Houston Half Marathon: nowe rekordy USA, udany debiut Alicji Konieczek
Dzisiaj (19 stycznia) odbył się Aramco Houston Half Marathon, na trasie którego Conner Mantz z wynikiem 59:17 pobił 18-letni rekord USA w półmaratonie, ale o ułamki sekund przegrał z Etiopczykiem Addisu Gobeną. W debiucie Alicja Konieczek uzyskała siódmy najlepszy wynik na polskiej liście wszech czasów.
Tegoroczny Aramco Houston Half Marathon odbywał się w wyjątkowo wymagających warunkach. Od rana panowała temperatura w okolicach zera stopni i wiał porywisty lodowaty wiatr.
Mantz przechodzi do historii
Decydujące dla losów rywalizacji mężczyzn okazały się ostatnie trzy kilometry, na których w bezpośrednim pojedynku starło się trzech zawodników – Conner Mantz, Addisu Gobena i Tanzańczyk Gabriel Geay.
Po pasjonującej walce na ostatnich metrach na metę równocześnie 59:17 wpadli Amerykanin i Etiopczyk. Sekundę po nich bieg ukończył Geay. Analiza fotofiniszu pokazała, że o ułamki sekund lepszy okazał się Gobena, dlatego to właśnie do niego trafi główna nagroda w wysokości 15 tys. dolarów.
Gdy w 2007 roku Ryan Hall ustanawiał w Houston rekord USA w półmaratonie z wynikiem 59:43, Conner Mantz miał dopiero 10 lat. Dzisiaj znakomicie poradził sobie z presją oraz trudnymi warunkami i poprawił ten czas o 26 sekund. Tym samym Amerykanin znacznie wyśrubował swój rekord życiowy i po raz pierwszy w karierze złamał granicę 60 minut. 59:17 to wynik o 1,5 minuty lepszy niż rezultat uzyskany przez niego w 2021 roku na trasie biegu w Hardeeville w Karolinie Południowej.
– To dzień, którego nigdy nie zapomnę. Ustanowienie rekordu w takich okolicznościach to ogromna satysfakcja – powiedział po zakończeniu biegu Mantz.
Kelati śrubuje własny rekord
Nie mniej ekscytujący przebieg miała rywalizacja kobiet. Najszybsza okazała się 19-letnia Etiopka Senayet Getachew, która wygrała z rezultatem 1:06:05, o prawie 2,5 minuty lepszy niż jej życiówka.
Drugie miejsce zajęła Amerykanka Weini Kelati finiszując zaledwie 4 sekundy po zwyciężczyni. Na mecie miała powody do ogromnej radości, bo podobnie jak przed rokiem pobiła rekord USA. Tym razem urwała z niego kolejne 16 sekund.
Po biegu Amerykanka zdradziła, że na trasie zmagała się z problemami żołądkowymi. – Jestem bardzo szczęśliwa, że udało mi się ponownie ustanowić rekord – skomentowała z uśmiechem.
Podium półmaratonu dopełniła Etiopka Buze Diriba, która finiszowała z czasem 1:06:24.
Minimalnie przegrane finisze kosztowały Mantza i Keleti po 7 tys. dolarów, ale oboje powetowali sobie te straty czekami na 10 tys. dolarów za pobicie rekordów kraju.
Szalony pomysł na debiut wypalił
Najmocniej trzymaliśmy kciuki za Alicję Konieczek, która w Houston debiutowała na dystansie półmaratonu. Specjalizująca się w biegach na dystansie 3000 m z przeszkodami olimpijka z Tokio spisała się znakomicie osiągając wynik 1:11:38. To siódmy najlepszy rezultat na polskiej liście all-time. W kategorii Open biegu zajęła 27. miejsce.
Mimo wymagających warunków Polka rozpoczęła bieg bardzo odważnie pokonując pierwsze 5 km w 16:42. Na 10 km zameldowała się z czasem 33:21. W drugiej części dystansu 31-latka trochę opadła z sił, ale wynik osiągnięty w debiucie wygląda bardzo obiecująco.
– Dzisiejszy start to był szalony pomysł, no, ale ja też taka jestem, więc nie było wycofywania się. Pogoda była naprawdę nieprzyjemna, gdyż bardzo wiało i było 0 stopni Celsjusza. Celowałam w czas pomiędzy 70-71 minut, a 71:38 jest też super, jak na takie warunki i mój debiut – powiedziała nam Alicja Konieczek. – Pobiłam po drodze życiówkę na 10 km (33:21- nigdy w życiu nie złamałam 35 minut) i biegło mi się naprawdę super do 13 kilometra. Potem 5-kilometrowa prosta pod wiatr była niezłym wyzwaniem – dodała.
Kolejnym celem 31-letniej lekkoatletki jest start w Halowych Mistrzostwach Europy na 3000 m z przeszkodami, które w marcu odbędą się w Apeldoorn w Holandii.
– Już za dwa tygodnie będę próbowała zrobić minimum w Bostonie – poinformowała.
red
fot. w nagłówku Depositphotos.com