Dlaczego przyszłoroczne PZLA Mistrzostwa Polski odbędą się w Gnieźnie i Łodzi?
Pod koniec ubiegłego tygodnia Polski Związek Lekkiej Atletyki poinformował, że wybrał Łódź i Gniezno na organizatorów PZLA Mistrzostw Polski odpowiednio w maratonie i półmaratonie. Postanowiliśmy zapytać w lekkoatletycznej centrali, dlaczego akurat w tych miastach obędą się te zawody.
Warto rozmawiać
Jak dowiedzieliśmy się w PZLA, nie istnieje sformalizowana procedura wyboru gospodarzy mistrzostw. Nie ma czegoś takiego, jak otwarty proces z terminami na zgłoszenie ofert od organizatorów i datami rozstrzygnięcia postępowania.
– Jeśli chodzi o procedurę wyboru gospodarzy to w dzisiejszych uwarunkowaniach często ma ona po prostu formę rozmów z potencjalnymi organizatorami. Naprawdę wiele podmiotów po prostu zgłasza się do nas z chęcią organizacji wydarzeń – odpowiedział nam Maciej Jałoszyński z Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.
Jak podkreśla przedstawiciel lekkoatletycznej centrali, organizator mistrzowskich zmagań musi przede wszystkim zadbać o to, aby impreza odbyła się w zgodzie z regulaminami PZLA oraz World Athletics w zakresie przeprowadzania biegów ulicznych. Ważne jest oczywiście też należyte zabezpieczenie trasy, odpowiednie oznakowanie itp.
– PZLA wspiera merytorycznie organizatorów wszystkich imprezy rangi mistrzostw Polski. Szczegóły dotyczące poszczególnych imprez określają umowy, które każdorazowo PZLA podpisuje z organizatorem – tłumaczy Jałoszyński dodając, że związek niejednokrotnie wspiera także organizatorów dodatkowymi świadczeniami.
Każdy gospodarz mistrzostw Polski zobowiązuje się do przestrzegania regulaminów PZLA m.in. dotyczącego wpisania imprezy do kalendarza i wykupu licencji. Stawka za czempionat na dystansie maratonu i półmaratonu jest taka sama i wynosi 4 tysiące złotych.
fot. Depositphotos.com
Wstrzelili się w kalendarz
Decyzja dotycząca przekazania praw do organizacji mistrzostw kraju za każdym razem podejmowana jest przez zarząd PZLA.
– Oferty mogą składać wszelkie zainteresowane podmioty, ale w przypadku niektórych wydarzeń kluczowa jest data ich organizacji. Tak było w przypadku biegu półmaratońskiego w Gnieźnie, ale też maratonu w Łodzi, którego termin (7 kwietnia – przyp. red) jest dobry z punktu widzenia całego procesu kwalifikacji do igrzysk olimpijskich – wyjaśnia przedstawiciel PZLA.
Dla lekkoatletycznej centrali ważne było, aby harmonogram imprez mistrzowskich w biegach na dystansie półmaratonu i maratonu dostosować do kalendarza wydarzeń międzynarodowych.
– Patrząc na kalendarz międzynarodowy i terminy tak igrzysk w Paryżu jak i mistrzostw Europy w Rzymie zasadne było przeprowadzenie zawodów w półmaratonie 10 lub 17 marca. Terminy te zostały określone przez szefa bloku trenera Rolbieckiego po skonsultowaniu z szeregiem trenerów czołowych polskich biegaczy długodystansowych. Oferta Gniezna spełniała zatem najważniejsze kryterium pod względem szkoleniowym tzn. daty, ale pod uwagę był brany także profil trasy – dodaje Jałoszyński.
PZLA patrzy na Gniezno ze spokojem
Zarząd PZLA powierzył organizację mistrzostw Polski w półmaratonie Patrykowi Boguckiemu z Gniezna, który jak sam przyznał w rozmowie z nami, nie ma żadnych doświadczeń w tym obszarze. Gniezno Maraton, w programie którego oprócz biegu na królewskim dystansie jest również półmaraton i bieg na 5 km jest w trakcie budowy.
Na początku listopada co prawda ruszyły zapisy na gnieźnieńskie zawody, w tym półmaraton, ale np. wciąż nie została oficjalnie zaprezentowana trasa, na której biegacze 10 marca będą walczyli o medale i tytuły mistrzowskie.
– Organizatorzy wykazują się już na tym etapie przygotowań profesjonalizmem, a współpraca pomiędzy nimi i PZLA przebiega bardzo dobrze. To pozwala nam spokojnie patrzeć na organizację biegu – informuje Maciej Jałoszyński.
Tegoroczne mistrzostwa Polski w półmaratonie odbyły się we wrześniu w Grudziądzu i podobnie jak bieg w Gnieźnie, zostały zorganizowane w ramach premierowej edycji biegu. Po zawodach nie brakowało krytycznych uwag ze strony biegaczy, którzy narzekali m.in. na profil i złą jakość nawierzchni oraz oznakowanie trasy.
red
fot. w nagłówku Depositphotos.com