Maraton poniżej 3 godzin w zasięgu tylko 2-3 proc. biegaczy na świecie

Motto legendarnego maratończyka Eliuda Kipchoge brzmi: „No human is limited”, co oznacza, że żaden człowiek nie powinien być ograniczany w swoich dążeniach. Szanuję intencje tego wielkiego biegacza w promowaniu idei pokonywania własnych barier, ale fundamentalnie nie popieram stwierdzenia, że ludzie nie mają ograniczeń. Często mówię pacjentom coś całkowicie odwrotnego, a mianowicie: „Every human is limited”, czyli że każdy człowiek ma swoje ograniczenia. Dla przykładu: dane naukowe pokazują, że tylko około 2-3 proc. biegających osób na świecie jest w stanie zejść poniżej 3 godzin w maratonie bez względu na rodzaj treningów.

Złamać barierę 2 godzin w maratonie

Kipchoge przez pewien czas najszybciej na świecie biegał maratony, określane nie bez powodu królewskim dystansem. Kilka lat temu, w specjalnie zorganizowanej imprezie w Wiedniu, pokonał po raz pierwszy magiczną barierę 2 godzin w maratonie, która wydawała się przez wiele lat niemożliwa do przekroczenia. Przebiegł maraton w 1:59:40 dzięki optymalnym warunkom, stworzonym specjalnie dla niego. I mimo, że nie jest to oficjalny rekord świata, to wciąż pozostaje najszybciej przebiegniętym dystansem 42 km i 195 metrów w historii.

W oficjalnych biegach maratońskich nawet Kipchoge musi przyznawać, że ma swoje limity, chociażby związane z wiekiem, gdyż najlepszy wynik 2:01:09 osiągnął w Berlinie w 2022 roku mając ponad 37 lat. Rok później rekord świata poprawił w Chicago tragicznie zmarły w tym roku Kelvin Kiptum, który jako pierwszy biegacz w historii złamał barierę 2:01 z końcowym czasem 2:00:35. Kiptum miał wówczas 23 lata i jak się wydawało całą karierę przed sobą.

Nie sądzę, aby Kipchoge zbliżył się już kiedykolwiek do tego wyniku, gdyż w tym roku przekroczył 40. rok życia i od czasu ustanowienia rekordu świata nie pobiegł maratonu w czasie szybszym niż 2:02:42. A w trakcie Igrzysk Olimpijskich w Paryżu nie ukończył tego biegu po raz pierwszy w historii swoich startów na tym dystansie.

Wydolność fizyczna: co ja ogranicza?

Wiek to poważne ograniczenie, ale jest ich znacznie więcej. Po pierwsze, za naszą wydolność fizyczną i tym samym możliwości sportowe nawet w ponad 60 proc. odpowiadają geny, warunkujące budowę naszego ciała, w tym np. wielkość serca, strukturę mięśni szkieletowych, ekonomię wykorzystywania środków energetycznych czy biomechanikę ruchu.

Dzięki odpowiedniemu treningowi, diecie, regeneracji jesteśmy w stanie poprawić swoją wydolność, ale tylko do pewnego stopnia. Każdy ma swój własny sufit, którego nie pokona. Zawsze będą osoby szybsze i wolniejsze od nas, silniejsze i słabsze, mniej i bardziej wytrzymałe. Nie dajmy się zatem złapać na hasła, serwowane przez internetowych guru treningu, że każdy może osiągnąć dowolny cel, jeśli poprze to odpowiednio katorżniczą pracą. Tak nie jest.

Dla przykładu, dane naukowe pokazują, że tylko około 2-3 proc. biegających osób na świecie jest w stanie zejść poniżej 3 godzin w maratonie bez względu na rodzaj treningów. Najczęściej są to osoby w wieku poniżej 35 lat.

fot. Depositphotos.com

Wyśrubowane oczekiwania mogą słono nas kosztować

Nie wierzmy zatem ślepo trenerom, którzy często są młodzi i biegają szybko, dlatego wydaje się nam, że aplikując sobie ich metody i plany treningowe osiągniemy podobne wyniki. Niestety, ze względu na ograniczenia naszych organizmów podobne podejście może kosztować nas kontuzję, przetrenowanie, frustrację czy szereg innych problemów. Nie bez powodu najwięcej zdarzeń medycznych w trakcie maratonów dotyczy mężczyzn w średnim wieku, którzy chcą za wszelką cenę osiągać nierealistyczne cele, np. złamać 3 godziny w maratonie, mimo ograniczeń organizmu, braków w przygotowaniach, a czasem nawet wobec niepokojących objawów przed czy w trakcie biegu. Mam wielu takich pacjentów w swojej codziennej praktyce lekarskiej.

