New Balance FuelCell SC Elite V4. Rewolucja czy ewolucja? [TEST]

Gdy otrzymałem przesyłkę z butami New Balance FuelCell SC Elite V4 w turkusowym kolorze, miałem dwa spostrzeżenia. Pierwsze, że są bardzo ładne, a drugie, że zupełnie inne niż poprzednia edycja flagowej startówki marki z Bostonu. Ale, czy faktycznie inne? Czy to, że wyglądają inaczej oznacza „inność”?

Gdyby były to moje pierwsze buty startowe New Balance z serii FuelCell SC Elite to pewnie ta recenzja wyglądałaby podobnie jak moja ubiegłoroczna, kiedy to miałem okazję testować New Balance FuelCell SC Elite V3. Model, który otrzymałem tym razem do testów już na pierwszy rzut oka jest zupełnie inny, dlatego postanowiłem sprawdzić, czy projektanci z New Balance wprowadzili na rynek całkiem nową odsłonę swojej flagowej startówki. W tym tekście postaram się przedstawić różnice między trzecią i czwartą generacją tych butów.

Zacznijmy od tego, co najważniejsze w butach biegowych, czyli od… wyglądu. Każdy biegacz przecież zgodzi się, że atrakcyjny design nawet bez specjalnych technologii, dodaje szybkości. A nowa odsłona FuelCell SC Elite V4 od początku przywołała moje skojarzenie z pięknymi i szybkimi rowerami pewnej włoskiej marki przede wszystkim ze względu właśnie na ciekawą kolorystykę i design. Przy czym, zaprezentowana wczesną wiosną, wersja startówek New Balance w białym kolorze z pomarańczowymi i jasnozielonymi akcentami również robi wrażenie.

Rewolucja

Powróćmy do pytania postawionego we wstępie tekstu. Czy czwarta odsłona New Balance FuelCell SC Elite to odświeżona wersja poprzedniej generacji tych butów?

Na pierwszy ogień weźmy cholewkę. Tutaj dokonała się absolutna zmiana. Odsłona V4, w stosunku do V3 to jest rewolucja. Obie wersje wyglądają zupełnie inaczej. Są inaczej skonstruowane oraz wykonane z innych materiałów. O ile w wersji New Balance FuelCell SC Elite V3, mieliśmy do czynienia z tzw. skarpetą, czyli rozwiązaniem bez klasycznego języka, to już w tegorocznym modelu nastąpił powrót do klasycznego wiązania i kształtu wierzchu cholewki.

Źródło: materiały prasowe

Nie uważam, że poprzednie rozwiązanie było złe, ale wyobrażam sobie, że osoby z szeroką stopą lub wysokim podbiciem mogły mieć problem z założeniem butów. W New Balance FuelCell SC Elite V4, sama cholewka FANTOMFIT jest znacznie szersza niż bywa to w klasycznych startówkach. Wyściółka jest przyjemna w dotyku. Okres moich testów przypadł na falę upałów w Polsce. Większość treningów wykonywałem w temperaturze zbliżonej do 30 stopni, a mimo wszystko stopa nie była nadmiernie spocona, a przede wszystkim po zaliczeniu łącznie prawie 100 km w testowanym modelu nie miałem żadnych obtarć, czy pęcherzy.

Muszę dodać, że testowałem but w rozmiarze US 10, który był idealnie dopasowany, a w ubiegłym roku New Balance FuelCell SC Elite V3 otrzymałem w rozmiarze US 9,5 (jak wszystkie inne moje buty startowe niezależnie od marki). Jeśli zdecydujecie się na zakup New Balance FuelCell SC Elite V4, upewnijcie się, że zamawiacie odpowiedni rozmiar.

(r)Ewolucja

Gdy przyglądam się podeszwie New Balance FuelCell SC Elite V4, to w stosunku do poprzednika wygląda zupełnie inaczej. W podeszwie środkowej po raz pierwszy zastosowano ulepszoną wersję pianki FuelCell PEBA. Wysoka na 40 mm podeszwa w części pięty oraz 36 mm na wysokości przodostopia sprawia wrażenie masywnej, jednak pianka jest ultra lekka i dzięki temu but nie jest tak ciężki, na jaki może wyglądać na zdjęciu.

