Natalia Kaczmarek: Kibice nas niosą i są naprawdę potrzebni na trybunach
– W Chorzowie zaczęła się moja droga po sukcesy, a ja czułam wsparcie kibiców, które niosło mnie po bieżni Stadionu Śląskiego – mówi po 70. ORLEN Memoriale Janusza Kusocińskiego specjalistka od biegu na 400 metrów Natalia Kaczmarek. Transmisję w TVP Sport pokazującą zmagania lekkoatletów w sobotę, 18 maja obejrzało blisko ćwierć miliona telewidzów, niestety trybuny w Chorzowie świeciły pustkami.
O wysokim poziomie sportowym wydarzenia najlepiej świadczy fakt, że w prestiżowym rankingu mityngów, który na bieżąco prowadzi światowa centralna lekkoatletyczna World Athletics popularny Kusy plasuje się obecnie na 10. miejscu i jest najwyższej sklasyfikowaną europejską, a drugą na świecie imprezą rangi Continental Tour Silver.
– Start na Stadionie Śląskim tak naprawdę otworzył mój sezon. Pomijam bieg w Chinach, bo wtedy byłam jeszcze w okresie przygotowawczym. Tutaj, w Chorzowie zaczął się dla mnie indywidualny wyścig po sukcesy w tym sezonie. Muszę powiedzieć, że czułam wsparcie tych osób, które zdecydowały się przyjść na stadion. Atmosfera była, niech żałują ci, których nie było. Kibice nas niosą i są naprawdę potrzebni na trybunach. Szczególnie w takim sezonie jak ten, czyli olimpijskim – podkreśla Natalia Kaczmarek.
Podopieczna Marka Rożeja uporała się z barierą 51 sekund w trzech ostatnich startach na 400 metrów na Kusocińskim – 50.40 (2022), 50.02 (2023) i 50.42 (2024).
Trzeba pracować nad poprawą frekwencji na stadionach
Jak zauważa rekordzista Polski w skoku o tyczce Piotr Lisek, Królowa Sportu jest doceniana przez Polaków. Liczne sukcesy w ostatnich latach, także jego triumfy, sprawiły, że w naszym kraju lekkoatletyka budzi zainteresowanie. To, według mistrza skoku o tyczce, będzie powodować, że już nie tylko wyniki oglądalności w telewizji, ale także frekwencja na stadionach, będą wysokie.
– Lekkoatletyka jest coraz popularniejsza w Polsce. Czuję to chociażby śledząc social media. Wiem, że wydarzenia lekkoatletyczne mają bardzo fajne wyniki, jeśli chodzi o telewizję. Musimy jeszcze zrobić trochę roboty, żeby przyciągnąć tych fanów sprzed telewizorów na krzesełka stadionowe. Myślę, że to wszystko jest do zrobienia – mówi Piotr Lisek, który Memoriał Kusocińskiego ze względu na drobny uraz musiał oglądać w Telewizji Polskiej.
fot. Tomasz Kasjaniuk
– Oczywiście, lekką atletykę bardzo dobrze ogląda się w telewizji i bardzo cieszymy się z tłumów telewidzów, ale jednak emocje czuje się na stadionie. Będziemy pracować nad poprawą frekwencji na stadionach, tym bardziej, że jest ona problemem nie tylko w Polsce. Na pewno trzeba zachęcać kibiców do przychodzenia na stadiony, bo inaczej stracą wiele cudownych emocji – dodaje Sebastian Chmara, wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.
Przed czerwcowymi mistrzostwami Europy w Rzymie polskich kibiców czeka jeszcze kilka interesujących wydarzeń w kraju. Najbliższym będzie zaliczany do cyklu World Athletics Continental Tour Bronze Gorzów Meeting w Gorzowie Wielkopolskim.
Źródło: PZLA, red
fot. w nagłówku Łukasz Szeląg