Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc Ci w sprawnej nawigacji i realizacji określonych funkcji. Poniżej znajdziesz szczegółowe informacje o wszystkich plikach cookie w ramach każdej kategorii zgody.

Pliki cookie skategoryzowane jako "Niezbędne" są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do umożliwienia korzystania z podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie są wymagane do umożliwienia korzystania z podstawowych funkcji tej witryny, takich jak zapewnienie bezpiecznego logowania lub dostosowanie preferencji zgody. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację użytkownika.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają realizować określone funkcje, takie jak udostępnianie zawartości strony internetowej na platformach mediów społecznościowych, zbieranie opinii i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie są wykorzystywane do zrozumienia, w jaki sposób odwiedzający wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczyć informacji na temat metryk, takich jak liczba odwiedzających, współczynnik odrzuceń, źródło ruchu itp.

Pliki cookie dotyczące wydajności są wykorzystywane do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności strony internetowej, co pomaga w dostarczaniu lepszych doświadczeń użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie są wykorzystywane do dostarczania odwiedzającym spersonalizowanych reklam w oparciu o strony odwiedzane wcześniej oraz do analizy skuteczności kampanii reklamowych.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Gdzie dwóch się bije, tam Hocker korzysta. Sensacyjny zwycięzca finału na 1500 m

Dzisiejszy (6 sierpnia) finał na 1500 metrów na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu będzie długo śnił się po nocach Jakobowi Ingebrigtsenowi. Norweg narzucił kosmiczne tempo, chciał zdominować resztę, ale zginął od własnej broni. Na ostatnich metrach opadł z sił, co skrzętnie wykorzystali rywale. Złoty medal wspaniałym finiszem okraszonym rekordem igrzysk wydarł Amerykanin Cole Hocker, dla którego to pierwszy olimpijski krążek w karierze.

Ingebrigtsen był żelaznym faworytem finału na 1500 m. Do Paryża przyjechał jako lider list światowych i obrońca mistrzowskiego tytułu z Tokio. Norweg bardzo chciał zrehabilitować się za ubiegłoroczny finał mistrzostw świata w Budapeszcie, w którym przegrał złoty medal z Joshem Kerrem z Wielkiej Brytanii. Podobnie skończył się dla niego wcześniejszy czempionat w Eugene w 2022 roku, z tą różnicą, że tam w roli kata wystąpił inny Brytyjczyk Jake Wightman.

Dzisiaj oczy fanów lekkiej atletyki znów skierowane były głównie na Ingebrigtsena i Kerra, którzy faktycznie od początku trzymali się z przodu. Ton rywalizacji nadawał Norweg, który przypominał trochę pacemakera. Dyktował ostre tempo, które o dziwo utrzymało całkiem liczne grono zawodników. Ingebrigtsen postawił wszystko na jedną kartę. Liczył, że w samej końcówce rywale odpadną, ale tak się nie stało. Zamiast tego to on złapał zadyszkę.

Hocker wkracza do akcji

Na ostatniej prostej już wydawało się, że skorzysta z tego Kerr i tak jak w stolicy Węgier wyrwie faworytowi z gardła zwycięstwo, ale wtedy tuż przy samej krawędzi bieżni wyskoczył jak z procy Cole Hocker. Amerykanin wyprzedził zarówno Brytyjczyka jak i Norwega i wpadł na metę z rekordem olimpijskim 3:27.65.

To pierwszy w karierze Hockera medal igrzysk olimpijskich. W 2021 roku w Tokio ścigał się w finale na 1500 metrów, ale zajął wtedy odległą szóstą lokatę. To dopiero siódmy zawodnik ubiegłorocznych mistrzostw świata w Budapeszcie. W Paryżu Amerykanin sprawił gigantyczną niespodziankę, ale trzeba podkreślić, że tytuł wywalczył całkowicie zasłużenie pokonując w biegu stojącym na kosmicznym poziomie światową czołówkę.

Kerr finiszował jako drugi z rekordem życiowym 3:27.79 i tym samym poprawił swoje osiągnięcie z Tokio, gdzie zdobył brąz. Podium w dzisiejszym biegu uzupełnił Amerykanin Yared Nuguse (3:27.80 PB), który zdołał jeszcze na kratach zepchnąć Ingebrigtsena na czwarte miejsce (3:28.24). Takie rozstrzygnięcie to wielka niespodzianka. Po finałowym wyścigu Norweg wyglądał na bardzo zdezorientowanego takim obrotem sprawy.

23-letni Jacob Ingebrigtsen jeszcze będzie miał szansę powalczyć o medal igrzysk w Paryżu. W sobotę (10 sierpnia) o godz. 19:50 wystartuje w finale biegu na 5000 m.

red

fot. w nagłówku Dan Vernon for World Athletics