Jak biega się w pierwszym modelu ASICS z węglową płytką?

METARACER to prawdopodobnie najbardziej wyczekiwany model butów startowych w tym roku. Biegacze na całym świecie zastanawiali się, jak będzie wyglądać odpowiedź marki ASICS na modele z węglową płytką, które na długich dystansach przesunęły granice ludzkich możliwości. Dzięki członkostwie w grupie ASICS FrontRunner otrzymałem szansę, aby na własnych nogach poczuć, jak biega się w tych butach.

Muszę przyznać, że uwielbiam buty startowe za kolory. Mam w swojej kolekcji kilka różnych modeli tj. DS Racer czy Tartheredge i tym, co je łączy jest intensywna, żywa barwa cholewki. METARACER na tym tle wcale nie odstaje.

Nowy model ASICS robi ogromne wrażenie już po wyjęciu z pudełka, ponieważ tym razem japoński producent postawił na kolor zachodzącego słońca, a zatem but ma bardzo jaskrawy kolor czerwieni przechodzącej w pomarańcz. To bardzo energetyczna barwa, która dodaje już na starcie całkiem sporo animuszu! Na cholewce umieszczony został napis TOKYO.

Lekkość i dynamika

Już trzymając but w ręku można zauważyć dwie rzeczy. Po pierwsze od razu czuć, że mamy do czynienia z butem lekkim. Potwierdza to techniczna specyfikacja, z której wynika, że model ten w rozmiarze US9 waży tylko 190 g. Tym samym z czystym sumieniem można zaliczyć METARACER do grupy najlżejszych butów startowych.

Po drugie uwagę zwraca charakterystyczny, łódkowaty kształt podeszwy. Rozwiązanie to nosi nazwę GUIDESOLE i znamy je z innych modelów ASICS takich jak np. GlideRide i MetaRide. Zakrzywiona konstrukcja podeszwy oraz sztywny przód buta redukują zgięcie kostki, co zapewnia mniejsze obciążenie stawu skokowego oraz przeniesienie środka ciężkości biegacza bardziej do przodu.

Po co w podeszwie węglanowa płytka?

Prawdziwą nowością w podeszwie jest jednak węglanowa płytka, która ma za zadanie wspierać przetaczanie stopy i odciążać mięśnie podczas biegu. Zlokalizowana jest w przedniej części buta. Z zewnątrz nie jest widoczna, ale jej obecność da się wyczuć już podczas biegu.

Na spodzie podeszwy próżno szukać agresywnego bieżnika, poza niewieloma wcięciami jest niemal całkowicie gładka. Mimo to rodzaj gumy, z jakiej została wykonana oraz rozwiązanie ASICS Grip i WET GRIP RUBBER gwarantuje dobrą przyczepność również na mokrej nawierzchni.

Za amortyzację w modelu METARACER odpowiada pianka FLYTEFOAM, która oferuje dodatkowy zwrot energii przy jednoczesnym zachowaniu wrażenia miękkości w kontakcie z podłożem. Jak na startówkę przystało drop, czyli różnica różnica spadku wysokości pomiędzy wysokością pięty, a wysokością przodu buta wynosi 9 mm.

Sama cholewka nowego modelu ASICS jest delikatna i bardzo przewiewna. Została wykonana w technologii ENGINEERED MESH. Dodatkowe wsparcie w wentylacji stopy zapewnia niewielki otwór podeszwie na czubku buta.

Jak się biega w tym modelu?

Już pierwsza przymiarka tego modelu przynosi wniosek, że METARACER to but miękki. Powiedziałbym, że zaskakująco wygodny. Wystarczy pokonać kilka kroków, aby poczuć charakterystyczną cechę podeszwy GUIDESOLE, czyli delikatne przesunięcie środka ciężkości do przodu.

Cholewka dobrze przylegała do mojej stopy, nie przesuwała się na boki. Nie czułem również żadnego ucisku, chociaż sznurowadła jak zawsze zawiązałem mocno. Jak to w startówkach język buta jest minimalistyczny to znaczy, nie jest taki miękki jak w modelach treningowych, ale w żadnym razie nie wpływa to na komfort biegu.

Już pierwsze kilometry w modelu METARACER pokazują, że to model, w którym wspaniale biega się szybko. Lepiej nie zakładać go na jednostki treningowe, które mamy do wykonania na umiarkowanej intensywności. W tych butach po prostu chce się ścigać.

Są bardzo dynamiczne, dobrze współpracują ze stopą, nogi kręcą się aż miło. Ze względu na kształt podeszwy i charakterystykę mamy tu do czynienia z wymuszonym nieco bieganiem ze śródstopia. Jednak podczas truchtania w trakcie chłodzenia zauważyłem, że również przy bieganiu z pięty METARACER zapewnia dobre wsparcie.

Biegałem w nich podczas wysokich temperatur, nie doświadczyłem żadnych problemów w postaci otarć stóp czy podrażnień.

Podsumowanie

Uważam, że METARACER to idealny but startowy na maraton. To właśnie na wynik na królewskim dystansie powinien najbardziej wpłynąć ergonomiczny kształt tego modelu oraz zastosowane w nim technologie oszczędzające siły biegacza. Z przyjemnością spróbuję pokonać w nim również półmaraton oraz jakiś bieg na dystansie 10km.

Osobiście muszę przyznać, że jestem oczarowany nową startówką ASICS i żałuję, że z uwagi na epidemię koronawirusa aktualnie nie bardzo mam gdzie w pełni przetestować jego możliwości. Ale wszystko w swoim (nomen omen!) czasie.

Buty METARACER wkrótce będzie można zakupić na stronie asics.com. Kosztują 840 złotych.

Marcin Dulnik