34. Bieg Niepodległości największy w Polsce. Świetne wyniki w Warszawie
15 620 – dokładnie tyle osób ukończyło rozegrany dzisiaj 34. Bieg Niepodległości, który utrzymał pozycję największego ulicznego biegu w Polsce. Mimo, że na termometrze było tylko kilka stopni Celsjusza, to warunki do rywalizacji były znakomite. Świadczą o tym rekord trasy mężczyzn, wyrównany najlepszy czas przez najszybszą z kobiet i grad życiówek, z których na mecie cieszyli się biegacze amatorzy. Po raz pierwszy w historii imprezy na najwyższym stopniu podium stanęli obcokrajowcy.
34. Bieg Niepodległości przyciągnął nie tylko biegaczy, ale również kibiców, którzy skorzystali z wielu wyjątkowych atrakcji. Dużym zainteresowaniem cieszyły się zdjęcia z odtwórcą postaci Józefa Piłsudskiego, co pozwoliło najmłodszym – i nie tylko – zanurzyć się w atmosferę historycznego święta.
Wyjątkowego klimatu całej imprezie dodała Grupa Historyczna „Zgrupowanie Radosław”, której członkowie w stylizowanych strojach prowadzili biegaczy na start. Nie zabrakło także akcentów muzycznych – Chór Politechniki dostarczył niezapomnianych wrażeń, wykonując pieśni patriotyczne, które poruszyły serca zgromadzonych.
W Miasteczku Biegowym zlokalizowanym przed centrum handlowym Westfield Arkadia na wszystkich czekały stoiska zaprzyjaźnionych fundacji i partnerów, w tym PKO Banku Polskiego – sponsora głównego biegu. Tam najmłodsi i nie tylko mogli skorzystać przygotowanych atrakcji, zdobyć gadżety w narodowych barwach i wykonać pamiątkowe zdjęcia. Punkty kibicowania wzdłuż trasy dodawały energii biegaczom, a całej imprezie nieustannie towarzyszyła atmosfera radości i wspólnego świętowania.
Węgier znów lepszy
Już przed biegiem było jasne, że wśród mężczyzn w głównych rolach wystąpią Levente Szemerei i Mateusz Kaczor, którzy we wrześniu starli się na trasie 46. Nationale-Nederlanden Maratonu Warszawskiego. Wtedy górą był Węgier, który wygrał zawody z czasem 2:10:43 i wyprzedził Polaka o 32 sekundy.
Dzisiaj biegacz z Radomia bardzo chciał wziąć rewanż, dlatego ruszył mocno i walczył dzielnie o zwycięstwo. Pierwsze 4,8 km pokonał w 13:31 (tempo 2:49 min/km) trzymając się Węgra, ale w drugiej części dystansu opadł nieco z sił. Ostatecznie musiał uznać wyższość Szemerei, który wpadł na metę z wynikiem 29:10 – nowym rekordem imprezy, lepszym o 16 sekund od dotychczasowego należącego od 2011 roku do Arkadiusza Gardzielewskiego.
Drugie miejsce dzisiaj zajął Belg Aaron Decloedt (29:17), a Kaczor finiszował jako trzeci. Z wynikiem 29:41 o 7 sekund poprawił rekord życiowy, który uzyskał na początku sierpnia w Gdańsku, gdy zdobył złoty medal mistrzostw kraju w biegu na 10 km.
Dla Kaczora sezon 2024 i tak jest bardzo udany. Otworzył rok znakomitym startem w maratonie w Sewilli zakończonym rekordem życiowym 2:09:35, a potem przyszedł jeszcze tryumf w rozegranych w Warszawie mistrzostwach kraju w półmaratonie, który okrasił rekordem czempionatu 1:02:06. W kwietniu w Łodzi dołożył do tego srebrny medal na królewskim dystansie.
