Krystian Zalewski: „Jestem głodny sukcesu i mam zamiar dokonać czegoś wielkiego”

Krystian Zalewski w tym sezonie co prawda obronił tytuł mistrza Polski w biegu na 10 000m i pobił 20-letni rekord kraju w półmaratonie, ale jego apetyt na sukcesy był zdecydowanie większy. Pozytywny wynik testu na koronawirusa wykluczył jego debiut w maratonie, na którym miał powalczyć o spektakularny wynik.

Dzisiaj Krystian Zalewski zabrał głos po raz pierwszy od ubiegłego piątku, gdy poinformował, że nie poleci do Walencji i nie wystartuje w niedzielnym maratonie. Test na COVID-19, którego wykonanie miało być tylko formalnością, zamknął mu drogę do debiutu na królewskim dystansie. Załamany był zarówno zawodnik, jak i całe polskie środowisko biegowe, bo wszyscy liczyli na to, że Zalewski z Hiszpanii przywiezie wybitny wynik.

Celem minimum był czas 2:11:30, który oznacza przepustkę na Igrzyska Olimpijskie w Tokio, ale wielu ekspertów, w tym trener Jacek Kostrzeba wskazywali, że Zalewskiego stać nawet na rekord Polski. W 2012 roku Henryk Szost podczas Maraton Lake Biwa 2012 w japońskim Ōtsu zajął drugie miejsce z czasem 2:07:39, który aktualnie otwiera polskie tabele wyników.

Długo zastanawiałem się co napisać. Po pierwsze: wiele osób pytało jak się czuję? W ostatnich dniach byłem trochę osłabiony, miałem stan podgorączkowy, zatkany nos i lekki kaszel. Na szczęście to tylko 3-4 dni i już czuję się dobrze. Po drugie: co teraz? Przyszedł czas na roztrenowanie. Jednak nie będzie ono tak długie jak zawsze. Potrwa ok. 3 tygodni i wracam na ścieżki biegowe – napisał na Facebooku Krystian Zalewski. –  Zamykam tamten rozdział w moim treningu, stawiam grubą kreskę w dzienniczku i wpisuję kolejny cel. Poprzeczkę stawiam wysoko, bo jestem głodny sukcesu i mam zamiar dokonać czegoś wielkiego, przełamać kolejną barierę i udowodnić przede wszystkim, że można. Na zakończenie chciałbym wszystkim podziękować za otrzymane wiadomości. Wstaję i idę walczyć dalej z tymi którzy sprawili, że chcę – zakończył. 

Podopieczny trenera Jacka Kostrzeby był w wysokiej formie. 19 września w Karpaczu obronił Mistrzostwo Polski w biegu na 10000m (28:59.88), a w 17 października podczas Mistrzostw Świata w Gdyni uzyskał czas 1:01:32, który jest nowym rekordem kraju na dystansie półmaratonu.

Na taki wynik czekaliśmy… 20 lat, od historycznego biegu Piotra Gładkiego z 2000 roku z Hagi, który ukończył z rezultatem 1:01:35.

red