Kamil Jastrzębski ponownie wygrywa 4F Półmaraton Praski
Atak na rekord trasy się nie powiódł, ale i tak wczoraj nie brakowało emocji na szóstej edycji 4F Półmaratonu Praskiego.
Na starcie 6. 4F Półmaratonu Praskiego zjawiło się wielu czołowych biegaczy długodystansowych. Wśród nich silna grupa zawodników, którzy przygotowują się do startu w maratonie na Wojskowych Igrzyskach Olimpijskich zaplanowanym na 27 października w Wuhan w Chinach.
W elicie biegu zabrakło zawodników z Afryki, biegał Cosmas Kyeva z Kenii, ale z zadaniem prowadzenia czołówki na rekord imprezy 1:03:32, który w 2017 roku ustanowił Marcin Chabowski.
W momencie startu temperatura oscylowała w granicach 24 stopni Celsjusza, ale po gorącym dniu było duszno. Mogło to wpłynąć na postawę biegaczy z czołówki, którzy nie byli w stanie utrzymać tempa na rekord trasy.
Po 5km na prowadzeniu był Błażej Brzeziński z czasem 15:06, tuż za nim biegł Henryk Szost (15:08) a stawkę uzupełniał Mariusz Giżyński (15:09). Grupę pościgową otwierał Kamil Jastrzębski, który tracił wówczas do liderów około 20 sekund.
Kolejne 5km przyniosło spore zmiany w czołówce. Z trasy zszedł Brzeziński, a prowadzenie objął Szost, którego międzyczas na 10km wyniósł 30:36. Na drugie miejsce przesunął się Jastrzębski ze stratą 9 sekund do lidera i 3 sekundami przewagi do trzeciego Giżyńskiego.
Kilometr później rekordzista Polski w maratonie podzielił los Brzezińskiego i Jastrzębski wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał już do końca.
Na mecie zameldował się z nowym rekordem życiowym 1:04:57 i tym samym po raz drugi z rzędu wygrał Półmaraton Praski.
– To pierwszy bieg, gdzie w 100% podporządkowałem się założonej taktyce. Od początku trzymałem równe tempo, pełną koncentrację i konsekwentnie zmierzałem przed siebie. Czułem się bardzo dobrze, wierzyłem w sukces, w trening jaki wykonałem i moją dyspozycję, dlatego robiłem co mogłem, aby namieszać w stawce – podsumował swój start w mediach społecznościowych.
Drugi do mety dotarł Mariusz Giżyński, który uzyskał czas 1:06:16, a podium uzupełnił Mateusz Kaczor z wynikiem 1:09:51.
Rywalizacji kobiet ton nadawała Aleksandra Brzezińska, która prowadziła od początku do końca. Wygrała z czasem 1:16:38 i uzyskała dużą przewagę nad kolejnymi zawodniczkami – Emilią Mazek (1:20:13) i Karoliną Bilawą (1:23:44).
Praska Piątka dla Parszczyńskiego i Kowalskiej
Ozdobą towarzyszącego półmaratonowi biegu 4F Praska Piątka był pojedynek Łukasza Parszczyńskiego i Daniela Żochowskiego. Sprawa zwycięstwa rozstrzygnęła się dopiero na finiszu. Ostatecznie z czasem 15:22 wygrał Parszczyński, a rywal stracił do niego zaledwie 2 sekundy. Na podium wskoczył jeszcze Michał Misiewicz z wynikiem 15:28.
Wśród kobiet pewnie wygrała Katarzyna Kowalska (16:30) przed Mariolą Stasiewicz (16:49) i Ewą Jagielską (16:57).
Tegoroczny Półmaraton Praski ukończyło 6466 biegaczy, czyli o 268 mniej niż przed rokiem.
Większym zainteresowaniem za to cieszyła się Praska Piątka, do mety której w tym roku dotarło 2853 zawodników, o 325 więcej niż w 2018 roku.
red
fot. Piotr Haltof/ Półmaraton Praski