Shegumo i Brzeziński bez szans na Tokio

Na budowanej autostradzie S7 w okolicach Fürstenfeld we wschodniej Austrii w niedzielę odbył się maraton, w którym Yared Shegumo zajął drugie miejsce z wynikiem 2:13:20, a Błażej Brzeziński uplasował się cztery oczka niżej z czasem 2:18:14. Rezultaty uzyskane przez Polaków są odległe od olimpijskiego minimum wynoszącego 2:11:30, zatem do Tokio na pewno nie pojadą. 

Dla Yareda Shegumo i Błażeja Brzezińskiego były to kolejne maratońskie starty w tym roku. Ostatni raz obaj pobiegli 18 kwietnia, czyli nieco ponad miesiąc temu odpowiednio w Enschede i Dębnie.

Ostatni maraton Shegumo?

Znacznie lepiej wypadł wtedy Shegumo, który w Holandii finiszował z czasem 2:11:50. Jeszcze bliżej uzyskania minimum wicemistrz Europy z 2014 roku był w Walencji w 2019 roku, gdy zegar na mecie pokazał 2:11:41. Startując wczoraj 38-letni zawodnik postawił wszystko na jedną kartę. Już dawno temu w wywiadach podkreślał, że ewentualny start w Tokio będzie zwieńczeniem jego bogatej kariery.

W Austrii Shegumo walczył do końca o jak najlepszy wynik, ale ostatecznie finiszował z czasem 2:13:20. Okazało się, że podopieczny trenera Janusza Wąsowskiego nie zdołał w ciągu nieco ponad czterech tygodni odpowiednio się zregenerować i przygotować do kolejnej maratońskiej próby.

Zresztą nawet osiągnięcie 2:11:30 niewiele by mu dało, bowiem trzeci na liście kandydatów do wyjazdu do Tokio Arkadiusz Gardzielewski w Dębnie uzyskał wynik 2:10:31. Aby myśleć o udziale w igrzyskach Shegumo powinien pobiec w granicach 2:10:30. Byłby to wynik 4 sekundy lepszy, niż jego rekord życiowy, który nabiegał jesienią 2013 roku w Warszawie.

Błażejowi Brzezińskiemu w ostatnich latach wiedzie się nieco gorzej. Schodził z tras maratonów w Wiedniu i Frankfurcie (2019), Olesnie (2020), podobnie zakończył się jego bieg w Dębnie. Wczoraj w Austrii 33-letni biegacz z Bydgoszczy od początku nie liczył się w walce o minimum. Ostatecznie dotarł do mety z wynikiem 2:18:14.

Kto poleci do Tokio?

Wczorajszy maraton w Austrii praktycznie zakończył batalię polskich zawodników o olimpijskie minima na igrzyska w Tokio. Co prawda okno kwalifikacji pozostanie otwarte do 31 maja, ale wydaje się mało prawdopodobne, aby komuś jeszcze udało się dołączyć do grona kandydatów do wyjazdu do Japonii.

Jak zapowiedział Polski Związek Lekkiej Atletyki skład polskiej kadry na olimpijski maraton poznamy na początku czerwca. Minimum z nawiązką wypełnili: Marcin Chabowski (2:10:17, Enschede), Adam Nowicki (2:10:21, Enschede), Arkadiusz Gardzielewski (2:10:31, Dębno), Kamil Karbowiak (2:10:35, Dębno), Krystian Zalewski (2:10:58, Dębno)  oraz  Aleksandra Lisowska (2:26:08, Dębno – wyrównany rekord Polski), Angelika Mach (2:27:48, Dębno), Izabela Paszkiewicz (2:28:10, Dębno). W grupie kobiet jest jeszcze Karolina Nadolska, która wynik 2:27:43 nabiegała w kwietniu 2019 roku w Hanowerze.

red

fot. Piotr Kucza – FotoPyk