Rewelacyjny start Ewy Swobody w Berlinie! Rekord Polski na 100 m coraz bliżej
Podczas rozegranego w niedzielę w Berlinie mityngu IAAF ISTAF w Berlinie Ewa Swoboda wygrała bieg na 100 metrów z czasem 11.07. To jej nowy rekord życiowy i drugi najlepszy wynik na polskiej liście wszech czasów! Szybciej od Swobody 100 metrów biegała tylko Ewa Kasprzyk, która w 1986 roku uzyskała czas 10.93.
Na Stadionie Olimpijskim w Berlinie za plecami najlepszej obecnie polskiej sprinterki finiszowała Brytyjka Asha Philip (11.10) oraz Chinka Xiaojing Liang (11.13).
Na mecie Ewa Swoboda wyglądała jakby nie dowierzała, że udało jej się o 5 setnych poprawić swój rekord życiowy. Walczyła o to trzy lata, poprzedni wynoszący 11.12 uzyskała w 2016 roku na Mistrzostwach Świata Juniorów w Bydgoszczy. Z tym wynikiem sprinterka została wicemistrzynią świata.
Z czasem 11.07 Swoboda umocniła się na drugim miejscu na polskiej liście wszech czasów. Trzecia jest Irena Szewińska z rekordem 11.13. Pierwsza niezmiennie od 33 lat jest Ewa Kasprzyk, która w czerwcu 1986 w Grudziądzu uzyskała wynik 10.93.
Czy Ewa Swoboda pojedzie na MŚ?
To pytanie pojawiło się po starcie Swobody w Drużynowych Mistrzostwach Europy, które w sierpniu odbyły się w Bydgoszczy.
Tłumaczyła wtedy dziennikarzom, że priorytetem dla niej są Igrzyska Olimpijskie w Tokio, gdzie chciałaby pobiec w finale sprintu. Podkreślała, że tegoroczny sezon jest długi, a mistrzostwa świata rozgrywane będą w trudnym klimacie i późno, w terminie 27 września–6 października. Komentarz zawodniczki spowodował, że tematem zainteresował się Polski Związek Lekkiej Atletyki.
Pod koniec sierpnia Krzysztof Kęcki, dyrektor PZLA w rozmowie z TVPSport.pl przekazał, że Swoboda potwierdziła, że pojedzie na reprezentacyjne zgrupowanie do tureckiego Belek. To zdaniem przedstawiciela związku kończy sprawę wątpliwości wokół startu sprinterki w Dausze.
Powtórka z Sieradza
W niedzielę na bieżni Stadionu Olimpijskiego w Berlinie w biegu na 5000 m wystartowały zawodniczki, które niedawno rywalizowały na tym dystansie w Sieradzu o medale Mistrzostw Polski. Złoto wywalczyła wówczas Katarzyna Jankowska, srebro Paulina Kaczyńska a brąz Renata Pliś.
Dzisiaj w Berlinie kolejność naszych zawodniczek była taka sama, ale Polki nie odegrały w biegu większej roli. Jankowska była piętnasta z czasem 15:39.77, Kaczyńska uplasowała się dwa oczka niżej z wynikiem 16:18.01, a Pliś nie ukończyła zawodów.
– Kończę sezon startowy 2019. Mój Achilles potrzebuje odpoczynku. Między innymi moje ostatnie złe starty były spowodowane tym faktem, o którym nie mówiłam. To dla mnie dobry znak, bo dużo się nauczyłam w tym sezonie. Przede wszystkim tego, żeby zawsze iść swoją sprawdzoną ścieżką – podsumowała swój start w mediach społecznościowych Paulina Kaczyńska.
Jednocześnie biegaczka podzieliła się swoimi planami na sportową przyszłość.
– Już dzisiaj mogę oficjalnie zakomunikować, że czeka mnie ciężka praca, bo wracam do biegów z przeszkodami. Ale zanim to nastąpi to czas na regenerację. Moje nogi muszą być w pełni gotowe na sezon olimpijski. Tak to mój cel na rok 2020 – podkreśliła zawodniczka WMLKS Pomorze Stargard.
Bieg toczył się pod dyktando Kenijek, które zajęły pierwsze trzy miejsca. Wygrała Daisy Jepkemei z wynikiem 14:51.72 przed Norah Jeruto (14:51.73) oraz Evą Cherono (14:57.30).
red
fot. Paweł Skraba