Gdynia 2020: Znamy pomysł na organizację Mistrzostw Świata w Półmaratonie

Wczoraj w serwisie Facebook odbyła się transmisja na żywo, podczas której Michał Drelich, szef agencji Sport Evolution przedstawił szczegóły planu organizacji Mistrzostw Świata w Półmaratonie. Przypomnijmy, że na liście startowej biegu zaplanowanego na 17 października znajduje się około 30 tysięcy zawodników.

Michał Drelich zapowiedział, że Sport Evolution nie składa broni w walce o bieg masowy. Poinformował, że wspólnie z innymi organizatorami imprez sportowych agencja przygotowała kilkudziesięciostronicowy dokument, który już trafił do Ministerstwa Zdrowia, Ministerstwa Sportu oraz do Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

– Mistrzostwa Świata nie zostały odwołane. Nadal robimy wszystko, aby zarówno bieg elity jak i bieg masowy odbyły się w zaplanowanym terminie 17 października. Nie są to tylko słowa, idą za tym konkretne działania. Wspólnie z innymi organizatorami założyliśmy stowarzyszenie, za pośrednictwem którego prowadzimy rozmowy z rządem. Wypracowaliśmy standardy, które mają umożliwić organizowanie nie tylko Mistrzostw Świata w Półmaratonie, ale wszystkich imprez sportowych – mówił podczas wirtualnego spotkania z biegaczami.

Nowy pomysł na bieg masowy

Wczoraj poznaliśmy szczegóły planu organizacji biegu masowego. Organizatorzy wprowadzili do niego bardzo wiele korekt.

– Zmiany rozpoczynają się już w Biurze Zawodów, które zostanie powiększone, wykorzystamy całą dostępną przestrzeń Areny Gdynia. Przygotujemy specjalną aplikację, żeby równomiernie rozłożyć ruch osób przybywających do biura zawodów. Zostaną wyznaczone dwugodzinne okna czasowe, w których będzie można zadeklarować termin odbioru pakietu startowego. Czas pracy biura zawodów zostanie wydłużony o jeden dzień. W dni powszednie obowiązek będzie odbioru pakietu będzie spoczywał na mieszkańcach Trójmiasta, w późniejszym czasie pakiety odbierać będą biegacze z Polski i z zagranicy – wyjaśniał szef Sport Evolution.

Do biura zawodów będą mogli wejść tylko zawodnicy, którzy pozytywnie przejdą badania przesiewowe.

– To nic strasznego. Ratownicy medyczni będą po prostu sprawdzać temperaturę ciała zawodników. W przypadku, gdy będzie wyższa niż 37,5 stopnia taki uczestnik nie zostanie wpuszczony do środka. Co ważne, na terenie Biura Zawodów będzie wymóg noszenia maseczek. Poza tym wprowadzimy bezdotykowy system odbioru pakietów znany z linii lotniczych. Biegacze będą dysponować kodem QR, który będzie skanowany, a obsługa wyda worek. Oczywiście wszystkim obawiającym się o zdrowie zarekomendujemy dostarczenie pakietu drogą pocztową – zaznaczał Michał Drelich.

Sam start zawodów będzie miał zupełnie inny przebieg niż dotychczas. Największą zmianą będzie podzielenie biegaczy na grupy.

– Nasz plan zakłada, że pogrupujemy zawodników po 5 tysięcy osób, którzy będą startować co 2 godziny według zasady – od najszybszych do najwolniejszych. Dodatkowo w ramach tych grup wyłonimy fale liczące po tysiąc osób, które będą ruszać w odstępach 10 minutowych. Zagwarantuje nam to, że te grupy się ze sobą nie spotkają, ponieważ przygotowaliśmy zmianę koncepcji tras – tłumaczył Drelich.

Szef Sport Evolution zapowiedział, że miejsce startu zostanie oddalone od mety. Zawodnicy wyruszą ze Stadionu Miejskiego w Gdyni, a będą finiszować na plaży miejskiej, a więc tam, gdzie pierwotnie planowano.

Według założeń organizatorów, oczekujący na start zawodnicy będą mieli zdecydowanie więcej miejsca niż przepisowe 2,5 metra kwadratowego na uczestnika.

