„Serwer nie dał rady”. Ponowny falstart zapisów na Maraton Dębno
Punktualnie o godzinie 15:00 miały dziś ruszyć zapisy elektroniczne na 46. Maraton Dębno, który odbędzie się 7 kwietnia. Miały, ale podobnie jak przed rokiem system rejestracyjny nie wytrzymał naporu chętnych i serwery padły. W ubiegłym roku awaria systemu nastąpiła po kilku godzinach, dziś nie doszło nawet do rozpoczęcia rejestracji. Parę minut przed 15:00 nie było już możliwości wejścia na stronę z formularzem rejestracyjnym. Organizatorzy w specjalnym komunikacie poinformowali o przełożeniu zapisów na 6 stycznia, na godzinę 12:00.
– Pamiętając o ubiegłorocznych kłopotach z funkcjonowaniem systemu w tym roku wspólnie z firmą obsługującą przyjmowanie zapisów przeprowadzaliśmy jego testy. Otrzymaliśmy zapewnienie, że nie powinno być żadnych problemów i cały proces powinien przebiec szybko i sprawnie – mówił przed rozpoczęciem zapisów Stanisław Lenkiewicz, dyrektor Maratonu Dębno. Jak się jednak okazało, proces zapisów nie przebiegł ani szybko, ani sprawnie. Nie odbył się w ogóle.
W ubiegłym roku zapisy na najstarszy polski maraton rozpoczęły się w Nowy Rok punktualnie o godzinie 12:00, a po kilku godzinach doszło do zablokowania całego systemu zgłoszeń i płatności. Tegoroczne zapisy przeniesiono na godzinę 15:00, jednak tym razem z rejestracją nie udało się nawet wystartować. Na stronę z zapisami nie można było wejść już kilka minut przed godziną 15-tą. Ponowny falstart zapisów wywołał lawinę negatywnych komentarzy wśród biegaczy, którzy ironicznie stwierdzali, że więcej czasu spędzają na rejestracji niż później na trasie maratonu.
Po około 30 minutach organizatorzy opublikowali komunikat, w którym poinformowali, że z powodu kłopotów technicznych zmuszeni zostali do wyłączenia zapisów na 46. Maraton Dębno.
– Z przykrością informujemy, że moduł zgłoszeń został wyłączony. Serwery ponownie „padły”. Ilość zgłoszeń w ciągu minuty przekroczyła możliwości systemu. Z przyczyn technicznych zapisy na 46. Maraton Dębno przekładamy na niedzielę 6 stycznia, na godzinę 12:00. Serdecznie przepraszamy wszystkich za zaistniałą sytuację i niedogodności. – czytamy w komunikacie.
Jednocześnie własne oświadczenie wystosowała firma DO:ST:AR:TU, która również odpowiadała za przebieg zapisów. Mowa w nim o „chwilowych problemach technicznych” oraz „zaprogramowanych robotach rejestrujących”, które miały wyjątkowo spowodować „oblężenie” strony z formularzem rejestracyjnym na maraton w Dębnie.
Najstarszy bieg maratoński w Polsce
Z limitem 2,5 tysiąca uczestników Maraton Dębno należy do jednych z najmniejszych w Polsce. Jednocześnie jest to najstarszy bieg na dystansie 42,195 km i jak podaje organizator jeden z najszybszych maratonów w kraju. Maraton Dębno należy też do Korony Maratonów Polskich i biegacze, którzy walczą o zdobycie odznaki, muszą go ukończyć. Niski limit uczestników i olbrzymie kłopoty podczas rejestracji sprawy z pewnością im nie ułatwiają.
– Zdajemy sobie sprawę z tego, że spora część uczestników naszego maratonu startuje w Dębnie, aby skompletować kolejny bieg do Korony Maratonów Polskich. Zawsze do tych biegaczy podchodzimy z wielką życzliwością oraz uznaniem dla wyzwania, którego się podjęli. Staramy się iść na rękę i zapewniać im miejsca startowe. W ubiegłym roku prawie wszyscy, którzy się zgłosili zostali przez nas zaakceptowani – mówił niedawno naszemu portalowi Stanisław Lenkiewicz.
Mimo tych zapewnień, zapis w regulaminie biegu: „W związku z ograniczeniami technicznymi trasy podczas 46. Maratonu Dębno liczba startujących ograniczona będzie do 2500 zawodników. O możliwości uczestnictwa w imprezie decyduje kolejność zgłoszeń„, w kontekście problemów z zapisami z pewnością wywołuje zrozumiałą nerwowość biegaczy.
We Wrocławiu też bunt serwerów
Rok 2019 rozpoczął się feralnie dla dwóch największych firm zajmujących się internetową rejestracją na imprezy biegowe. Domtel-Sport prowadzący zapisy na Maraton Dębno zaliczył ponowną wpadkę z serwerami. Natomiast w sylwestrową noc system zapisów na 7. PKO Nocny Wrocław Półmaraton zmuszona była wyłączyć firma Datasport. W tym przypadku zapisy ruszyły dokładnie o północy, ale nie potrwały długo, ponieważ jeszcze w nocy z powodu awarii serwera przestała otwierać się strona z formularzem rejestracyjnym. – Do czasu wyłączenia strony na półmaraton zdołało się zapisać i opłacić swój start około 4 tysiące osób. Tuż przed godziną 12:00 w Nowy Rok zakończyła się naprawa serwera i zapisy zostały wznowione – poinformowała firma Datasport.pl odpowiedzialna za ich obsługę.
red
Fot. Marek Pereć