Chabowski drugi na półmaratonie w Uściu nad Łabą. Pech Izabeli Paszkiewicz
Dziś w czeskim Uściu nad Łabą została rozegrana 9. edycja zawodów na dystansie półmaratonu. Był to jednocześnie ostatni bieg w tym roku z serii RunCzech wchodzący do projektu EuroHeros, promującego europejskich biegaczy.
Trasa biegu, mimo że trochę zmieniona w stosunku do lat wcześniejszych i tym razem nie należała do najłatwiejszych. Sporo podbiegów i zbiegów, kilka ostrych nawrotek, dość wysoka temperatura i wiatr dały dziś mocno popalić zawodnikom.
Niemiec uciekł rywalom
Faworytem do zwycięstwa w Uściu nad Łabą był Marcin Chabowski legitymujący się najlepszą w stawce życiówką (1:02:24). W rzeczywistości pierwszoplanową rolę odegrał Niemiec Hendrik Pffeifer, który zaskoczył resztę zawodników mocnym początkiem biegu.
Wstępny plan grupki czołowych zawodników zakładał przebiegnięcie pierwszego kilometra w tempie 3:05 i sukcesywne przyspieszanie wraz z dystansem. W rzeczywistości Niemiec otworzył zawody biegnąc tempem 2:55 min/km. Dzięki temu od pierwszego kilometra Pffeifer uzyskał kilkusekundową przewagę, którą stałe powiększał.
Pierwsze 5 km przebiegł w 14:35, a kolejne w 14:57. Znając jego dotychczasową życiówkę (1:05:13) można było się spodziewać, że wkrótce zacznie słabnąć.
Co prawda w późniejszym etapie faktycznie zaczął biec wolniej w granicach 3:00-3:03 min/km, ale żaden z pozostałych zawodników nie był wstanie już go dogonić. Niemiec osiągnął finisz z czasem 1:03:17. To nowy europejski rekord imprezy w Uściu nad Łabą.
Marcin Chabowski na zmianę z Romanem Romanienko tasowali się na kolejnych pozycjach. Ostatecznie to Polak był drugi z wynikiem 1:03:49, przybiegając na metę dwie sekundy przed Ukraińcem.
Bieg zupełnie nie poszedł po myśli drugiemu z naszych reprezentantów, Arkadiuszowi Gardzielewskiemu, który z czasem 1:09:25 zakończył zawody na dwunastej pozycji. Z pewnością nie oddaje to jego możliwości.
– Zamiast walczyć o wynik walczyłem z kolką. W związku z czym niemal połowę trasy biegłem zgięty w pół, coraz bardziej zwalniając. Niestety ból nie ustępował nawet po zredukowaniu tempa do 3:40 min/km – podsumował swój start w mediach społecznościowych.
Pech Paszkiewicz
Wśród kobiet wygrała Brytyjka Jess Piasecki (1:11:34), drugie miejsce zajęła Ukrainka Daria Mykhailowa (1:11:36), a trzecie Olga Skrypak (1:11:41). Mocno kibicowaliśmy Izabeli Paszkowskiej (do niedawna Trzaskalskiej), która legitymowała się drugim najlepszym wynikiem życiowym na dystansie półmaratonu w dzisiejszej stawce.
Niestety już na pierwszym kilometrze biegaczka z Terespola niefortunnie potknęła się o krawężnik i poczuła ból w mięśniu dwugłowym. Postanowiła więc nie forsować tempa i bezpiecznie dobiec do mety. Zajęła ósme miejsce, z wynikiem 1:16:42.
Bieg główny poprzedził start biegu rodzinnego na dystansie 3km oraz rywalizacja wózkarzy w półmaratonie.
Z Uścia nad Łabą
Agata Dziubałka
fot. Agata Dziubałka