HMŚ Glasgow: Skrzyszowska awansuje do finału? Pewnie wygrała eliminacje

Znakomity bieg Pii Skrzyszowskiej oraz awans do finału męskiej sztafety 4 x 400 metrów – to najlepsze wiadomości z porannej sesji lekkoatletycznych halowych mistrzostw świata w Glasgow. Półfinał biegu kobiet na 60 m ppł z udziałem Polki dzisiaj o godzinie 20:40.

Skrzyszowska najszybsza w sezonie, Nagięć zapłaciła frycowe

Bez problemów do półfinału biegu na 60 metrów awansowała zwyciężczyni drugiej serii eliminacyjnej Pia Skrzyszowska. Polka wygrała drugą serię eliminacyjną osiągając najlepszy czas w sezonie. Po zejściu z bieżni nie kryła satysfakcji.

Jestem zadowolona z tego biegu. Miałam bardzo dobrą rozgrzewkę. Awans z wynikiem 7.80 jest super. To świetny prognostyk przed półfinałem. Cieszę się, że już w pierwszym biegu na imprezie mistrzowskiej uzyskałam najlepszy wynik w sezonie. To dobry znak. Teraz muszę się uspokoić, odetchnąć i powtórzyć taki start wieczorem  – podkreśliła Pia Skrzyszowska.

fot. Dan Vernon for World Athletics

Na pierwszej rundzie rywalizacji udział w mistrzostwach świata zakończyła druga z naszych płotkarek Weronika Nagięć. W swojej serii zajęła szóste miejsce z czasem 8.17.

Chciałam tutaj uzyskać czas na poziomie 8.10 lub lepszy. Na takie wyniki wskazywały treningi. Na rozgrzewce czułam się super. Szybkościowo i biegowo. Niestety coś na starcie nie zagrało. To moje pierwsze mistrzostwa świata, więc też fajne dla mnie oswojenie się z taką imprezą – powiedziała Nagięć.

Męska sztafeta wykonała zadanie, kobieca poza finałem

Do wieczornego finału sztafet 4 x 400 metrów awansowała w południe reprezentacja Polski. Panowie biegnąc w składzie Patryk Grzegorzewicz, Maksymilian Szwed, Daniel Sołtysiak, Mateusz Rzeźniczak uzyskali czas 3:06.74.

Zadaniem było to żeby wejść do finału i on został zrealizowany. Szkoda, że trochę przeszkodził mi Czech. Po odebraniu pałeczki od Daniela musiałem przyspieszyć i nagle zobaczyłem Czecha, któremu wyleciała pałeczka. Przez to musiałem zwolnić i później znowu przyspieszyć. Na szczęście jesteśmy w tym finale. Teraz musimy porozmawiać z trenerem i zobaczymy jak będzie wyglądał finał – powiedział Rzeźniczak, który na swej zmianie uzyskał czas na poziomie niespełna 46 sekund.

fot. Marek Biczyk/PZLA

Niestety z awansu do finału nie mogły cieszyć się polskie specjalistki od rywalizacji na 400 metrów. Nasza sztafeta uzyskała czas 3:28.80 zajmując czwarte miejsce w drugiej serii eliminacyjnej. Na pierwszej zmianie mocno otworzyła bieg Marika Popowicz-Drapała.

Takie dostałam zadanie od trenera. Cieszę się, że udało się je zrealizować. Mam nadzieję, że to doświadczenie zaprocentuje w przyszłości. Troszkę nam zabrakło i pewnie każdej z nas będzie przykro. Super nauka, ale szczęśliwe nie jesteśmy – mówiła Popowicz-Drapała.

Na drugiej zmianie w polskiej drużynie pobiegła Kinga Gacka.

Ze swojej zmiany nie jestem zadowolona. Byłam dziś nerwowa na rozgrzewce i chyba narzuciłam na siebie zbyt dużą presję, której nie udźwignęłam. Ten bieg mógłby być lepszy. Gdy Brytyjka i Jamajka mnie dogoniły nie byłam w stanie odpowiedzieć. Chciałam zmienić rytm, ale nawet nie udało mi się złapać za nimi – analizowała zawodniczka reprezentacji Polski.

Ah te Czeszki

Jako trzecia na bieżni zaprezentowała się debiutująca w halowych mistrzostw świata Anna Maria Gryc.

Po tym starcie jest niedosyt. Jeszcze nie wiem dokładnie jak wyglądał ten bieg. Czeszka mnie zaskoczyła gdy mnie wyprzedzała. Chciała ją wyprzedzić, ale to się nie udało – przyznała.

Na ostatniej zmianie w naszej reprezentacji wystąpiła doświadczona Justyna Święty-Ersetic. Nasza zawodniczka biegła tuż za Czeszką, która umiejętnie blokowała Polkę.

Ona była zbyt blisko mnie. Nie miałam możliwości żeby ją wyprzedzić. Musiałam biec jej rytem, a on nie był dla mnie komfortowy. Próbowałam naciskać, ale Czeszka wtedy uciekała. Rozegrała ten bieg bardzo dobrze taktycznie – przyznała Święty-Ersetic.

Wieczorem Polki będą mocno dopingować kolegów, którzy pobiegną w finale sztafety 4 x 400 metrów.

Zawsze sobie nawzajem bardzo sobie kibicujemy. Cieszę się, że udało im się awansować. Jak wiadomo finał to będzie nowe rozdanie. Życzę im medalu, niech dadzą z siebie 110% na zmianach i niech spełniają swoje marzenia – powiedziała Justyna Święty-Ersetic.

W wieczornej sesji mistrzostw świata w Glasgow oprócz Pii Skrzyszowskiej i męskiej sztafety 4 x 400 metrów zobaczymy finał skoku o tyczce z Piotrem Liskiem.

Program sesji wieczornych trzeciego dnia Halowych Mistrzostw Świata w Glasgow:

20:00 – skok o tyczce – mężczyźni – FINAŁ (Piotr Lisek, Robert Sobera)
20:15 – skok w dal – kobiety – FINAŁ
20:40 – bieg na 60 metrów przez płotki – kobiety – PÓŁFINAŁ (Pia Skrzyszowska)
21:15 – sztafeta 4 x 400 metrów – mężczyźni – FINAŁ (Patryk Grzegorzewicz, Mateusz Rzeźniczak, Daniel Sołtysiak, Maksymilian Szwed, Jan Wawrzkowicz)
21:30 – sztafeta 4 x 400 metrów – kobiety – FINAŁ
21:45 – siedmiobój – bieg na 1000 metrów – FINAŁ
22:00 – bieg na 60 metrów przez płotki – kobiety – FINAŁ (ew. Pia Skrzyszowska)
22:10 – bieg na 800 metrów – mężczyźni – FINAŁ
22:20 – bieg na 800 metrów – kobiety – FINAŁ
22:30 – bieg na 1500 metrów – mężczyźni – FINAŁ
22:45 – bieg na 1500 metrów – kobiety – FINAŁ

Transmisję z Glasgow przeprowadzi stacja TVP Sport.

Generalnym sponsorem reprezentacji Polski jest Grupa ORLEN.

Źródło: PZLA, red

fot. w nagłówku Marek Biczyk/PZLA