Runmageddon powrócił do żywych
W pierwszym Runmageddonie od czasu zniesienia ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa wystartowało prawie 600 osób. Areną zawodów była podwarszawska Twierdza Modlin.
Impreza pod nazwą Post Apo została przygotowana zgodnie z obowiązującymi wymogami sanitarnymi. Uczestnicy startowali co godzinę w grupach maksymalnie 150 -osobowych.
5-kilometrowa trasa zaplanowana była na dziedzińcu Twierdzy Modlin, przebiegała przez areszt, koszary schodami w górę i w dół. Startujący mogli po raz kolejny poznać liczne zakamarki tych imponujących militarnych budynków.
– Mimo, że Runmageddon Post Apo był zdecydowanie mniejszym wydarzeniem, niż te znane z poprzednich lat to jednak pozwolił poczuć uczestnikom klimat prawdziwego Runmageddonu, na który wszyscy czekają – czytamy w materiale prasowym.
Uczestnicy mierzyli się z lubianymi przeszkodami między innymi Wariatem, Kołkosznikowem, Ścianami, Weryfikatorem Marzeń a na końcu czekały na nich wyjątkowe medale.
Najlepsi zawodnicy pokonywali trasę i przeszkody w niespełna 30 minut. Z pierwszym wynikiem dobiegł na metę Mateusz Krawiecki ambasador marki, drugi był Mateusz Rynkiewicz, a z trzeci Mariusz Bugaj. Wśród kobiet najlepszym startem w serii Open może pochwalić się Agnieszka Rynkiewicz. Z drugim czasem dobiegła Agnieszka Wróbel a jako trzecia na mecie zameldowała się Paulina Rybak.
– Cudownie było wrócić i poczuć magię tego biegu po tak długiej przerwie. Wiemy, że wszystkim brakowało wodnych przeszkód, ale jeszcze chwilę musimy na to poczekać. Mamy nadzieję, że każda kolejna impreza będzie coraz bardziej przypominała te z poprzedniego sezonu. Na przykład już za 10 dni w Gliwicach będzie można wybierać między formułami, na trasę wrócą rodziny i dzieci – mówi Piotr Bałchanowski z ekipy Runmageddonu.
Źródło: Runmageddon