Roman Zaczkiewicz: wybieram naturalną wełnę

Na początku grudnia na rynku zadebiutowała kolekcja Zack Roman Sportswear, w skład której wchodzi komin, koszulka z długim rękawem (longsleeve), czapka oraz T-Shirt. Wszystkie produkty wykonane są z wysokiej jakości oddychającej dzianiny wełnianej merino. O pomyśle na nową linię produktów skierowanych m.in. do biegaczy rozmawiamy z Romanem Zaczkiewiczem, właścicielem i twórcą krawieckiej marki Zack Roman.

Jak zaczęła się Twoja przygoda ze sportem? Skąd zamiłowanie do dyscyplin wytrzymałościowych?

Myślę, że nikogo nie zaskoczę, jeśli powiem, że przez wiele lat byłem raczej typem kanapowca. Co prawda na nartach jeżdżę od dziecka, ale jako mieszkaniec Warszawy tych narciarskich dni w roku wiele nie miałem. Do innych sportów się nie garnąłem, aż osiem lat temu postanowiłem przebiec pierwszą dyszkę na ORLEN Warsaw Marathon. Złapałem wtedy bakcyla. Bardzo spodobał mi się reżim treningowy. Kilka lat później biegałem już regularnie maratony. Dziś ciężko wyobrazić sobie życie bez treningów. Od zeszłego roku uprawiam triathlon. Prowadzę taki treningowo-sportowy styl życia i bardzo dobrze mi z tym.

Projektujesz eleganckie ubrania, stworzyłeś autorską markę Zack Roman. Jesteś autorytetem w świecie mody męskiej. Czy ubierając się na biegowy trening myślisz o swoim wyglądzie? Czy liczy się tylko komfort i wygoda?

Liczy się przede wszystkim zrealizowanie treningu i czy noga podaje. Wszystko inne odchodzi na drugi plan. Oczywiście fajnie jest mieć dobrze dobrane ubrania, ale przy częstej wymianie butów do biegania nie zawsze jest to możliwe. W stroju biegacza buty narzucają pewien schemat kolorystyczny, którym należałoby podążać. Jeśli popatrzymy na zawodników elity, to w ich ubraniach na zawody nie ma zestawień od sasa do lasa. Wszystko jest spójne i dobrze ze sobą skoordynowane.

Skąd pomysł na kolekcję Sportswear? Ile czasu zajęło Ci przekucie tej idei w konkretny produkt?

Kocham wełnę i uwielbiam uprawiać sport. Nie jestem przedsiębiorcą z zawodu, ale specjalizuję się w łączeniu pasji i biznesu. Najpierw rozwijałem blog Szarmant.pl i zajmowałem się dystrybucją tkanin garniturowych – w obu przypadkach pasjonowałem się tematyką klasycznej męskiej mody i tkanin garniturowych. Potem przyszła pora na stworzenie marki odzieżowej Zack Roman – rozwój oferty gotowych garniturów z linii ready to wear oraz szytych na miarę metodą made to measure. Cały czas za tym stała pasja do ubrań wykonanych z najlepszego rodzaju tkanin i dzianin. Jednocześnie w tym okresie zacząłem trenować bieganie, a zimą uprawiałem intensywnie skitury. Zacząłem zastanawiać się, dlaczego uprawiam sport w poliestrze, a na co dzień chodzę ubrany w wełnie. Tkwiło mi to z tyłu głowy, że jest tu pewien dysonans. Nie tworzyło to spójnej historii.

Zacząłem więc drążyć temat i okazało się, że wełna jest wspaniałym, ale nieco zapomnianym materiałem służącym do uprawiania aktywności na świeżym powietrzu. Przecież kolarze jeszcze w latach siedemdziesiątych jeździli Tour de France w koszulkach z wełny. Mount Everest został też przecież zdobyty po raz pierwszy w ubraniach wełnianych.

Czy projektując ubrania z kolekcji Sportswear korzystałeś z własnych doświadczeń jako biegacza, triathlonisty i skiturowca?

Tak, zdecydowanie. Trenuję obecnie około 10 godzin w tygodniu i daje mi to duże możliwości do testowania swoich pomysłów odzieżowych w praktyce. Zimą dochodzą do tego skitury w górach, gdzie wełna merino jest w pewnym sensie w swoim naturalnym środowisku.

Wełna większości z nas kojarzy się z ciepłym swetrem lub czapką. Tymczasem kolekcja Sportswear wyglądem nie różni się bardzo od innych ubrań sportowych. Jak wygląda proces produkcji tkaniny, aby osiągnąć taki efekt?

Kolekcja Sportswear powstała z mariażu między włoską tradycją tekstylną sięgającą setek lat wstecz oraz technologią CompAct³. Innowacyjny system przędzenia pozwolił stworzyć dzianinę, która nie przepuszcza łatwo wody, poza tym jest lekka i niezwykle elastyczna. Używana przez nas wełna jest 30% bardziej wytrzymała, 20% bardziej rozciągliwa i 15% bardziej przyjazna/miękka dla skóry w porównaniu do tzw. industry standard.

Czy o sportowe ubrania z wełny merino trzeba jakoś specjalnie dbać? Prać w jakichś konkretnych temperaturach? Używać określonych detergentów? Jak dbać o taką tkaninę, żeby służyła nam jak najdłużej?