Trzeba przyznać, że porównując New Balance FuelCell SC Elite V4 do innych butów startowych na rynku, nie jest to model najlżejszy (237 g), jednak stosunek masy do elastyczności i dynamiki sprawia, że mamy większą amortyzację niż w „dawnych” startówkach sprzed kilku lat. Przekłada się to na mniejsze zmęczenie mięśniowe na dłuższych dystansach takich jak półmaraton, czy maraton.

fot. materiały prasowe

Za elastyczność i dynamikę oprócz wspomnianej nowej odsłony pianki FuelCell PEBA, odpowiada również znana z poprzedniej odsłony karbonowa płytka Energy Arc. Niezmienne pozostały niski 4 mm drop oraz łukowata podeszwa typu Rocker, wymuszająca naturalny bieg, a tym samym wykorzystanie technologii skupionych w przedniej części butów. W tym miejscu zrobię pauzę i przeskoczę do podeszwy zewnętrznej, a o karbonowej płytce w połączeniu z pianką napiszę w podsumowaniu.

Mam wrażenie, że producenci New Balance czytali moją ubiegłoroczną recenzję. Pisałem wtedy od zbyt małej ilości gumy odpowiedzialnej za przyczepność. Tym razem jest jej znacznie więcej, ale nie za dużo. Dokładnie w tych miejscach gdzie jest potrzebna, aby nie poślizgnąć się na śliskiej nawierzchni.

To w końcu Ewolucja, czy Rewolucja?

Ponieważ oba modele testowałem w zupełnie innym okresie, inne formie i warunkach atmosferycznych, słowem, nie były to warunki laboratoryjne, postanowiłem powrócić na chwilę do poprzedniej wersji V3, aby zobaczyć, czy te buty oprócz wyglądu czymś się różnią. W mojej subiektywnej ocenie, oba modele są rewelacyjne. Osiągałem w nich podobne rezultaty oraz odczuwałem podobny poziom zmęczenia.

fot. materiały prasowe

Jak chodzi o płytkę Energy Arc, to mam dokładnie takie wrażenia jak po przeprowadzonym w ubiegłym roku teście poprzedniej  wersji. Ten but jest dla każdego, ale nie każdy będzie potrafił wyciągnąć z niego maksa. Płytka przy mniejszych prędkościach pełni rolę stabilizatora przy przetaczaniu stopy. Im wyższa prędkość, szczególnie poniżej 3:30/min, tym bardziej czuć jakie możliwości dają te buty.

Podsumowanie

Myślę, że projektanci odpowiedzialni za technologie utrzymali wysoki poziom i dokonali drobnych zmian poprawiających amortyzację i stabilizację pozostawiając to, co było genialne w poprzednim modelu. Jeśli chodzi o designerów, to poszli znacznie dalej, dostarczając model o futurystycznym wyglądzie, przykuwającym oko i wyróżniającym go na tle konkurencji.

Konkludując, w kategorii efektywność mamy do czynienia z ewolucją, a w obszarze efektowności to rewolucja.

Ponieważ jesteśmy świeżo po Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu, to warto dodać, że zawodnicy startujący w New Balance FuelCell SC Elite V4, nie tylko uzyskali olimpijskie kwalifikacje, ale również stawali na podium igrzysk. W rywalizacji triathlonistów, Brytyjczyk Alex Yee prowadzenie w trójboju objął na początku etapu biegowego (ostatniego) i po zaciętej walce wygrał na wymagającej trasie z czasem 29:47 (10 km). W nowych startówkach New Balance trasę olimpijskiego maratonu pokonał Japończyk Akira Akasaki. Z czasem 2:07:32 zajął szóste miejsce.

Buty New Balance FuelCell SC Elite V4 można kupić na stronie nbsklep.pl. Kosztują 1249, 99 zł.

Autor: Jan Szczepłek

Niniejszy test ma charakter komercyjny i jest efektem współpracy reklamowej naszego portalu i marki New Balance w Polsce. Podkreślamy jednak, że materiał powstał o w oparciu o odczucia i wrażenia testera, a partner tej publikacji nie ingerował w treść artykułu.