistrzostw Europy. Okazało się, że Sopot uprzedzili w tej sprawie działacze łódzcy.
– Wtedy postanowiłem uderzyć z „najwyższego C” i poprosiłem o rekomendację dotyczącą organizacji w 2014 roku halowych mistrzostw świata – wspomina Smolarek.
Sopot rozpoczął wielowątkowy proces ubiegania się o mistrzostwa. W sprawę bardzo aktywnie włączyła się m.in. Irena Szewińska, która w owym czasie piastowała stanowisko członka Rady IAAF. W roli kontrkandydata Sopotu wystąpił Zagrzeb, ale ostatecznie Chorwaci wycofali swoją ofertę. 11 listopada 2011 roku w Monako Rada Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych – dziś znanego pod nazwą World Athletics – oficjalnie wskazała Sopot na organizatora mistrzostw.
– Pozytywnie oceniono kwestie związane ze sportową infrastrukturą oraz bazą hotelową. Świetne wrażenie zrobiła Ergo Arena, w której ta impreza miałaby się odbyć – mówił Jacek Karnowski, wówczas obecny w Monako.
Decyzja z jesieni 2011 roku uruchomiła maszynę przygotowań. Jerzy Smolarek przyjął na siebie obowiązki dyrektora sportowego mistrzostw, a w organizacje wydarzenie mocno zaangażowany został między innymi zespół Ergo Areny.
– Wszyscy czuliśmy się odpowiedzialni za powodzenie mistrzostw, które zakończyły się sukcesem sportowym i organizacyjnym – wspomina Bartosz Tobieński, dziś dziennikarz gdańskiego oddziału Telewizji Polskiej, a w 2014 roku rzecznik prasowy halowych mistrzostw świata oraz dyrektor ds. PR w Ergo Arenie.
Jedno z największych wyzwań
Organizacja mistrzostw świata w lekkoatletyce była jednym z wielu wyzwań jakie stawiane były przed zespołem hali, ale to właśnie one są wyjątkowo wspominane.
– Pracowałem w hali na granicy Gdańska i Sopotu 10 lat. W tym czasie odbyły się tam setki imprez sportowych czy muzycznych. Natomiast to właśnie lekkoatletyczne halowe mistrzostwa świata mogę zaliczyć do TOP3 najważniejszych dla mnie. Oczywiście ze względu na rangę i prestiż, ale też wyjątkowość, bo bieżnia powstała na specjalnej konstrukcji – przypomina Tobieński.
Właśnie wyposażenie trójmiejskiej hali w infrastrukturę lekkoatletyczną było ogromnym wyzwaniem organizacyjnym.
fot. Marek Biczyk/PZLA
– Sama budowa infrastruktury lekkoatletycznej w Ergo Arenie trwała zaledwie 30 dni. Zaledwie, gdyż właściwa arena lekkoatletyczna została zamontowana na wybudowanej wcześniej konstrukcji na wysokości ponad 3 metrów w stosunku do istniejącej w Ergo Arenie podłogi. Z pracami ruszyliśmy 7 stycznia, chociaż przygotowania zaczęliśmy wiele miesięcy wcześniej. Wszystkie aspekty i rozwiązania wymagały wielu różnych konsultacji z międzynarodową federacją lekkoatletyczną – wspomina Robert Sienkiewicz, który wówczas koordynował prace związane z budową areny, zwłaszcza w kontekście zgodności z przepisami IAAF i PZLA.
Ogrom tej inwestycji doskonale ilustrują liczby.
– Chcąc dodatkowo uzmysłowić czytelnikom jak wielka była to inwestycja przypomnę, że do jej wykonania użyliśmy ponad 30 000 elementów, które ważyły przeszło 260 ton. Całość została przywieziona do Sopotu dziesiątkami ciężarówek. Trzeba pamiętać, że musieliśmy wtedy w bieżnię wyposażyć nie tylko arenę główną, ale też obiekt rozgrzewkowy – dodaje Robert Sienkiewicz.
Jak poszło Polakom?
Sportowcy rozpoczęli rywalizację w Ergo Arenie 7 marca, chociaż już dwa tygodnie wcześniej bieżnię przetestowali uczestnicy 58. edycji halowych mistrzostw Polski. Krajowy czempionat po ponad 20 latach pierwszy raz został rozegrany w innej lokalizacji niż Spała, a w jego programie zawitały biegi rozstawne.
