Adrian Kostera pobił rekord świata w pięciokrotnym Ironmanie! 67 godzin morderczej rywalizacji bez minuty snu

Adrian Kostera wygrał zawody Bretzel Ultra Tri we francuskim Colmar na dystansie pięciokrotnego Ironmana. Polak przepłynął 19 km, przejechał na rowerze 900 km i na koniec przebiegł 211 km w czasie 67 godzin, 45 minut i 51 sekund. Pobił tym samym rekord świata ustanowiony przed rokiem przez Roberta Karasia (67:58:01).

Mordercze wyzwanie

Zawody w Colmar rozpoczęły się o godzinie 7 rano w poniedziałek, 27 czerwca. Pierwszy w kolejności był etap pływacki, którego areną był 50-metrowy basen. Ultratriathloniści mieli do pokonania aż 380 jego długości. Następna była jazda na rowerze na okrążeniu o długości 8,752 km z odcinkiem dojazdowym z basenu liczącym 11,25 km. Na koniec na zawodników czekał dystans pięciu maratonów – 211 km na 159 pętlach, każdej o długości 1,330 km. Limit czasu na ukończenie całego wyzwania wynosił łącznie 148 godzin.

Etap pływacki najszybciej pokonał Szwajcar Beat Knechtle, któremu zajęło to 6 godzin, 55 minut i 39 sekund. Około 4 minuty później jako drugi z wody wyszedł pierwszy z Polaków – Rafał Godzwon. Już przed rozpoczęciem rywalizacji wiadomo było, że pływanie nie jest najmocniejszą stroną Adriana Kostery, który basen opuścił jako ósmy w stawce z czasem 8 godzin, 8 minut i 35 sekund.

Na odcinku rowerowym szybko odrobił straty. Pokonał 900 km w czasie 31 godzin, 28 minut i 59 sekund (średnia prędkość wyniosła 28,4 km/h) i jako pierwszy ruszył na trasę biegu. Do mety tego etapu dotarł w czasie 28 godzin, 8 minut i 9 sekund.

Cały dystans pięciokrotnego Ironmana Kostera pokonał w czasie czasie 67 godzin, 45 minut i 51 sekund. Poprawił o prawie 14 minut rekord świata ustanowiony przed rokiem w Meksyku przez Roberta Karasia. Co ciekawe, przez prawie trzy doby trwania zawodów w ogóle nie zmrużył oka!

Na trasie etapu biegowego wciąż jest Rafał Godzwon. Jeśli utrzyma dobrą dyspozycję, Polacy zajmą dwa pierwsze miejsca na podium.

Z morderczym wyzwaniem pięciokrotnego Ironmana w Colmar zmierzyło się 14 sportowców z 8 krajów świata. Polskę w tej stawce reprezentowało dwóch zawodników – 36-letni Adrian Kostera i 47-letni Rafał Godzwon. W gronie uczestników znalazła się jedna kobieta – 60-letnia Nadine Zacharias. Francuzka rozpoczęła przygodę ze sportem dopiero w wieku 54 lat po wykryciu u siebie raka piersi. Sport traktowała początkowo jako terapię. Ukończyła już podwójnego, potrójnego, a także pięciokrotnego Ironmana. Podobnie jak Adrian Kostera w sierpniu Zacharias ma zamiar wystartować w Swiss Ultra na dystansie dziesięciokrotnego Ironamana (38 km pływania, 1800 km na rowerze i 420 km biegu).

Chciał rzucić papierosy, został rekordzistą świata

Warto podkreślić, że Adrian Kostera nie ma sportowej przeszłości. Zaczynał parę lat temu jako amator próbujący rzucić nałóg palenia papierosów. Po raz pierwszy głośno o Polaku zrobiło się w czerwcu 2020 roku, gdy zasłynął najdłuższym kiedykolwiek pokonanym duathlonem. Przez nieco ponad trzy doby nieustannie biegł lub jechał na rowerze. Kostera ukończył również projekt „100 maratonów w 100 dni”, wygrał również Mistrzostwa Holandii w biegu 24-godzinnym i zajął czwarte miejsce na Mistrzostwach Świata w Double Ultra Triathlon na Litwie w 2019 roku.

To będzie trudny powrót do domu

Adrian Kostera pochodzi z Torunia, ale na stałe mieszka w Holandii. Na zawody do Colmar we Francji przyjechał samochodem BMW, który uległ samozapłonowi. Wydarzyło się to kilkanaście minut po tym, jak Polak wraz ze swoją ekipą opuścili pojazd.

Mimo interwencji strażaków auto uległo poważnemu zniszczeniu. Zespół wspierający Kosterę wahał się, czy poinformować go o tym zdarzeniu obawiając się jego reakcji.

– Finalnie zdecydowaliśmy się po długiej dyskusji powiedzieć mu co się stało. Baliśmy się tego ogromnie, ale Adrian w efekcie zdecydował się walczyć jeszcze mocniej i dać z siebie jeszcze więcej – poinformowano w mediach społecznościowych zawodnika.

red

fot. facebook.com/100Ironmans100days