Mocne bieganie w METASPEED+ w Maladze. Świetna McColgan, rekordowy Nowicki
Wczoraj w Maladze odbyły się zorganizowane przez firmę ASICS zawody pod nazwą META : TIME : TRIALS. Na trzech dystansach – 5km, 10km i półmaratonu rywalizowało łącznie ponad 70 biegaczy sponsorowanych przez japońską markę. Ozdobą imprezy był rekord Wielkiej Brytanii na 5km uzyskany przez Eilish McColgan. Nas z kolei najbardziej ucieszył świetny występ Adama Nowickiego, który z Hiszpanii wraca z nową życiówką.
Celem imprezy META : TIME : TRIALS było pobicie przez zawodników wspieranych przez ASICS możliwie największej liczby życiówek na trzech dystansach biegowych. W realizacji tego celu pomóc miały im superlekkie karbonowe buty startowe METASPEED Sky + i METASPEED Edge+, które w weekend miały światową premierę.
Certyfikowaną przez World Athletics trasę zawodów w Maladze wyznaczono w samym sercu miasta. ASICS wybrał na gospodarza hiszpańskie miasto ze względu na łagodny o tej porze roku klimat oraz płaski teren. Biegacze ścigali się na pętli o długości prawie 2,4km poprowadzonej wzdłuż ulicy Paseo del Parque.
Półmaraton
Półmaraton wygrał Marokańczyk Mohamed Reda el Aaraby, który finiszował z nowym rekordem życiowym – 59:54. Co ciekawe, dotychczasowy najlepszy wynik na 21,097km uzyskał przed dwoma laty w Polsce, podczas półmaratońskich mistrzostw świata w Gdyni. Dotarł wtedy do mety z rezultatem 1:01:17.
– Chciałbym w Maladze nie tylko pobić rekord życiowy, ale również zaatakować rekord kraju z 2014 roku należący do Aziza Lahbabiego wynoszący 59:25 – mówił nam przed startem Mohamed Reda el Aaraby, który w ubiegłym roku zajął drugie miejsce w prestiżowym Maratonie Nowojorskim. Tego celu nie Marokańczykowi nie udało się zrealizować, ale w Maladze znów za plecami zostawił wielu szybkich biegaczy ze wschodniej Afryki.
fot. Albin Durand
Na kolejnych dwóch miejscach uplasowali się Kenijczycy Wilfred Kimtei i Alfred Kipchirchir Mukch, którzy uzyskali taki sam czas – 59:56. W stawce zawodników był jeden Polak – Damian Kabat, który zaliczył słabszy start. Do mety dotarł z wynikiem 1:06:25.
W rywalizacji kobiet oglądliśmy tryumf Etiopki Yeshi Kalayu, która uzyskała nowy rekord życiowy – 1:07:30. Zdecydowanie wyprzedziła Kenijki Sharon Kemboi (1:08:08) i Beatrice Jepchirchir Cheserek (1:08:10).
10km
Bardzo ciekawe były zmagania mężczyzn na 10km. Bieg toczył się w szybkim tempie, z barierą 28 minut uporało się aż czterech pierwszych zawodników. Wygrał debiutujący na dystansie „dychy” Etiopczyk Tsegay Kidanu Reda, który uzyskał czas 27:14. Kolejne miejsca obstawili biegacze z Kenii – Boniface Kibiwott (27:23) i Patrick Mosin (27:31, PB).
Świetnie w biegu na 10km spisali się Polacy. Wysoką dyspozycję startową potwierdził Adam Nowicki, który niedawno wrócił z obozu w Albuquerque. Zawodnik MKL Szczecin finiszował dziewiąty z rekordem życiowym 28:44. Tak szybko na ulicy już dawno nie biegał żaden polski biegacz. To siódmy wynik na polskiej liście wszech czasów.
fot. Albin Durand
– Po uzyskanych informacjach na odprawie technicznej wiedziałem, że będę musiał sporo ryzykować ponieważ zadaniem ostatniego pacemakera było 14:00 po drodze na 5k. Nie zamierzałem puszczać tej grupy. 5km minąłem w 14:11 współpracując z Juanem Antonio Perezem Moreno, następnie dołączyli Zane Robertson oraz Richard Ringer. Bardzo mocny początek biegu w tempie około 2:42/km odczułem na ostatnich 1,5km, gdzie na ostatniej prostej wyprzedził mnie Ringer – relacjonował w mediach społecznościowych Adam Nowicki. – Ten bieg mocno podbudował mnie mentalnie. Wiem, że stać mnie na jeszcze lepsze wyniki. Jestem głodny szybkiego biegania – podkreślił.
Najlepszy wynik w sezonie – 29:18 zanotował Arkadiusz Gardzielewski. Z walki o lepszy rezultat biegacza z Wrocławia wyeliminowały skutki niedawnej grypy żołądkowej.
Rywalizację kobiet na swoją korzyść rozstrzygnęła Vicoty Chepngeno, która uzyskała czas 31:39. Kenijka biegała już „dychę” znacznie szybciej. Pod koniec lutego w Castellon pokonała „dychę” w 30:14. 28-letnia zawodniczka wyprzedziła wczoraj Szwedkę Sarę Lahti (31:55) oraz Kenijkę Cynthię Chemweno (31:58)
5km
– Wracam do formy po przechorowaniu Covid-19, dlatego trudno powiedzieć, w jakiej jestem dyspozycji. Trenowałam mocno w Colorado i na trasie zamierzam dać z siebie wszystko – mówiła przed niedzielnym biegiem na spotkaniu z dziennikarzami Eilish McColgan.
fot. Albin Durand
Jak powiedziała, tak zrobiła. Szkotka finiszowała ze znakomitym wynikiem 14:45, który jest nie tylko jej rekordem życiowym, ale od niedzieli otwiera również brytyjską listę wszech czasów na dystansie 5km. Wyprzedziła Kenijkę Naomi Chepngeno, która uzyskała życiówkę 14:57 oraz Mekdes Woldu, której 15:16 to nowy rekord Francji.
W rywalizacji mężczyzn najlepszy był Hiszpan Mohamed Katir. Dotarł do mety z wynikiem 13:20. Na kolejnych miejscach, ze stratą 21 sekund, uplasowali się Francuz Felix Bour i Niemiec Simon Boch.
Grad rekordów i polski akcent
Łącznie w niedzielę w Maladze pobito aż cztery rekordy krajowe oraz padło 27 życiówek. Ostatnim akordem imprezy był bieg masowy na tym ostatnim dystansie, w którym wzięło udział ponad 500 biegaczy. Mieliśmy tutaj miły polski akcent, bo jako pierwsza do mety z czasem 16:30 dotarła Monika Kaczmarek, która jednocześnie ustanowiła swój rekord życiowy na piątkę.
red
fot. w nagłówku Albin Durand