Faworytką tegorocznej rywalizacji kobiet była Sabina Jarząbek, która w tym sezonie potwierdziła swój prymat w mistrzostwach kraju na 10 i 5 km. Przebieg zmagań pokazał, że kielczanka bardzo poważnie potraktowała ostatni start w sezonie. Pierwsze 4,8 km pokonała w 15:24 (3:13 min/km). Gdyby w takim tempie dotarła do mety, otarłaby się o rekord kraju na 10 km, który od 2020 roku należy do Karoliny Nadolskiej (32:08).
Polka finalnie bieg ukończyła na drugim miejscu przekraczając linię mety z czasem 33:08. Do zwyciężczyni – Marii Mazurenko z Ukrainy straciła tylko 8 sekund. Losy zwycięstwa rozstrzygnęły się dopiero w samej końcówce.
– Walczyłam dzisiaj do samego końca. Walczyłam, bo to wyjątkowe święto dla Polaków i z całego serca chciałam wygrać. Ale taki jest sport, pozostaje mi cieszyć z wyniku i z ostatniego w tym sezonie biegu – podsumowała swój bieg Sabina Jarząbek w mediach społecznościowych.
Mazurenko z wynikiem 33:00 wyrównała należący od 2022 roku do Moniki Andrzejczak rekord imprezy. Podium uzupełniła Elżbieta Glinka (33:32).
Powody do radości miało dzisiaj wielu biegaczy-amatorów, którzy na mecie głośno fetowali swoje sukcesy. Dość powiedzieć, że z magiczną barierą 40 minut poradziło sobie aż 749 zawodników! Dla przykładu przed rokiem dokonały tego 564 osoby.
Rekordową frekwencję trzeba dokładnie POLiczyć
Liczba osób, które postanowiły połączyć obchody 11 listopada z rywalizacją sportową jest także sygnałem, że biegi o charakterze patriotycznym mają się w Polsce bardzo dobrze. Przy okazji biegu organizowana jest akcja „POLiczmy się”, której celem jest zebranie danych o oficjalnych i nieoficjalnych biegach z całej Polski, które odbyły się w ramach Święta Niepodległości.
– Zachęcamy wszystkich tych, którzy na biegowo świętowali niepodległość o przesłanie nam informacji o samym biegu i liczbie uczestników, abyśmy mogli na konkretnych danych pokazać ogromną skalę kultury biegowej w kraju, która wyraża się w idei promowania świętowania niepodległości przez sport – mówi Magda Skrocka, dyrektor 34. Biegu Niepodległości.
To nie jedyna inicjatywa, do której wciąż można dołączyć. Cały czas trwa bowiem wirtualna odsłona 34. Biegu Niepodległości. Do 17 listopada wszyscy zainteresowani mogą zarejestrować swój udział w wirtualnej edycji, przebiec dystans 10 km i otrzymać pamiątkowy medal.
Rekordowa Warszawska Triada Biegowa
34. Bieg Niepodległości ukończyło 15 620 zawodników, o 2499 więcej niż w 2023 roku. Tym samym ostatnia impreza tegorocznej Warszawskiej Triady Biegowej powtórzyła frekwencyjny sukces pozostałych imprez z tego cyklu: Biegu Konstytucji 3 Maja i Biegu Powstania Warszawskiego. Do mety obu dotarło odpowiednio 4931 oraz 5962 (10 km) i 4063 (5 km) zawodników. To oznacza, że we wszystkich biegach triady w tym roku uczestniczyło ponad 30 tys. osób, prawie 6 tys. więcej niż przed rokiem.
– Kolejna udana edycja Biegu Niepodległości, a jednocześnie zakończenie tegorocznej Triady „Zabiegaj o Pamięć” utwierdza w przekonaniu, że świętowanie ważnych rocznic dla kraju na sportowo jest trendem, który będzie się rozwijać coraz prężniej – podsumowali tegoroczne zmagania organizatorzy cyklu z Fundacji „Maraton Warszawski” i Aktywnej Warszawy.
Źródło: Fundacja „Maraton Warszawski”, red