Sensacyjny brąz męskiej sztafety krótkiej w Monachium!

Doskonale zmieniali, szybko biegali i wykorzystali błędy rywali, a na mecie cieszyli się z brązowych medali i rekordu kraju. O kim mowa? O polskiej męskiej sztafecie 4x100m, która dzisiaj (21 sierpnia) sprawiła ogromną niespodziankę i po 16 latach przerwy znów stanęła na podium mistrzostw Europy.

Medalowe aspiracje polska sztafeta pokazała już w biegu półfinałowym, w którym uzyskała najlepszy wynik w tym sezonie (38,60). Dzięki temu Polacy nie musieli oglądać się na innych, tylko bezpośrednio awansowali do finału.

Warto marzyć

Jeśli Biało-Czerwoni marzyli o medalu, to tylko po cichu. W stawce nie brakowało silnych ekip, które w tym roku biegały szybciej. Wśród faworytów wymieniani byli Brytyjczycy, Francuzi i Niemcy. Ci ostatni szybko wypadli z finałowej rywalizacji, bo już przy pierwszej zmianie zgubili pałeczkę.

Za to Polacy zmieniali perfekcyjnie. Z kopyta ruszył Adrian Brzeziński i sprawnie przekazał pałeczkę Przemysławowi Słowikowskiemu. Potem była kolejna świetna zmiana z Patrykiem Wykrotą, który pomknął swoje 100 m i uruchomił Dominika Kopcia. 27-letni sprinter na ostatniej prostej wyprzedził Holendra Raphaela Bouju i zapewnił polskiej sztafecie brązowe medale mistrzostw Europy. Złoto zdobyli Brytyjczycy, którzy jednocześnie uzyskali nowy rekord czempionatu (37,67), a srebro Francuzi (37,94).

Medal i rekord kraju

Kopeć swój bieg zakończył efektownym padem.  Za linią mety wspólnie z resztą drużyny mógł cieszyć się nie tylko z krążków, ale również nowego rekordu kraju – 38,15. Poprzedni padł przed 10 laty w Londynie i wynosił 38,31.

Brązowy medal wywalczony przez męską sztafetę 4x100m był już trzynastym krążkiem dla Polski na Mistrzostwach Europy w Monachium.

red

fot. w nagłówku: Daniel Kopatsch / Munich2022