Jakob Ingebrigtsen pobił 28-letni rekord świata na 3000 m
Podczas rozegranego dzisiaj (25 sierpnia) na Stadionie Śląskim w Chorzowie Silesia Memoriału Kamili Skolimowskiej Jakob Ingebrigtsen o ponad trzy sekundy pobił 28-letni rekord świata na dystansie 3000 m. Mało brakowało, a Norweg nie miałby w czym wystartować, bowiem jego kolce rozpadły się na ostatnim treningu przed zawodami.
To był jeden z najdłużej utrzymujących się lekkoatletycznych rekordów. Wynosił 7:20.67 i został ustanowiony we wrześniu 1996 roku na stadionie w Rieti we Włoszech przez Daniela Komena. Przez prawie trzy dekady nikt nie był w stanie pobiec 3000 m szybciej od Kenijczyka.
Szybszy od świateł
Przed Silesia Memoriałem Kamili Skolimowskiej Jakob Ingebrigtsen sygnalizował wysoką formę. Mówił, że czuje się pewnie i że dystans 3000 m zwyczajnie mu leży. Do Chorzowa Norweg przyjechał podrażniony utratą w Paryżu tytułu mistrza olimpijskiego na 1500 m, chociaż to niepowodzenie szybko powetował sobie efektowną wygraną na dystansie 5000 m.
O tym, że Ingebrigtsen potrafi biegać 3000 m szybko, przekonaliśmy się w ubiegłym roku, gdy na stadionie w Eugene finiszował z czasem 7:32.63, trzecim najlepszym na liście all-time. Dzisiaj w Chorzowie Norweg błysnął swoim talentem i ku uciesze ponad 42 tys. kibiców na ostatnim okrążeniu zdołał najpierw oderwać się od reszty stawki, a potem wyprzedzić światła, które wyznaczały tempo na rekord świata.
– Musiałem zwiększyć tempo na ostatnich 800 metrach, aby móc rzucić wyzwanie rekordowi świata. W pewnym momencie wyprzedziłem zieloną falę (światła wskazujące tempo rekordu świata), więc nie wiedziałem dokładnie, gdzie jestem. Oczywiście na ostatnim okrążeniu bałem się, że stracę siły i światła mnie dogonią. Kiedy przekroczyłem linię mety i zobaczyłem swój czas, poczułem ogromną ulgę i byłem bardzo szczęśliwy, że mogłem osiągnąć taki poziom – powiedział Jakob Ingebrigtsen, który ukończył zawody na Stadionie Śląskim z czasem 7:17:55.
Wsparcie polskich kibiców i… Sklepu Biegacza
Po biegu Norweg podkreślił, że w pobiciu rekordu świata pomógł mu żywiołowy doping polskich kibiców. Nie bez znaczenia było także wsparcie Sklepu Biegacza. Jak czytamy w mediach społecznościowych tej sieci, tuż przed startem kryzysowo dostarczyli Ingebrigtsenowi nowe kolce Nike Victory 2. Poprzednie na ostatnim treningu przed startem po prostu pękły.
Przy próbie bicia rekordu ważną rolę odegrał Marcin Lewandowski, który w maju 2022 roku zakończył lekkoatletyczną karierę. Brązowy medalista mistrzostw świata na 1500 m z 2019 roku dzisiaj stał przy bieżni Stadionu Śląskiego i kontrolował, czy pretendent pokonuje kolejne okrążenia w określonym czasie. Ingebrigtsen sam poprosił Polaka o takie wsparcie.
Jako drugi bieg na Stadionie Śląskim ukończył Etiopczyk Berihu Aregawi, srebrny medalista olimpijski na 10 000 m. Uzyskał trzeci najlepszy wynik wszech czasów 7:21.28. Na podium ze sporą stratą do zwycięzcy załapał się jego rodak Yomif Kejelcha (7:28:44).
Źródło: memorialkamili.pl, World Athletics, red
fot. w nagłówku Diamond League AG for Diamong League AG