Grand Prix Gdyni z nowym organizatorem i odświeżoną formułą. Kolekcjonerski medal dla wytrwałych
Już dzisiaj ruszają zapisy na przyszłoroczną edycję biegowego Grand Prix Gdyni. Cykl czterech imprez zyska w nowym sezonie odświeżoną formułę, a jego ambasadorami zostali Karolina Nadolska i Henryk Szost. Od przyszłego sezonu za jego organizację odpowiadać będzie warszawska agencja Sport Evolution, która liczy, że wszystkich biegach wystartuje łącznie 20 tysięcy uczestników.
Grand Prix Gdyni 2020 składać się będzie z czterech dobrze już znanych biegów.
Pierwszymi zawodami w cyklu tradycyjnie będzie Bieg Urodzinowy, który odbędzie się 16 lutego 2020 roku. Kolejny w kalendarzu jest Bieg Europejski zaplanowany na 10 maja, a potem Nocny Bieg Świętojański, który odbędzie się 27 czerwca. Cykl zakończy Bieg Niepodległości, który wystartuje 8 listopada.
Jak informują organizatorzy, w przyszłym roku na biegaczy czeka jednak szereg nowości. Do najważniejszych z nich należy m.in. kolekcjonerski medal, a w zasadzie pięć medali łączących się w jedną całość.
– Cztery medale z poszczególnych biegów „wpinane” będą za pomocą magnesów do piątego elementu, który otrzyma każdy, kto wykupi karnet na wszystkie imprezy – tłumaczą nowi organizatorzy Grand Prix Gdyni.
Nie pomylisz trasy
Wszystkie biegi w cyklu będą miały identyczne trasy – ze startem i metą na Skwerze Kościuszki.
Takie rozwiązanie ma pozwolić biegaczom na zmierzenie progresu w trakcie całego sezonu. Ujednolicone zostaną również formuły imprez. W ramach każdej odbędą się biegi na dwóch dystansach (5/10 km), marsz nordic walking oraz biegi dziecięce.
Organizatorzy prowadzić będą klasyfikację generalną dla poszczególnych zawodów i dodatkowe klasyfikacje wiekowe i branżowe, nagradzane na koniec cyklu. Zwycięzcy zostaną wyłonieni na podstawie sumy trzech najlepszych czasów.
Na zakończenie sezonu odbędzie się uroczysta gala w Gdynia Arenie, podczas której dowiemy się m.in. do kogo trafią kluczyki do dwóch samochodów.
O palmę pierwszeństwa walczyć mają czołowi polscy biegacze długodystansowi, którzy otrzymają zaproszenia do startu w biegach zaliczanych do cyklu.
– Chcemy, aby Grand Prix Gdyni stało się wydarzeniem wielowymiarowym, skierowanym nie tylko do regularnych biegaczy, ale też mocno angażującym lokalną społeczność. Cel na sezon 2020 to 20 tysięcy uczestników. Liczymy jednak, że w kolejnych latach ta liczba będzie rosła i Grand Prix Gdyni stanie się wiodącym cyklem imprez biegowych w kraju – mówi Michał Drelich, dyrektor zarządzający agencji Sport Evolution.
Startują zapisy
Zapisy do Grand Prix Gdyni 2020 ruszą już dzisiaj, 11 grudnia na platformie SlotMarket.pl.
Cena pakietu startowego na każdy z biegów wynosić będzie 50 zł (45 zł z Kartą Mieszkańca). Karnet na cztery biegi będzie kosztował 200 zł (180 zł z Kartą Mieszkańca), ale będzie obejmował dodatkowo piąty element do kolekcjonerskiego medalu.
– Nagradzamy regularne bieganie w ramach Grand Prix Gdyni. Poza kolekcjonerskim medalem, przygotowaliśmy także program lojalnościowy, w ramach którego zawodnicy zbierać będą punkty, które następnie będzie można wymienić na nagrody: oficjalne gadżety oraz sprzęt sportowy od naszego partnera technicznego. Punkty będą przyznawane za udział w każdym biegu, ale można też otrzymać bonusy: za zakup karnetu oraz wysokie miejsca w klasyfikacji generalnej i wiekowych – zapowiada Michał Drelich.
Można pomóc Flocie
Celem Grand Prix Gdyni będzie też wsparcie WKS Flota Gdynia – dobrowolną wpłatę będzie można wykonać już w trakcie rejestracji online – oraz polskich biegaczy długodystansowych. Z tym ostatnim celem, związany jest udział w projekcie Karoliny Nadolskiej i Henryka Szosta – rekordzistów Polski odpowiednio na 10 km i na dystansie maratońskim.
– Dostępność klubów ze środkami finansowymi, które mogą wspierać zawodników jest ograniczona i zaledwie kilka klubów w Polsce może sobie pozwolić na wysłanie zawodników na obozy sportowe, czy zapewnienie zaplecza w postaci fizjoterapeutów i opieki medycznej – komentuje Henryk Szost.
– Bardzo cieszy mnie ta inicjatywa. Wierzę, że uda się odwrócić niekorzystny trend, którego efektem niejednokrotnie była rezygnacja zawodnika z kariery. Liczę na to, że zbudujemy solidny fundament, dzięki któremu zawodnicy będą mogli skupić się wyłącznie na swoim rozwoju i już niedługo znajdziemy następców moich czy Karoliny Nadolskiej – dodaje.
mat pras.