Ostatni miejski maraton we Wrocławiu dla Kenijczyka i Węgierki. 5 tysięcy nagrody…fair play

W rozegranym dzisiaj 37. PKO Wrocław Maratonie karty rozdawali biegacze z zagranicy. Pierwsze trzy miejsca w kategorii mężczyzn zajęli Kenijczycy, a rywalizację kobiet wygrała zawodniczka z Węgier. Do mety ostatniego miejskiego maratonu w stolicy Dolnego Śląska dotarło 3150 biegaczy, o 410 mniej niż przed rokiem.

Bohaterem dzisiejszego maratonu we Wrocławiu był Kenijczyk Cosmas Mutuku Kyeva, który szybko objął prowadzenie i nie oddał go aż do mety. Systematycznie zwiększał przewagę nad pozostałymi trzema rodakami, którzy nie byli w stanie dotrzymać mu kroku.

Jeszcze do półmetka drugi w stawce Hosea Kiplagat Tuei tracił do lidera około 30 sekund, ale na 25km strata wzrosła do minuty. Z każdym kolejnym kilometrem Kyeva oddał się od reszty kolegów i stało się jasne, że we Wrocławiu będzie walczył nie tylko o zwycięstwo, ale również o rekord trasy.

Samotne zmagania z dystansem mogły być jednym z powodów tego, że na ostatnich kilometrach nieco opadł z sił. Jak się  później okazało, zemściło się na mecie, bo Kenijczykowi, który finiszował z czasem 2:13:32  do pobicia rekordu trasy zabrakło zaledwie 4 sekund.

Mimo to Cosmas Mutuku Kyeva otrzymał od dyrektora Wrocław Maratonu Wojciecha Gęstwy specjalną premię w wysokości 5 tysięcy złotych za postawę fair play. – Podczas całej trasy zawodnik nawiązywał kontakt z kibicami i wymieniał się pozdrowieniami z mieszkańcami Wrocławia – poinformowało Biuro Prasowe imprezy.

Warto jednak nadmienić, że 34-letni Kyeva ma w swoim sportowym CV epizod, który z fair play nie ma nic wspólnego. W luty 2012 roku został przyłapany na stosowaniu dopingu podczas maratonu w Hong Kongu. Otrzymał za to dwuletnią dyskwalifikację.

Drugi w klasyfikacji generalnej Hosea Kiplagat Tuei dotarł do mety na Stadionie Olimpijskim prawie osiem minut później, w czasie 02:21:25. Na kolejnych dwóch miejscach sklasyfikowani zostali również biegacze z Kenii Isaac Kimutai Ngeno (02:22:28) i Moses Kipruto Kibire (02:24:53).

Wśród pań pierwsza linię mety przekroczyła Węgierka Szabó Tünde (02:43:17), która rok temu dobiegła we Wrocławiu jako trzecia. Za nią na finiszu zameldowały się dwie Kenijki Hellen Jepkosgei Kimutai (02:44:58) oraz Gladys Jepkurui Biwott (02:45:00).

Najszybszymi z Polaków byli: Przemysław Dąbrowski (02:28:32), oraz Katarzyna Golba, która uzyskała wynik 02:48:41.

Z ekologią za pan brat

Jak poinformowali organizatorzy, 37. PKO Wrocław Maraton był wyjątkowy pod kątem ochrony środowiska. Impreza wpisała się w miejską politykę „zero waste” – plastikowe kubki do podawania wody na trasie zostały zastąpione biodegradowalnymi. Woda dla zawodników nie pochodziła z plastikowych butelek, dzięki współpracy z MPWiK – trafiała do kubeczków z nalewaków podłączonych do miejskiej sieci wodociągowej.

Dodatkowo, plastikowe torby na pakiety startowe zostały zastąpione bawełnianymi workoplecakami, a na Stadionie Olimpijskim na zawodników i kibiców czekały elektryczne hulajnogi i rowery miejskie.

Na mecie każdy z biegaczy, który ukończył trasę otrzymał – zgodnie z tradycją – medal łączący się z trofeum półmaratonu, przedstawiający wrocławskie krasnale.

 – Tegoroczny 37. Wrocław Maraton będzie ostatnim maratonem miejskim – ogłosił na konferencji prasowej przed biegiem Wojciech Gęstwa, dyrektor biegu. – Postanowiliśmy, że od następnej edycji chcemy wrócić do korzeni, a więc żeby bieg maratoński zawsze finiszował w stolicy Dolnego Śląska, ale startował w miastach z aglomeracji oddalonych od Wrocławia – dodał.

Jedną z przyczyn ogłoszenia zmiany jest prawdopodobnie spadek liczby osób startujących we wrocławskim maratonie. W 2015 roku do mety tego biegu dotarło 4873 biegaczy, a w ubiegłym roku tylko 3560. W tym roku finiszerów było jeszcze mniej, bo 315o.

Póki co nie wiadomo, z jakiego miasta wystartuje maraton w przyszłym roku. – O tym poinformujemy w najbliższym czasie – zaznaczył Wojciech Gęstwa na konferencji. Organizatorzy nie wskazali również, czy bieg zostanie zorganizowany na atestowanej trasie oraz jaki będzie limit jego uczestników.

Wrocław Maraton to jeden z pięciu biegów zaliczanych do Korony Polskich Maratonów obok maratonów w Warszawie, Poznaniu, Krakowie i Dębnie. Jest za wcześnie, aby spekulować, czy nowa formuła biegu wpłynie na jego pozostanie w tym cyklu.

red