Wypadków jest mało u zawodowych biegaczy, którzy biologicznie i treningowo są przygotowani do ekstremalnych wysiłków. A także u osób, które po prostu chcą ukończyć bieg i w komfortowym tempie zaliczają kolejne kilometry, bawiąc się tym wydarzeniem, często w przebraniu lub w towarzystwie innych podobnych biegaczy.

Jeśli ktoś tego potrzebuje to warto wyznaczać sobie własne cele sportowe, które motywują do regularnej aktywności, pozwalają monitorować postęp czy po prostu dają frajdę. Ale tylko pod takim warunkiem. Podejście w stylu „nie ma rzeczy niemożliwych” jest typowe dla poźno-kapitalistycznych korporacji. Kulturę korporacyjną wielu amatorskich sportowców w średnim wieku przenosi na sferę sportową. Dla tych osób uprawianie sportu to dalsza rywalizacja o pozycję i dominację. Popisywanie się osiągnięciami sportowymi podkreśla ich aspiracje do bycia postrzeganym jako samcy czy samice alfa.

Sigma w sporcie: niezależny indywidualista

Nie bez powodu natomiast młodzieżowym słowem roku 2024 została „sigma”. W przeciwieństwie do samca alfa, który dąży do dominacji i władzy, sigma ceni sobie niezależność i indywidualizm. Porusza się w życiu zgodnie ze swoimi zasadami lepiej rozumiejąc świat i kierujące nim mechanizmy, nie dając się wepchnąć w pułapkę pogoni za modami i chwilowymi trendami. Nie potrzebuje zewnętrznej aprobaty, aby czuć się spełnionym. Nie poddaje się presji otoczenia, które często wymaga od niego – w kontekście sportowym – startów w kolejnych zawodach, śrubowania wyników i pokazywania kolejnych osiągnięć w mediach społecznościowych.

Sigma wie, że alfa zapłacą za swoje niezdrowe podejście do sportu wysoką cenę w przyszłości. Że kosztuje je to szereg wyrzeczeń, często niewartych obranego celu. Sigma ma poczucie własnej wartości i pewność siebie, której nie musi potwierdzać ścigając się z innymi. Uprawia sport na własnych zasadach, dla zdrowia, hobbystycznie. Zdając sobie sprawę z ograniczeń wynikających z wieku, współistniejących chorób czy charakterystyki własnego organizmu. Wie, że wiele celów sportowych jest niemożliwych do osiągnięcia, albo że koszt dążenia do nich będzie zbyt wysoki i to akceptuje.

Sport wyczynowy i zawodowy wymaga podejścia alfa. W sporcie amatorskim, a szczególnie w kategoriach masters, warto być jak sigma. Przyjęcie takiego podejścia jest ze wszech miar zdrowsze, choć czasami równie trudne do osiągnięcia, co wygórowane cele sportowe.

Autor: prof. Łukasz Małek, kardiolog sportowy

Piśmiennictwo:
Venturini E, Giallauria F. Factors Influencing Running Performance During a Marathon: Breaking the 2-h Barrier. Front Cardiovasc Med. 2022 Mar 2;9:856875. doi: 10.3389/fcvm.2022.856875.
https://www.sportsperformancebulletin.com/training/base-endurance-training/a-sub-2-hour-marathon-what-will-it-take-and-what-can-we-learn, wejście 11.12.2024 r.
Varillas-Delgado D, Del Coso J, Gutiérrez-Hellín J, i wsp. Genetics and sports performance: the present and future in the identification of talent for sports based on DNA testing. Eur J Appl Physiol. 2022 Aug;122(8):1811-1830. doi: 10.1007/s00421-022-04945-z.
https://www.livestrong.com/article/13763749-marathon-statistics/, wejście 11.12.2024 r.
https://pwn.pl/aktualnosci-od-pwn/sigma-mlodziezowym-slowem-roku-2024/, wejście 11.12.2024 r.

Tytuł od redakcji biegowe.pl, oryginalny brzmiał: „Jak zostać sportowym sigmą”

Źródło: szczesliwie.pl

fot. w nagłówku Depositphotos.com