Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc Ci w sprawnej nawigacji i realizacji określonych funkcji. Poniżej znajdziesz szczegółowe informacje o wszystkich plikach cookie w ramach każdej kategorii zgody.

Pliki cookie skategoryzowane jako "Niezbędne" są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do umożliwienia korzystania z podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie są wymagane do umożliwienia korzystania z podstawowych funkcji tej witryny, takich jak zapewnienie bezpiecznego logowania lub dostosowanie preferencji zgody. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację użytkownika.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają realizować określone funkcje, takie jak udostępnianie zawartości strony internetowej na platformach mediów społecznościowych, zbieranie opinii i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie są wykorzystywane do zrozumienia, w jaki sposób odwiedzający wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczyć informacji na temat metryk, takich jak liczba odwiedzających, współczynnik odrzuceń, źródło ruchu itp.

Pliki cookie dotyczące wydajności są wykorzystywane do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności strony internetowej, co pomaga w dostarczaniu lepszych doświadczeń użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie są wykorzystywane do dostarczania odwiedzającym spersonalizowanych reklam w oparciu o strony odwiedzane wcześniej oraz do analizy skuteczności kampanii reklamowych.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Eliminator w Ustroniu znów zebrał swoje żniwo. Bodurka i Januszyk najlepsi

W sobotę w Ustroniu odbyła się trzecia edycja biegu Eliminator, który tradycyjnie został przeprowadzony w całości po stromym zboczu usytuowanym w okolicach górnej stacji kolei linowej na Czantorię. Rywalizacja była prowadzona w ramach czterech etapów, do których kwalifikowali się najszybsi zawodnicy. W zawodach, które wygrali Krzysztof Bodurka i Iwona Januszyk wzięło udział ponad 300 uczestników. 

Eliminator to bieg, który co roku gromadzi na starcie czołowych biegaczy górskich i nie tylko. Nawet najbardziej doświadczeni doceniają skalę wyzwania. Jeden etap to wyczerpujący bieg po zboczu o długości 1,7 km o przewyższeniu około 450m.

Najlepsi zawodnicy pokonują cztery takie odcinki, co łącznie daje dystans 6,8km oraz sumaryczne przewyższenie około 1800m. Zbocze jest niezwykle strome, jego przeciętne nachylenie wynosi 27 proc. Mężczyźni i kobiety startowali na takiej samej trasie, jedynie osobno wyznaczone zostały strefy startu i mety.

Jak działa Eliminator?

W pierwszym etapie wystartowali wszyscy zgłoszeni zawodnicy. W drugim etapie startuje 75% początkowej liczby startujących kobiet z najlepszymi czasami i 75% początkowej liczby startujących mężczyzn z najlepszymi czasami. W trzecim i czwartym etapie wzięło udział odpowiednio 50% i 25% początkowej liczby startujących kobiet i mężczyzn, najszybszych w poprzedniej serii. Zawodników obowiązywał limit czasu wynoszący 45 minut.Najlepsi zawodnicy mieli najwyżej 30 minut przerwy pomiędzy startem kolejnej serii, włączając w to czas potrzebny na zbieg na z powrotem na linię startu.

Bieg rozpoczął się przy niezłych warunkach pogodowych, ale od drugiej serii zaczął padać deszcz i wzmógł się wiatr.

Bodurka i Januszyk najlepsi

W finale sobotnich zawodów najlepszy okazał się Krzysztof Bodurka z ekipy Alpin Sport Team, który uzyskał czas 16:28.95. Wyprzedził Zbigniewa Jaworskiego (16:42.70) oraz finiszującego z wynikiem 16:55.60 Piotra Biernawskiego (ATTIQ Team/Salming).

Czas zwycięzcy tegorocznego Eliminatora był gorszy od wyników osiąganych w finałach w poprzednich dwóch latach. Dla przykładu w 2016 roku pierwszy na mecie Andrzej Długosz uzyskał 14:54.35, a w ubiegłym roku Bartłomiej Przedwojewski finiszował z czasem 15:30.25.

Wśród kobiet wygrała Iwona Januszyk (ATTIQ ALE Team/KS Kandahar) ze znakomitym czasem 17:52:55, który jest nowym rekordem finałowej serii. Druga do mety ze sporą stratą do zwyciężczyni dotarła Mirosława Witowska z ekipy Salco Garmin Team (20:49.40) oraz jej klubowa koleżanka Paulina Wywłoka, która uzyskała wynik 21:03.15.

W biegu wystartował również Tomasz Oślizło, czołowy biegacz przeszkodowy. – Moim celem było dostać się do serii finałowej z największymi kozakami biegów górskich. Udało się to osiągnąć, a w ostatnim etapie nawet były widoki na walkę o 4. miejsce. Tlenowo dobrze to wytrzymałem, jednak w nogach trochę zabrakło mocy. Nie moja branża (śmiech) – powiedział zawodnik, który w finale był szósty z czasem 17:18.80.

red

fot. Witek Przybylski