Polski Związek Lekkiej Atletyki desygnował do udziału w mistrzostwach świata 37-osobową reprezentację. W jej składzie nie zabrakło gwiazd. Do Trójmiasta z nadziejami medalowymi jechał m.in. dwukrotny mistrz olimpijski Tomasz Majewski czy lokalna ambasadorka imprezy, medalistka olimpijska z Aten Anna Rogowska. Polska zdobyła trzy medale – wicemistrzami świata zostali biegacze Angelika Cichocka i Adam Kszczot, a o złoto postarała się skoczkini wzwyż Kamila Lićwinko.
– Nawet teraz oglądając halowe mistrzostwa świata z Glasgow wspominaliśmy Sopot jakby to było wczoraj, a od tego dnia minęło już 10 lat. Co roku wracam pamięcią do tych zawodów, może też dlatego, że tytuł wywalczyłam 8 marca, czyli w dzień kobiet i tak dobrze kojarzy mi się ta data – mówi nam Kamila Lićwinko.
Rozgrywany od 19:15 finał skoku wzwyż Lićwinko – podobnie jak Marija Kuczina – rozpoczęła od bezbłędnych skoków na 1.85, 1.90 i 1.94. Później obie zawodniczki solidarnie w drugich skokach zaliczyły 1.97 i w pierwszych 2.00. W obliczu nieudanych skoków na 2.02 zrezygnowały z dogrywki i obie zostały halowymi mistrzyniami świata.
fot. Marek Biczyk/PZLA
– W ogóle dobrze wspominam mistrzostwa świata w Sopocie. Start przed własną publicznością, moje pierwsze mistrzostwa świata i pierwsze 2 metry w karierze – wspomina po 10 latach Kamila Lićwinko, która w Ergo Arenie ustanowiła wówczas rekord Polski.
Jak wspomina dziś Lićwinko w Sopocie skakała bez presji.
– Pamiętam, że byłam bardzo podekscytowana, ale skakałam bez żadnej presji. Sukcesem był już awans do finału. Złoty medal to jednak była dla nas ogromna niespodzianka i wielki sukces – przypomina.
Polska z trzema medalami zajęła szóste miejsce w klasyfikacji mistrzostw. W zestawieniu punktowym biało-czerwoni uplasowali się na świetnym drugim miejscu, za ekipą Stanów Zjednoczonych. Sukcesowi sportowemu dorównał ten organizacyjny.
– Na jesiennej gali lekkoatletycznej w Monako wspólnie z prezydentem Karnowskim i delegacją z Polski odebraliśmy nagrodę dla najlepszej lekkoatletycznej imprezy roku 2014 na świecie – wspomina z satysfakcją Jerzy Smolarek.
Bieżnia wciąż służy
Mistrzostwa zakończyły się 9 marca, a już w poniedziałek rozpoczęto demontaż bieżni.
– Na demontaż całej infrastruktury mieliśmy przewidziane dwa tygodnie. Udało nam się jednak to wszystko wykonać w tydzień. Później kilkanaście TIR-ów przewiozło bieżnię do Torunia, gdzie do dziś służy lekkoatletom – wspomina Robert Sienkiewicz.
Infrastruktura lekkoatletyczna trafiła z Ergo Areny do nowobudowanej hali w Toruniu na mocy podpisanego przed mistrzostwami porozumienia pomiędzy władzami samorządowymi Sopotu i Grodu Kopernika.
– Wspomnienia z mistrzostw świat z 2014 roku wracają za każdym razem, kiedy oglądam zawody lekkoatletyczne, czy mecze koszykówki rozgrywane w Arenie Toruń. Widząc niebieską bieżnię przypominam sobie miesiące przygotowań do wyjątkowej imprezy jaką były mistrzostwa świata w Ergo Arenie – mówi Bartosz Tobieński.
Arena Toruń, w której wiosną 2014 roku zamontowano sopocką bieżnię w 2026 roku będzie gospodarzem halowych mistrzostw świata.
Tekst: Maciej Jałoszyński / fot. w nagłówku Marek Biczyk