Po Biegunie powoli opada Siwy Dym. Za nami finał czwartego sezonu
Ostatnia w tym roku edycja ekstremalnego biegu przeszkodowego Biegun rozgrywana tym razem pod hasłem „Siwy Dym” przyciągnęła rzesze zawodników żądnych rywalizacji, wyzwań i dobrej zabawy. Na trasę, na której znalazło się 29 przeszkód w kilku falach wyruszyło łącznie około 500 osób. Pojawiło się wiele nowych konstrukcji, dodatkowa formuła oraz zmiany dotyczące startów kategorii Elite.
Jako pierwsi startowali zawodnicy kategorii Open, którzy do pokonania mieli jedną, dwie lub trzy pętle o dystansie 4,7 km. Maksymalnie więc mogli przebiec blisko 15 km. Na taki krok zdecydowało się jedynie dwóch zawodników – Maciej Liss i Łukasz Łącki. – Panowie niestety nie zmieścili się w limicie 2,5 godzin, jednak ich wola walki oraz samozaparcie zrobiły na nas ogromne wrażenie na dlatego postanowiliśmy ich nagrodzić – informuje Biuro Prasowe imprezy.
Kolejni na linii startu pojawili się uczestnicy, którzy swoją przygodę z biegami przeszkodowymi dopiero rozpoczynają. Specjalnie dla nich Biegun stworzył zupełnie nową kategorię – B4 (Before). Skrócona trasa (3,2 km) oraz uproszczone przeszkody zwabiły biegaczy, którzy po nieco nieśmiałym starcie pokonały malownicze tereny Adeventure Parku Kolibki z uśmiechem na twarzy, w atmosferze wspólnej zabawy i odskoczni od codzienności. W tej formule biegu nie była prowadzona klasyfikacja, a więc pośpiech i liczenie każdej sekundy nie było konieczne. Celem było zachęcenie osób niezdecydowanych do próby pokonania swoich ograniczeń i strachu przed rozwijającą się dyscypliną sportową jaką są biegi OCR.
Bieg Rodzinny znów wypalił
Biegun znany jest z organizacji specjalnej serii, w której na starcie stają całe rodziny. Od samego początku ta formuła cieszy się sporym zainteresowaniem uczestników. – Niezmiernie cieszy nas fakt, że pomimo nienajlepszej pogody frekwencja również w tej kategorii wciąż rośnie. Rodzice wraz z pociechami nie dali się pokonać jesiennej aurze. Młodzi fani aktywnego spędzania czasu na świeżym powietrzu uzbrojeni w uśmiech i mnóstwo energii pociągnęli za sobą członków swoich rodzin, aby razem pokonać dwadzieścia przeszkód przystosowanych odpowiednio do kategorii wiekowej – podkreślają organizatorzy.
Nowością w tej fali był start młodzieżowych grup biegowych, dla których stworzona została osobna klasyfikacja. Swój debiut w tej kategorii miały dzieciaki w wieku 5-12 lat z grupy Gorillas OCR pod opieką członka grupy Big Yellow Foot Adventure Team. Spotkały się one na starcie z trzema ekipami Ogniwo Sopot oraz niesamowitymi zawodnikami Arka Rugby Gdynia. Ostatni z wymienionych zgarnęli całe podium w kategorii grup młodzieżowych.
Na deser zmagania zawodników Elite
Po raz pierwszy w krótkiej historii cyklu Biegun zawodnicy z grupy Elite wystartowali jako ostatni. Zwykle to fala z ich udziałem otwiera imprezę. – Przesuwając godzinę rozpoczęcia zmagań na koniec zawodów daliśmy najlepszym biegaczom czas na odpowiednie przygotowanie się do startu i zapoznanie z trasą – tak powody zmiany tłumaczą organizatorzy.
Dystans jaki musieli pokonać zawodnicy Elite wynosił 9,5 km. Liczne podbiegi, błoto oraz konieczność pokonania w sumie 58 przeszkód stanowiło wyzwanie nawet dla najwytrwalszych biegaczy. Było jednak o co walczyć ponieważ doniesienie czerwonej opaski na metę oznaczało zdobycie kwalifikacji do Mistrzostw Europy, które odbędą się w Gdyni w 2019 roku.
Zacięta rywalizacja z limitem czasowym 2,5 godziny zakończyła się zwycięstwem Michała Wasielewskiego, który na metę wbiegł z czasem 01:22:27. W kategorii kobiet wygrała Jagoda Szwarc z czasem 2:13:20. Z 70-ciu osób startujących w fali Elite na metę wraz z opaską dotarło 39 zawodników.
Terenowe biegi z przeszkodami pod nazwą Biegun organizowane są od czterech lat, a od zeszłego roku w ramach cyklu rywalizują zawodnicy Elite oraz odbywa się Bieg Rodzinny. Dotychczas zorganizowano kilkanaście edycji tej imprezy. Za każdym razem organizatorzy wymyślają inne nazwy biegów. – Każda edycja imprezy nazywa się inaczej, aby lepiej móc je odróżnić – wyjaśniają. Trzeba przyznać, że w tworzeniu haseł są bardzo pomysłowi.
W ubiegłym roku odbyły się trzy imprezy: marcowa „Bagienna Zmora”, w lipcu „Morska Bryza” a w listopadzie „Strzał z liścia”. Tak samo wyglądał kalendarz Bieguna również w tym roku. Zaczęło się od „Ruchomych Piasków” w marcu i „Błotnej Masakry” w lipcu. Sobotni „Siwy Dym” zakończył czwarty sezon biegów odbywających się w Adventure Park Kolibki.
mat pras.
fot. ProjectOn Photography