– Strefy startowe zostaną znacznie poszerzone. Maksymalnie wykorzystamy dostępną przestrzeń. Dzięki temu zapewnimy aż 4 metry kwadratowe na zawodnika, poza tym skrócimy czas przebywania w strefie do 15 minut. W trakcie pobytu w tym miejscu wymagane będzie zasłonięcie ust i nosa buffem lub maseczką. Po starcie będzie można oczywiście tę ochronę zdjąć i np. schować do kieszeni – mówił Drelich.

W myśl planu Sport Evolution impreza będzie trwała prawie cały dzień. Start pierwszej grupy wstępnie zaplanowano na godzinę 8:00. Możliwe, że  ostatni zawodnicy wyruszą na trasę dopiero o godzinie 16:00.

– Nie wyobrażamy sobie innego miejsca na świecie, w którym moglibyśmy uzyskać zapewnienie, że ulice zostaną zamknięte na tak długo, jeśli tylko rząd wyrazi zgodę na organizację w nowej formule – podkreślał Michał Drelich dziękując władzom Gdyni za współpracę.

Dla kogo bieg wirtualny?

Tydzień temu organizatorzy gdyńskiego półmaratonu ogłosili, że 17 października równolegle z biegiem masowym odbędzie się wirtualna odsłona imprezy pod hasłem „All You Need is Running”. Wystartować w nim będą mogli uczestnicy zarejestrowani na konwencjonalny bieg.

W ramach wcześniej wniesionej opłaty, otrzymają nie tylko prawo startu w wirtualnej rywalizacji, ale też pełny pakiet startowy uczestnika biegu masowego, obejmujący oficjalną koszulkę marki ASICS, pamiątkowy plecak oraz unikalny medal finishera.

– Mamy świadomość, że bieg masowy, jeżeli się odbędzie, nie będzie dla wszystkich. Dla jednych nie będzie możliwy, bo zwyczajnie się boją, przebywania w tłumie, zakażenia. Chcemy stworzyć im możliwość startu w tych zawodach, zapisali się na bieg masowy, sytuacja się zmieniła, a oni wciąż chcą powalczyć o ten piękny medal. Dla części osób ze świata przyjazd do Polski na bieg może być bardzo trudnym zadaniem, poza tym niektórzy mogą pochodzić z krajów objętych kwarantanną po przybyciu. Dla nich również jest ten bieg wirtualny. Poza tym bierzemy pod uwagę i taki scenariusz, że bieg masowy się nie odbędzie. W takiej sytuacji nie chcemy zostawiać biegaczy z niczym – powiedział Michał Drelich.

Co ze zwrotami opłat startowych?

– Muszę postawić sprawę uczciwie. Nie możemy oddać biegaczom pieniędzy, ponieważ zostały one już wydane, są zamrożone w medalach, koszulkach, plecakach – we wszystkich wydatkach, które ponieśliśmy, aby przygotować imprezę. Same medale składujemy na 20 paletach, znajduje się na nich data marcowa, nie jesteśmy w stanie wyprodukować ich jeszcze raz. Absolutnie nie ma szans, żebyśmy spieniężyli te rzeczy, żebyśmy je sprzedali. One mają wartość w kontekście tej konkretnej imprezy. Te rzeczy są fizycznie wyprodukowane, leżą w naszym magazynie i jesteśmy gotowi rozsyłać je do biegaczy, którzy zdecydują się na udział wirtualnej odsłonie wydarzenia. Zwracamy za to pieniądze za wszystkie usługi dodatkowe takie jak noclegi, grawerowanie medalu czy zdjęcia z mety zarezerwowane za pośrednictwem naszej platformy SlotMarket.pl – mówił Drelich.

A co z biegiem elity?

Szef Sport Evolution oświadczył, że poważnie rozpatrywana jest opcja organizacji biegu elity bez imprezy masowej.

– Jest taka wola ze strony władz miasta, World Athletics i władz Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Czynimy starania, aby poddać zawodników elity stałemu monitoringowi zdrowia już na 12 tygodni przed imprezą. Częścią tej procedury będzie, że na 48 godzin przed przylotem do Polski zawodnicy będą poddawani testom CPR na obecność przeciwciał koronawirusa. To jedyne badanie uznawane przez WHO jako wiarygodne. Po przylocie do naszego kraju ponownie zostaną poddani temu badaniu. Będzie obowiązywał ich ścisły reżim sanitarny. Będą m.in. przebywać w jednym hotelu i trenować na wydzielonym terenie – mówił Drelich.

red