Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc Ci w sprawnej nawigacji i realizacji określonych funkcji. Poniżej znajdziesz szczegółowe informacje o wszystkich plikach cookie w ramach każdej kategorii zgody.

Pliki cookie skategoryzowane jako "Niezbędne" są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do umożliwienia korzystania z podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie są wymagane do umożliwienia korzystania z podstawowych funkcji tej witryny, takich jak zapewnienie bezpiecznego logowania lub dostosowanie preferencji zgody. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację użytkownika.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają realizować określone funkcje, takie jak udostępnianie zawartości strony internetowej na platformach mediów społecznościowych, zbieranie opinii i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie są wykorzystywane do zrozumienia, w jaki sposób odwiedzający wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczyć informacji na temat metryk, takich jak liczba odwiedzających, współczynnik odrzuceń, źródło ruchu itp.

Pliki cookie dotyczące wydajności są wykorzystywane do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności strony internetowej, co pomaga w dostarczaniu lepszych doświadczeń użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie są wykorzystywane do dostarczania odwiedzającym spersonalizowanych reklam w oparciu o strony odwiedzane wcześniej oraz do analizy skuteczności kampanii reklamowych.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Aleksandra Lisowska przeszła do teamu PUMA

Aleksandra Lisowska, mistrzyni Europy w maratonie poinformowała dzisiaj, że została ambasadorką niemieckiej firmy PUMA. Lekkoatletka, która od wielu lat była twarzą marki ASICS chciała pobiec w niedzielnym maratonie w Sewilli, ale na drodze do tego startu stanęła kontuzja. Teraz 33-letnia zawodniczka szykuje formę na kwietniowy bieg w Rotterdamie. 

Aleksandra Lisowska w sierpniu ubiegłego roku osiągnęła największy sukces w dotychczasowej karierze zdobywając w Monachium tytuł mistrzyni Europy w maratonie. Już na mecie powiedziała, że bieg, który ukończyła z wynikiem 2:28:36 toczył się w wolnym, jak dla niej, tempie. Zaznaczyła, że w przyszłości chciałaby biegać maraton szybciej, czym rozbudziła nadzieje kibiców na nowy rekord Polski na królewskim dystansie.

Biegaczka z Olsztyna co prawda w kwietniu 2021 roku w Dębnie wyrównała najlepszy wynik w polskich tabelach 2:26:08 należący od 2001 roku do Małgorzaty Sobańskiej, ale temu startowi towarzyszyły kontrowersje związane z niewłaściwym prowadzeniem biegu przez pacemakera. Dlatego z całą pewnością Lisowska chciałaby samodzielnie objąć prowadzenie na polskiej maratońskiej liście wszech czasów.

Pechowa kontuzja i powrót do formy

Po sierpniowym maratonie mistrzyni Europy odpoczęła, a potem zabrała się ostro do pracy. W grudniu wyjechała na obóz do Kenii, gdzie w Iten pod okiem trenera Jacka Wośka szlifowała formę na maraton w Sewilli. Jego organizatorzy ogłosili, że Polka otworzy listę elity kobiet.

Niestety po powrocie z Afryki Lisowska pechowo poślizgnęła się, co spowodowało problemy m.in. z mięśniem dwugłowym. Potem poleciała do Portugalii, gdzie chcąc nadrobić treningowe zaległości przeciążyła z kolei ścięgno podeszwowe. To pociągnęło za sobą kolejne tygodnie przerwy w przygotowaniach. W konsekwencji musiała przesunąć wiosenny start w maratonie. Teraz celuje z formą na 16 kwietnia i NN Rotterdam Marathon. Jak poinformował Krzysztof Bartkiewicz, już 25 lutego Lisowska ma zaplanowany wylot do Kenii na kolejne wysokogórskie zgrupowanie.

– W ostatnim czasie dużo się u mnie działo, jak dla mnie -„za dużo”. Nie dałam rady tego udźwignąć. Dlatego podupadło mi troszkę zdrowie, potem doszedł jeden uraz, następnie kolejny i myślałam że już nie dam rady się podnieść. Ale w końcu „wstałam”. Od dwóch tygodni nic mnie już nie boli, mam się dobrze i powróciłam na ścieżki biegowe – napisała Aleksandra Lisowska w mediach społecznościowych.

Maratonka podkreśliła, że jest szczęśliwa, że może normalnie funkcjonować, a jej życie wróciło do normalności.

–  Przez ten czas bardzo dużo zrozumiałam i wiem już, jakich błędów nigdy nie popełnię. Rok 2022 i początek 2023 roku to już przeszłość, a teraz liczy się „przyszłość”, kolejny dzień, miesiąc, rok – zaznaczyła.

Czas na nowy rozdział

Część wpisu Lisowska skierowała do marki ASICS, z którą była związana przez ostatnie lata.

– Dziękuję za to, że byliście ze mną od samego początku moich najlepszych lat sportowych aż do Monachium. Dziękuję za pomoc w dobiegnięciu na sam szczyt w 2022 roku. Teraz czas zacząć nowy rozdział w moim życiu – napisała mistrzyni Europy w maratonie. – Teraz jeśli będzie tylko zdrowie to nic mnie już nie powstrzyma w realizacji kolejnych marzeń! Pamiętajcie, że nie da się pokonać kogoś, kto wygrywał walki każdego dnia sam ze sobą – podsumowała.

33-letnia maratonka właśnie dołączyła do teamu PUMA, do którego w Polsce należą m.in. sprinterki Ewa Swoboda i Pia Skrzyszowska, a także wieloboistka Adrianna Sułek.

red