Runmageddon szalał w Łodzi

W minioną sobotę cykl biegów przeszkodowych Runmageddon zawitał do Łodzi. Biegi w formule Rekrut w dzień i w nocy łącznie ukończyło nieco ponad 3 tysiące uczestników.

Seria Elite Runmageddonu w Łodzi wystartowała w sobotę o godzinie 7:30. Areną imprezy były Błonia Łódzkie. Na trasę w trzech seriach ruszyło 127 mężczyzn i 14 kobiet, którzy zmierzyli się z dystansem 6 kilometrów i 30 przeszkodami.

Nie było wody i błota, organizatorzy przygotowali za to liczne konstrukcje i ścianki. Jedną z przeszkód było strzelanie do celu.

Zwycięzcą zawodów został Sebastian Kasprzyk z ekipy Husaria Race Team, który uzyskał czas 31:20 i o niecałe 4 minuty wyprzedził zawodnika xRunners Wojciecha Wojtyszyna. Jako trzeci na mecie zameldował się Volodymyr Lykhitskyi z Watahy z wynikiem 34:47. 

Wygraną w biegu Sebastian Kasprzyk zadedykował Sylwestrowi Wilkowi, który ubiegły poniedziałek stracił nogę w wypadku motocyklowym. – To zwycięstwo jest dla Ciebie, Sylwek! Wracaj do nas szybko! – napisał po biegu.

Wśród kobiet najlepsza z czasem 47:30 była Jekatierina Worobiewa startująca w barwach Power Training. Wyprzedziła Julię Maciuszek z Watahy (51:02) i Annę Maciejak z ekipy United Runners (56:54). 

Do mety dziennego Rekruta dotarło łącznie 2535 osób. Znacznie mniejszym zainteresowaniem cieszyła się ta formuła w nocnym wydaniu. Na mecie biegu sklasyfikowano 552 zawodników.

Odnotujmy, że równolegle do zawodów głównych w Łodzi odbywały się także biegi w formule Intro na dystansie 3km z 15 przeszkodami bez pomiaru czasu oraz biegi dla dzieci i młodzieży.

Kolejny bieg z cyklu Runmageddon odbędzie się w ostatni weekend sierpnia w Kopalni Węgla Kamiennego Knurów-Szczygłowice „Ruch Szczygłowice”. 

red