Budapeszt 2023. Słodko-gorzki wieczór dla Norwegów

Największą niespodzianką piątego dnia lekkoatletycznych Mistrzostw Świata w Budapeszcie była porażka w finale na 1500 m murowanego faworyta do złotego medalu Norwega Jakoba Ingebrigtsena z Brytyjczykiem Joshem Kerrem. Jego rodak Karsten Warholm nie zawiódł i po rocznej przerwie odzyskał tytuł mistrza świata na dystansie 400 m przez płotki.

Zdarzyło się drugi raz

Nic dwa razy się nie zdarza – pisała Wisława Szymborska, ale Jakob Ingrebrigsten mógł mieć wczoraj deja vu, gdy na ostatniej prostej finału na 1500 m został wyprzedzony przez Josha Kerra. Był to dokładnie taki sam scenariusz, jak w ubiegłym roku podczas czempionatu w Eugene – zmienił się tylko rywal, bo wtedy złoto sprzed nosa 22-letniemu Norwegowi sprzątnął inny Brytyjczyk Jake Wightman.

Oczywiście sam Josh Kerr nie wziął się znikąd, to brązowy medalista Igrzysk Olimpijskich z Tokio, ale w ubiegłym roku w mistrzostwach świata zajął dopiero piąte miejsce. Dlatego jego zwycięstwo we wczorajszym finale w Budapeszcie należy traktować w kategoriach sensacji.

fot. Stephen Pond/Getty Images for World Athletics

Kerr na mecie uzyskał czas 3:29.38, a Ingebrigtsen zdobył drugi w karierze srebrny medal mistrzostw świata z wynikiem 3:29.65. Mało brakowało, a skończyłoby się na brązie, bo z tyłu mocno szarżował jego rodak Narve Nordas, który stracił do mistrza olimpijskiego zaledwie 0.03 sekundy.

Dla Jakoba Ingebrigtsena to nie koniec szans medalowych. Teraz skupi się na obronie tytułu mistrza świata na 5000 m. Finał na tym dystansie odbędzie się w sobotę, 26 sierpnia o 20:30.

Warholm wraca na tron

W zgoła innym nastroju spędził wieczór Karsten Warholm, który po roku przerwy spowodowanej kontuzją mięśnia dwugłowego znów zasiadł na tronie na swoim koronnym dystansie 400 m przez płotki.

fot. Stephen Pond/Getty Images for World Athletics

Rekordzista świata (45.94) nie dał żadnych szans rywalom. W drugiej połowie dystansu wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał do końca. Wygrał z czasem 46,89 wyprzedzając drugiego na mecie Brytyjczyka Kyrona McMastera (47.34) i wicemistrza olimpijskiego Raia Benjamina (47.56). Dla Amerykanina to pierwszy brązowy medal mistrzostw świata na 400 m przez płotki. Dotychczas zgromadził dwa srebrne krążki, które zdobył w Dausze w 2019 roku i rok temu w Oregonie.

Broniący tytułu mistrza świata Alison Dos Santos musiał zadowolić się piątym miejscem. Na mecie uzyskał czas 48.10, należy jednak pamiętać, że Brazylijczyk na początku roku doznał kontuzji kolana i jego występ w Budapeszcie w ogóle stał pod znakiem zapytania.

red

fot. w nagłówku Stephen Pond/Getty Images for World Athletics