Dobra wiadomość jest taka, że naszą wełnę możemy prać w pralce. Rekomendujemy pranie w 30 stopniach przy użyciu specjalnych detergentów do wełny. Unikałbym większych temperatur i wysokich wirowań. Nie wolno używać żadnych zmiękczaczy. Co ciekawe wełna merino nie chłonie tak mocno zapachu potu. Zabrzmi to dziwnie, ale nie musisz prać merynosa po każdej aktywności. To kolejny ekologiczny aspekt wełny. Mniej prań to mniejsze zużycie wody i prądu. Przy praniu wełny nie wydziela się mikroplastik. Większość osób sobie nie zdaje z tego sprawy, ale przy każdym praniu poliestru do wody wydzielają się drobinki włókien syntetycznych, które zanieczyszczają nasze wody.

Na rynku zadebiutowała zimowa kolekcja Zack Roman Sportswear. Czy wełna merino nadaje się do tego, żeby uszyć z niej również produkty do biegania w lecie?

Oczywiście. Wełna ma właściwości termoregulujące i latem chroni nas przed przegrzaniem. Dzianina na lato ma po prostu niższa gramaturę niż jej zimowy odpowiednik. Chciałbym uszyć koszulkę na ramiączka i spodenki z merynosa na lato, ale wiem, że sprzedażowo będzie to jeszcze większym wyzwaniem niż aktualna kolekcja. Wełna po prostu, tak jak mówisz, nie kojarzy się nam z latem. Ale przecież owce latem radzą sobie całkiem dobrze. Nie cierpią z przegrzania na pastwiskach w Nowej Zelandii i Australii.

Co jest złego w tradycyjnych ubraniach sportowych z poliestru?

Przypomnijmy, że poliester to tkanina syntetyczna. Syntetyczna oznacza, że nie powstaje w naturalny sposób. To mieszanka pochodnych ropy naftowej, które powstają poprzez topienie granulatu PET w 280 stopniach Celsjusza.

Czy dobrze słyszę? Powiedziałeś PET?

Tak, to ten sam PET, z którego wykonuje się butelki plastikowe i torby foliowe. Ropa naftowa? Jeszcze gorzej. Ropa należy do zasobów nieodnawialnych, a podczas produkcji do atmosfery wydzielają się duże ilości dwutlenku węgla, a także szkodliwe dla ludzi opary.

No więc czemu poliester jest tak popularny?

Po prostu jest tani i można go wytworzyć w masowej ilości. Jest łatwy w farbowaniu, wytrzymały i się nie gniecie. To dzięki temu odniósł taki sukces i wyparł tkaniny pochodzenia naturalnego. Na szczęście producenci dzianin wełnianych w ostatnich latach też poszli do przodu i produkują techniczne materiały wełniane.

W czym wełna jest lepsza od poliestru?

Wełna, z której uszyliśmy kolekcję Zack Roman Sportswear to materiał, który dzięki swoim właściwościom jest doskonały do ćwiczeń i aktywnego spędzania czasu. Nasze ubrania stanowią funkcjonalną warstwę bazową do uprawiania sportów na świeżym powietrzu. Materiał oddycha, dzięki czemu nie narazisz się na przegrzanie i przewianie. Nie zmarzniesz też na kość. Wełna ma właściwości termoregulacyjne, więc na pozór cienka dzianina potrafi dać dużo ciepła.

Poliester ma dyskusyjną przepuszczalność powietrza. Nie bez powodu biegamy w koszulkach poliestrowych z fabrycznymi dziurami. Sam materiał poliestrowy nie zapewnia wystarczającego poziomu wentylacji. Nie ma też żadnych właściwości termoregulacyjnych. Latem jest Ci w nim gorąco, a zimą zimno.

Wełna jest bardzo przyjemna w dotyku — nie drapie, nie gryzie i daje swobodę ruchów, co więcej jest łatwa w konserwacji i utrzymaniu – odpowiednie przygotowanie materiału sprawia, że nie gniecie się oraz nie pochłania zapachów.

Syntetyczny poliester natomiast jest często nieprzyjemny w dotyku, może powodować uczucie elektryzowania się włosów. Po treningu koszulkę poliestrową trzeba błyskawicznie uprać, bo nie tłumi w ogóle zapachu potu. To żyzna gleba pod rozwój bakterii w przeciwieństwie do włókien wełnianych. Zawarta w nich lanolina stanowi naturalną barierę dla bakterii. Są badania, która pokazują, że przy przewlekłym kontakcie poliester jest też szkodliwy dla skóry. Ale czego można się spodziewać po materiale wyprodukowanym ropy naftowej?

Pełne szafy ubrań z poliestru to tykająca bomba ekologiczna.

Dlatego właśnie wybieram naturalną wełnę. Stawiamy mocno nacisk na ekologię. Nie zaśmiecamy naszej planety ubraniami z wełny. Poliester rozkłada się kilkaset lat, a wełna zakopana w ziemi tylko sześć miesięcy. Merynos jest po prostu włóknem biodegradowalnym, dotyczy to także środowisko wodnego. A teraz zastanów się, jak długo w wodzie będzie rozkładał się plastik? Setki lat, a do tego będzie wydzielał szkodliwe drobinki mikroplastiku.

Wełna merino, z której szyjemy nasze ubrania to ZQRX Merino. Jest pozyskiwana w pełni etycznie ze „szczęśliwych” owiec. Zwierzęta są odpowiednio karmione, zadbane i humanitarnie traktowane. Ma znak zrównoważonej mody 4sustainability, certyfikat EMAS (kontrola dbałości o środowisko) i Associazione Tessile e Salute, który potwierdza, że w produkcji nie są wykorzystywane substancje szkodliwe. Może zabrzmi to banalnie, ale to fakt, że nosząc ubrania z kolekcji Zack Roman Sporstwear dbamy nie tylko o siebie, ale także o nasza planetę.

Dziękujemy za rozmowę.

Marcin Dulnik

Materiał powstał przy współpracy z marką Zack Roman