Pobiegł najszybszą w historii milę w jeansach, aby uczcić pamięć zmarłego brata

Amerykański biegacz Johnny Gregorek pokonał w sobotę milę w 4:06.25 w jeansach Levi’s 501. To najlepszy wynik w historii. W ten sposób uczcił pamięć zmarłego w marcu 2019 roku swojego brata Patryka.

Gregorek poprawił dotychczasowy rekord o 5 sekund. Średnie tempo, w jakim Amerykanin pokonał cały dystans 1609 m wyniosło 2:33 min/km. W wyzwaniu wspierał go pacemaker, który podobnie jak on nosił jeansy.

Impulsem do podjęcia wyzwania #BlueJeanMile była nagła śmierć brata. Przed próbą rozpoczęła się zbiórka pieniędzy dla organizacji National Alliance on Mental Illness, która wspiera osoby borykające się osoby z problemami psychicznym.

Pierwotnym celem była kwota 2,5 tysięcy dolarów, ale ostatecznie biegaczowi udało się zgromadzić ponad 35 tysięcy dolarów.

Gregorek pobiegł w kolcach ASICS. Na języku jednego z butów naszyty został napis „Paddy”. Tak właśnie Johnny nazywał brata.

– Paddy był fanem wszystkiego, co głupie – napisał Gregorek w mediach społecznościowych po biegu. – Myślę, że bieganie w jeansach było wystarczająco zwariowane! – dodał.

29-letni Johnny Gregorek to jedna z nadziei olimpijskich USA. Pochodzi ze sportowej rodziny, jego ojciec wystąpił w biegu przez płotki na Igrzyskach Olimpijskich w Los Angeles w 1984 roku.

Ma już na koncie kilka sukcesów – m.in. w 2017 roku zajął 10. miejsce na Mistrzostwach Świata w biegu na 1500 m. W marcu ubiegłego roku podczas halowego mityngu Bruce Lehane Invitational Mile w Bostonie uzyskał wynik 3:49.98, który jest szóstym  najlepszym czasem na milę na liście wszech czasów.

Na stadionie Gregorek najszybciej dotychczas milę biegał w 3:52.94. Jego rekord na dystansie 1500 m wynosi 3:35.00.

Źródło: sports.yahoo.com